VII

13.2K 550 72
                                    


Gdy znalazłam się już w domu, moje myśli krążyły cały czas wokół Chrisa. Coraz częściej zastanawiałam się nad tym jaka łączy nas relacja. Nie mogłam w ogóle pojąć tego jak chłopak taki jak Chris może zainteresować się dziewczyną taką jak ja. W zasadzie on może mieć każdą dziewczynę ale dlaczego obrał mnie jako jego kolejny cel? Właśnie pytanie zaczynało mnie z dnia na dzień coraz bardziej nurtować. Nagle moje przemyślenia przerwało skrzypienie otwierających się drzwi. Szybko spojrzałam na tajemniczą postać, na której widok bardzo się ucieszyłam. Szybko pokonałam dzielącą nas odległość i znalazłam się w ramionach brata.

- Co ty tutaj robisz? - spytałam szybko podekscytowana.

- Od dziś będę tu mieszkać. - mówiąc to wykonał obrót na co moje nogi zaczęły latać w powietrzu. Po chwili uwolniłam się z ramion starszego brata i zaczęłam skakać w miejscu jak mała dziewczynka, która się cieszy z nowej zabawki.

- To opowiadaj czemu wróciłeś.- ponaglałam szybko brata chcąc znać wszystkie szczegóły jego powrotu.

- No więc pamiętasz ciocię Sarę? - odpowiedziałam mu szybko kiwnięciem głowy - Niestety okazało się, że jest ciężko chora i następne miesiące jej życia spędzi w szpitalu a ja stwierdziłem, że skoro sam mam siedzieć cały czas w domu to wrócę do ukochanej siostrzyczki - i w tym momencie zaczął czochrać mi włosy.

- Tak bardzo się cieszę, że jesteś - dodałam szybko po czym ponownie rzuciłam się w ramiona Luke'a (bo tak nazywał się mój osiemnastoletni brat)

- A gdzie będziesz chodzić do szkoły?

- O to się nie martw siostra. Już jestem wpisany na listę uczniów w twoim liceum. Jutro jedziemy razem do szkoły.

- Normalnie wszyscy będą mi zazdrościć takiego przystojnego braciszka - dodałam po czym zaczęłam się razem z nim śmiać.

Następnego dnia ...

Obudził mnie ciężar przygniatającego mnie ciała. Był to nie kto inny jak mój kochany braciszek.

- Złaź ze mnie grubasie! - starałam się brzmieć poważnie ale wyglądałam wtedy tak jak mała dziewczynka starająca się aby każdy uważał ją za poważną.

- Ani mi się śni świnko. Jeśli chcesz bym z ciebie zszedł to musisz mnie... - nie zdążył dokończyć ponieważ błyskawicznie znalazł się na podłodze.

- Mówiłeś coś grubasku? - odpowiedziałam skręcając się ze śmiechu a co obrażony szybko pociągnął mnie za nogę i w okamgnieniu leżałam już obok niego na podłodze.

- Mówiłem już jak bardzo Cię kocham? - powiedział całując mnie czule w czoło.

- Hmm... Pomyślmy... Może z jakieś tysiąc razy. - odpowiedziałam po czym zaczęłam bić go poduszką.

- Nie tak ostro siostro. - dodał po czym oboje zaczęliśmy się tarzać po podłodze ze śmiechu. W tym właśnie momencie zadzwonił mój budzik oznajmiający, że pora już wstawać. Szybko podeszłam do szafy wybierając kremową koszulę z kołnierzykiem w czarne kołeczka, czarne rajstopy a do tego czarną skórzaną spódniczkę i udałam się do toalety gdzie wykonałam codzienny makijaż składający się z podkładu, korektora, czarnych kresek oraz delikatnego podkreślenia ust. Włosy lekko zakręciłam na lokówce po czym udałam się na korytarz gdzie założyłam czarne skórzane lity. Całość prezentowała się tak:

Szybko zabrałam moją torbę z książkami i udałam się na dwór, gdzie czekał już na mnie opierający się o samochód brat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko zabrałam moją torbę z książkami i udałam się na dwór, gdzie czekał już na mnie opierający się o samochód brat. Miał ona na sobie czarną bluzę a do tego czarne spodnie. Lubił ten kolor, przez co często ludzie pytali się czy ma jakąś żałobę na co dopowiadał zawsze zakłopotanych, że po prostu lubi ten kolor i tyle. Jego brązowe włosy były lekko postawione na żelu. Tak jak wcześniej wspominałam mój brat jest baaaardzo przystojny. Tak wyglądał Luke:

Moje przyglądanie się przerwał Luke

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moje przyglądanie się przerwał Luke.

- Będziesz się tak patrzeć na mnie jak na święty obrazek czy wreszcie wsiądziesz? - spytał rozbawiony.

- Zamknij się frajerze. - warknęłam zła pod nosem po czym szybko wsiadłam do samochodu zatrzaskując głośno drzwi.

- No no no, ty też wyglądasz niczego sobie. Nie wiedziałem, że moja siostra to taka niezła laska. - dodał po czym zaczął się do mnie głupkowato uśmiechać a ja jedyne co zrobiłam to przewróciłam oczami.

Reszta drogi minęła nam w przyjemnej porannej ciszy. Nawet nie spostrzegłam jak znalazłam się pod szkołą. Luke szybko znalazł wolne miejsce na parkingu po czym oboje wyszliśmy z samochodu. Szliśmy równym krokiem a dziesiątki par oczu wlepiały się w nas. W oddali zobaczyłam moją przyjaciółkę więc pociągnęłam Luka za rękę i szybkim krokiem zmierzaliśmy w jej kierunku.

- Ooo hej Mel. - odpowiedziała z wielkim entuzjazmem blondynka - nie wiedziałam, że sobie kogoś znalazłaś. - odparła nieśmiało.

- Hej, jestem Luke. Niestety Mel mogłaby pomarzyć aby bym jej chłopakiem - odpowiedział dławiąc się własnym śmiechem po czym poczuł łokieć wbijający się w jego brzuch.

- Alis to jest mój brat. - powiedziałam na co na twarzy blondynki pojawił się szeroki uśmiech - niestety będzie chodził razem z nami do szkoły - odpowiedziałam udając rozczarowaną przez co teraz to ja poczułam łokieć wbijający się w mój brzuch.

- Dobra lecę wziąć książki ze swojej szafki. Alis zostawiam go pod twoją opieką więc go pilnuj a ty - tu zwróciłam się w stronę Luke'a - postaraj się nie zbajerować połowy dziewczyn z szkole - odpowiedziałam z triumfalnym uśmiechem na ustach.

- Dobra leć maleńka - odpowiedział, po czym czule mnie objął i złożył opiekuńczy pocałunek na moim czole.

Po tym jak pożegnałam się z nimi udałam się szybkim krokiem z stronę szkolnych szafek. Niestety akurat moja musiała się znajdować w najdalszym sektorze szkoły, gdzie zawsze było pusto. Tak jak myślałam na korytarzu świeciło pustkami więc postanowiłam szybko wyciągnąć z szafki potrzebne rzeczy i z powrotem udać się do brata. Sięgałam już po książkę od biologii gdy poczułam oplatające moją talię męskie dłonie.

- Co to za chłopak z którym przyszłaś? Nie podoba mi się wasza relacja. - usłyszałam szepczący mi do ucha, zachrypnięty głos Chrisa.

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Przepraszam jeszcze raz, że tak długo nie było rozdziału. Zostawcie po sobie jakikolwiek ślad, to tak bardzo motywuje! Buziaczki ;*

Jesteś moja maleńkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz