Rozdział 31

2.3K 105 3
                                    

Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni

Mój budzik zaczął dzwonić o 7. Wstałam z łóżka i oczywiście ja jak to ja musiałam coś zrobić.

Wstałam i chciałam pójść niestety jestem wielką niezdarą i potknęłam się o własne nogi robiąc przy tym wielki huk. Po chwili moje drzwi się otworzyły.

-Nic Ci nie jest? - zapytał James.

-Nie - zaśmiałam się.

-Za chwile śniadanie - powiedział i zamknął drzwi.

Wstałam z ziemi i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej moje ulubione klubowe dresy, koszulkę Realu Madryt i klubową bluzę. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.

Szybko się przebrałam, włosy uczesałam w wysokiego kitka, spakowałam wszystkie potrzebne na dzisiaj książki, telefon włożyłam do kieszeni w bluzie, na nogi założyłam halówki nike mercurial i zeszłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko się przebrałam, włosy uczesałam w wysokiego kitka, spakowałam wszystkie potrzebne na dzisiaj książki, telefon włożyłam do kieszeni w bluzie, na nogi założyłam halówki nike mercurial i zeszłam na dół.

-Już jestem - powiedziałam siadając na krześle w kuchni.

-Śniadanie będzie za chwile, a jedziesz dziś ze mną na mecz?

-Oczywiście, a czujesz się na siłach?

-Tak jest dobrze - odpowiedział z uśmiechem.

-O której jest?

-O 20:30.

-Z kim gracie?

-Z Getafe - odpowiedział i położył przede mną talerz z kanapkami.

-Dziękuje - powiedziałam i zaczęłam jeść.

Po zjedzeniu włożyłam szklankę i talerz do zmywarki. Spojrzałam na zegarek. Była 7:50. Postanowiłam  pojechać już do szkoły.

-James jadę już do szkoły!! - krzyknęłam.

-Okej tylko uważaj na siebie! - odkrzyknął.

Wsiadłam do auta, które dostałam od Jamesa przed urodzinami i ruszyłam w stronę szkoły.

Po 10 minutach byłam na miejscu, gdzie znowu wszyscy zaczęli się przyglądać pojazdowi, którym przyjechałam do szkoły.

Przed wejściem stała czwórka idiotów czytaj Luke, Calum, Ash i Mike.

-Siemka - powiedziałam podchodząc do nich.

-Siemaneczko - powiedział z uśmiechem Cal.

-Super wczoraj grałaś - powiedział Luke.

-Dzięki - odparłam i weszliśmy do szkoły.

Poszliśmy pod salę od historii.

-Idziesz dziś na mecz? - zapytał Ash.

-Tak - odpowiedziałam i akurat zadzwonił dzwonek.

***

Lekcje ciągnęły się w niesamowicie. No oczywiście oprócz wf, na którym graliśmy w noge.

Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz