XIV

11.4K 482 30
                                    


Spojrzałam na zegarek. Wskazywał godzinę 9.15.

- Czas szykować się do szkoły - pomyślałam po czym postanowiłam zejść na dół do chłopaków aby sprawdzić co tam się dzieje. Gdy znalazłam się na dole usłyszałam odgłosy dobiegające z salonu toteż udałam się w tamtym kierunku. Gdy przekroczyłam próg pomieszczenia zobaczyłam, że chłopaki grają na konsoli. Myślałam, że padnę jak wśród nich zobaczyłam Watsona. Byłam pewna, że udał się do swojego domu po tym jak rozwścieczony z impetem opuścił mój pokój. Stałam tak i patrzyłam na nich. Nie wiedziałam czy może dać im znać o tym, że stoję tuż za nimi czy może lepiej będzie jak cicho ulotnię się do szkoły. Nie dane mi było dokonać wyboru ponieważ zauważył mnie Tom, który postanowił poinformować wszystkich o mojej obecności.

- O widzę, że jesteś już przebrana - powiedział do mnie czym zwrócił uwagę wszystkich tu obecnych. 10 par oczy było wlepionych we mnie świdrując mnie od góry do dołu. Czułam się speszona. Szczególnie jedna para oczu spowodowała to, że nie mogłam się ruszyć. Stałam tak ten słup soli i tylko się uśmiechałam ze zdenerwowania przytakując wszystkim witającym mnie chłopakom.

- Chodź do nas - powiedział Tom po czym poklepał wolne koło siebie miejsce. Szybko podreptałam na wskazane miejsce i usiadłam aby nie przeszkadzać chłopakom podczas gry. Oczywiście nie mogło się obejść bez żadnych czułości ze strony Tom'a i skończyło się na tym, że nim się obejrzałam chłopak obejmował mnie ramieniem przytulając do siebie. Nie zdążyłam nawet zareagować nim spostrzegłam jak rozwścieczony Chris opuszcza dom trzaskając za sobą drzwiami. Natychmiastowo zerwałam się na równe nogi posyłając Tom'owi gromiące spojrzenie i pobiegłam za chłopakiem.

- Chris zaczekaj! - krzyknęłam widząc odchodzącego w stronę swojego samochodu chłopaka. Mogłabym przysiąc, że staranowałby wszystko co stanęłoby na jego drodze.

- Chris - powiedziałam ciągnąc chłopaka za koszulkę. Ledwo co go dogoniłam. Szczerze mówiąc poruszał się z zabójczą prędkością.

- Ja nie... - zaczęłam gdy Watson odwrócił się w moją stronę lecz nie skończyłam bo szybko mi przerwał.

- Wiem, że to nie twoja wina księżniczko - powiedział patrząc mi prostu w oczy po czym wpił się w moje usta. Bez zastanowienia oddałam pocałunek. Jego język przejechał po mojej wardze prosząc o dostęp, którego natychmiastowo udzieliłam. Całowaliśmy się namiętnie. Nasze języki zaczęły toczyć walkę o dominację. Zaczęłam błądzić rękami po torsie Chrisa, który położył ręce na moich biodrach zmniejszając tym samym dzielącą nas odległość. Oddałam się temu bez opamiętania. Zapomniałam o całym Bożym świecie. Liczyliśmy się tylko i wyłącznie my i nikt nie mógł nam w tym przeszkodzić. Tworzyliśmy wtedy całość. Mogłabym zacząć żyć chwilą jeśli ona miałaby być zawsze taka cudowna jak teraz. Nie myślałam o tym co będzie później. Kierowałam się sercem i miałam nadzieję, że ono dobrze mnie prowadzi.

Oderwaliśmy się dopiero wtedy gdy zabrakło nam tchu. Oparłam głowę na klatkę piersiową Chrisa i nadsłuchiwałam jego nierównomiernego oddechu. Po chwili Watson nachylił się nade mną i pocałował w czubek głowy.

- Do zobaczenia w szkole księżniczko - powiedział po czym posłał mi jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów, wsiadł do samochodu i odjechał a ja zdobyłam się na to aby wydać z siebie ciche "do zobaczenia". Stałam już dziś chyba po raz trzeci jak ten słup soli i biłam się z swoimi myślami. Zauroczył mnie ten chłopak. Mogłam to śmiało powiedzieć. Stwierdziłam, że nie ma co oszukiwać samej siebie i uciekać przed tym uczuciem. Jedno co postanowiłam to obiecałam sobie, że nie będę już uciekać przed Chrisem ale też nie oddam mu się tak łatwo. Nie chcę być jego kolejną zabawką. Nie chcę cierpieć przez niego. Nie chcę wylewać hektolitrów łez w poduszkę myśląc, że to coś pomoże. NIE CHCĘ! Niech się postara jeśli mu na mnie zależy.

Jak się otrząsnęłam postanowiłam szybko wejść do domu po torbę z książkami. Na szczęście uniknęłam chłopaków ponieważ ci siedzieli w ogrodzie znajdującym się za domem. Szybko wzięłam to czego potrzebowałam i niezauważona udałam się do szkoły. Ugh... Jak ja nienawidzę tego miejsca. Gdybym mogła to bym przesiedziała cały ruski rok w domu pod kocem z czekoladą i oglądała swoje ulubione seriale ale oczywiście zamiast tego muszę się użerać z bandą zarozumiałych idiotów.

Oczywiście dotarłam na lekcje spóźniona więc weszłam do klasy i wymamrotałam ciche przepraszam. Chciałam już udać się do swojej ławki ale zobaczyłam, że Alis właśnie siedzi z Maddie i musiałam usiąść w wolnej ławce znajdującej się tuż za moją. Gdy szłam do niej usłyszałam, że Alis mówi do mnie cicho "myślałam, że cię nie będzie' na co ja tylko odpowiedziałam, że nic nie szkodzi i się uśmiechnęłam. Gdy się rozpakowałam nauczycielka oznajmiła, że będziemy mieć dziś łączone lekcje z inną klasą bo nikt nie mógł mieć z nimi zastępstwa a pani Brown jest ich wychowawcą.

Uczniowie z tamtej klasy zaczęli wchodzić do naszej sali na co nauczycielka kazała zająć im wszystkie wolne miejsca.

- No pięknie - pomyślała. Będę jeszcze musiała się z kimś użerać całą godzinę na co naprawdę nie miałam ochoty. Siedziałam tak i obserwowałam wchodzące osoby. Myślałam, że oszaleję gdy wśród uczniów zobaczyłam Chrisa.

- Czy nie można mieć chwili spokoju? - pomyślałam przy czym teatralnie wywróciłam oczami.

- Chris mam wolne miejsce więc jak chcesz to możesz usiąść ze mną - usłyszałam pochodzący z końca sali piskliwy głos Amber. Trzęsła się jak mały chiuaua (cziłała, w sensie ten pies) na myśl o Chrisie. Spojrzałam na chłopaka a ten zaczął się rozglądać po klasie. Nasze spojrzenia nagle się skrzyżowały. Wyglądał nieziemsko przystojnie. Włosy miał postawione do góry a ubrany był w czarne jeansy i bordową podkoszulkę idealnie opinającą jego mięśnie. Wyglądaliśmy z ubioru podobnie z tą różnicą, że ja nie miałam podkoszulki tylko crop top.

- Dzięki ale wolę usiąść z Melanie - powiedział a ja zakrztusiłam się wodą, którą wtedy piłam. Dopiero koleżanka musiała mnie poklepać to placach abym mogła zacząć znowu normalnie oddychać. Cała klasa śmiała się z Amber, która teraz gromiła wszystkich wzrokiem.

Zauważyłam, że krzesło obok mnie się odsuwa aby po chwili mógł usiąść na nim Chris.

- Witaj słońce - powiedział posyłając mi uwodzicielski uśmiech.

-----------------------------

Witajcie kochani! 

Mam do was pytanie ;/

Czy według was nie za szybko rozwija się relacja Melanie i Chrisa? Bardzo proszę o POMOC! ♥ RATUJCIE W POTRZEBIE XD

Jesteś moja maleńkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz