- Mel... Zależy mi na tobie... To nic dla mnie nie znaczyło... Ja... Proszę cię... - zacząłem się tłumaczyć. Wiedziałem, że to nic nie zmieni ale warto próbować. Nie wiem co ja sobie myślałem. Że może rzuci mi się wprost w ramiona i będzie mówiła jak mnie kocha. Boże jaki ja jestem żałosny...

- Nie tłumacz się, to nie ma najmniejszego sensu - powiedziała po czym szybko zamknęła drzwi a ja wciąż tak stałem i błagałem ją aby mnie wysłuchała.

- Kurwa jak mi na niej zależy. Spierzyłem wszystko - pomyślałem. Słyszałem jak zza drzwi dobiega odgłos płaczu Melanie. Mojej Melanie.

- Nie płacz księżniczko, nie jestem tego wart - dodałem po czym w końcu odszedłem.

Gdy znalazłem się już na ulicy postanowiłem zadzwonić do Luke'a więc wybrałem szybko jego numer.

- Halo? - odpowiedział po dwóch sygnałach chłopak.

- Stary jest sprawa; muszę się dziś porządnie napić- powiedziałem licząc na to, że Luke coś wykombinuje.

- To zróbmy tak; organizuję dziś o 20 imprezę więc wbijaj do nas jak chcesz - dodał szybko a ja byłem mu wdzięczny w duchu, że to akurat dziś chciał ją zorganizować.

- Dzięki stary, to do zobaczenia - powiedziałem po czym szybko się rozłączyłem

Melanie. POV.

Siedziałam tak użalając się nad sobą dopóki nie usłyszałam dzwoniącego telefonu. Szybko pokonałam schody i w okamgnieniu znalazłam się w moim pokoju trzymając telefon w jednej ręce a drugą ocierając spływające mi jeszcze po policzkach łzy. Gdy zobaczyłam zdjęcie Luke'a na wyświetlaczu telefonu bez wahania odebrałam połączenie.

- Halo? - spytałam niepewnie. Starałam się aby mój głos brzmiał w miarę naturalnie ale na razie kiepsko mi to wychodziło.

- Słuchaj siostra; organizuję dziś imprezę - powiedział.

- Dzięki Bogu - pomyślałam, miałam taką ochotę aby się napić i zapomnieć o tym wszystkim.

- Impreza zaczyna się o 20 więc masz jeszcze sporu czasu. Ja będę tak o 19 żeby przygotować to wszystko bo na razie robię zakupy - powiedział - o i bym zapomniał okazało się, że Chris też jednak będzie.

- No ok - powiedziałam lekko łamiącym się głosem ale najwidoczniej Luke tego nie zauważył bo szybko dodał.

- Dobra ja muszę kończyć to do zobaczenia. Kocham cię siostra - powiedział szybko to co miał powiedzieć po czym rozłączył się.

- Ja pierdziele - pomyślałam. Czemu zawsze wszystko musi iść nie po mojej myśli? Czemu los zawsze staje mi przekór? No ja się pytam czemu?!

Miałam ochotę napić się i zapomnieć wreszcie o tym wszystkim a zamiast tego będę musiała użerać się z UWAGA UWAGA z przyczyną mojego załamania. Nie rozumiem nawet jak on śmie pokazywać się w tym domu po tym co mi zrobił?! Jeśli liczy na to, że głupiutka Melanie szybko mu przebaczy to się grubo myli.

Siedziałam tak na łóżku i rozmyślałam nad tym jak mam dziś postępować. Długo rozważałam opcję zamknięcia się w pokoju aby tam wypłakać się za wszystkie czasy lecz postanowiłam, że nie dam mu tej pieprzonej satysfakcji. Chcę aby zobaczył co stracił. Niech żałuje swojego postępowania najbardziej jak może. Postanowiłam jeszcze szybko napisać Alis o imprezie, która odbędzie się u nas.

Ja: Ej słuchaj dziś Luke robi imprezę a ja chcę się upić więc musisz być.

Alis: O której mam być?

Ja: Impreza zaczyna się o 20 ale przyjedź o 19 bo jest mały szczegół o którym nie wiesz

Alis: Gadaj szybko...

Ja: Chris też będzie...

Alis: Jestem u ciebie za godzinę! Niech dupek wie co stracił!

Ja: Boże jak ja cię kocham! ♥

Alis: Wiem o tym słońce ♥

Wyświetliłam wiadomość od przyjaciółki po czym odłożyłam telefon na łóżko a sama udałam się do łazienki aby umyć się szybko. Miałam tylko godzinkę na szybkie ogarnięcie się przed przyjazdem blondynki.

Myśląc tak szybko podeszłam do szafy aby wyciągnąć z niej kupione dziś ubrania.

----------------------------------------------

Hej miśki! Podoba wam się rozdział? Jeśli tak to zostawcie po sobie motywującą gwiazdkę i komentarz ;D

Co sądzicie o Chris'ie? ^^

Jesteś moja maleńkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz