Rozdział 17

2.8K 135 1
                                    

Polecam piosnkę, która znajduje się w mediach.

~~~~ Trzy dni później (czwartek)~~~~

Przez dwa dni nie wydarzyło się zbyt dużo. Podpisałam kontrakt z Realem, mam super menadżera i w sobotę jadę na kolejny mecz. Tym razem gramy z Barceloną więc będzie trudno.

W tym momencie siedzimy z Jamesem w jednej z kawiarni przy stadionie, ponieważ James ma za chwilę trening.

-W sobotę mam mecz - powiedziałam.

-Z kim gracie? - zapytał.

-Z Barcą - odpowiedziałam.

-Uuuu będzie grubo - zaśmiał się, a ja razem z nim.

-No będzie, będzie - powiedziałam.

-Dobra musimy już iść za chwilę trening - powiedział i wyszliśmy z kawiarni.

Ruszyliśmy w stronę stadionu przed, którym spotkaliśmy Crisa i Marcelo.

-Siemka - powiedziałam.

-Hej - powiedzieli i obydwoje mnie przytulili.

-Dobra my idziemy się przebierać, a ty możesz iść na boisko albo z nami - zaśmiał się.

-Chyba pójdę na boisko. Nie chcę oglądać was bez koszulek bo jeszcze mi oczy wypadną jak zobaczę ten cały tłuszc - zaśmiałam się.

-Ejjj!! - krzyknęli.

-My nie jesteśmy grubi - powiedział James - zobacz jaki mam piękny brzuch. Zero tłuszczu - podwinął koszulkę.

-Haha no zobacz sam tłuszcz - zaśmiałam się.

-Już się odczep od mojego pięknego brzucha - powiedział James, a wszyscy się zaczęliśmy się śmiać włącznie z Jamesem.

-No dobra idźcie już bo zaraz się spóźnicie - powiedziałam patrząc na telefon.

-Okej, to do zobaczenia na boisku - powiedział Cris i poszli w stronę szatni, a ja w stronę murawy.

Wzięłam leżącą tam piłkę i zaczęłam sobie strzelać. Po chwili ktoś złapał mnie za biodra. Odwróciłam się i zobaczyłam Jamesa.

-Nie widziałeś mnie kilka minut i już się stęskniłeś - zaśmiałam się.

-A co nie mogłem? - zapytał - i chłopacy mówili, że  jak mnie zobaczysz to nie pocałujesz mnie w policzek... i tak jakby się z nimi o to założyłem...- powiedział, a ja pocałowałam go w policzek po czym usłyszałam gwizdy i oklaski.

Odwróciliśmy się i stał tam cały skład Realu Madryt.

-Dziękuje - szepnął James, pocałował mnie w policzek i poszedł w stronę chłopaków, a ja razem z nim.

-Szkoda, że nie w usta - powiedział Marcelo, który udawał zawiedzionego.

-No dobra koniec tego - powiedział trener - teraz zabierać swoje tyłki i biegać 10 kółek - powiedział stanowczo i można było usłyszeć jęki niezadowolenia ze strony drużyny - a tak w ogóle to Gosia gratuluje 5 goli i podpisania kontraktu.

-Dziękuje - powiedziałam i zaczęłam żonglować piłką.

-Ej Gosia chcesz zagrać z nami? Bo jest nierówno - zapytał James.

-Jeśli mogę to oczywiście - odpowiedziałam i weszłam na boisko. Dobrze, że miałam na sobie halówki.

Byłam w drużynie z Jamesem, Marcelo, Sergio, Balem, Navasem i Isco.

Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz