"Siedziałam w salonie na kanapie, po chwili przyszedł James.
-Gosia muszę powiedzieć Ci coś bardzo ważnego - zaczął James - chciałem powiedzieć Ci to jeszcze przed moim wyjazdem ale jakoś nie było okazji -mówiąc to był trochę zdenerwowany - jesteś piękną, utalentowaną, mądrą i jeszcze kochającą grać w piłkę nożną dziewczyną. Lepszej dziewczyny nie znam i pewnie nigdy nie poznam. A wiesz czemu?
-Nie, nie wiem - odpowiedziałam.
-Bo nie ma drugiej takiej samej osoby jak ty - wskazał na mnie - a więc tak..
-Możesz przejść do rzecz - pośpieszyłam go.
-Okej, a więc Gosia czy..."
Zadzwonił mój budzik. Czemu on zawsze musi dzwonić w najmniej odpowiednim momencie. Spojrzałam na wyświetlacz i miałam powiadomienie o jednej nie odebranej wiadomości. To od kogo najbardziej mnie zdziwiło. Na wyświetlaczu było imię Damian.
Damian był moim starym przyjacielem. Przyjaźniliśmy się ale on gdy mieliśmy po 7 lat musiał wyjechać z rodzicami do Londynu. Od jego wyjazdu minęło 9 lat. Bardzo mi go brakowało i to właśnie po jego wyjeździe poszłam do parku przejść się i wtedy poznałam Jamesa.
Od Damian :)
Hej jestem w Polsce i chciałem się z tobą spotkać i gdy poszedłem do ciebie otworzyła mi twoja mama... i wiesz co mi powiedziała... że wyjechałaś do Madrytu. Szkoda, że Cię nie było i że mi o tym nie powiedziałaś.
I co mam mu odpisać? Nie wiem, zastanowię się później.
Wstałam z łóżka i zeszłam na dół do kuchni gdzie zastałam Jamesa robiącego tosty.
-Hej - powiedziałam czym zwróciłam na siebie uwagę chłopaka.
-Hej siadaj za chwilę śniadanie będzie gotowe.
-Okej - odpowiedziałam i usiadłam na krześle - a co jest na śniadanie?
-Tosty z dżemem i nutellą do tego ciepłe kakao do picia - powiedział uśmiechnięty.
-Aha to super kocham nutellę - zaśmiałam się, a James położył tosty i kakao na stół.
-Smacznego - powiedział.
-Dzięki i smacznego - odpowiedziałam.
-Dzięki.
Po zjedzonym śniadaniu poszłam się ubrać. Z szafy wyjęłam szare spodenki nike, tego samego koloru koszulkę i czystą bieliznę.
Weszłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam wcześniej wybrane rzeczy. Z pokoju wzięłam jeszcze telefon, założyłam czarne roshe run i zeszłam na dół.-James, jedziemy na zakupy muszę kupić sobie nowe korki więc rusz tu swoje cztery litery - krzyknęłam do chłopaka, który leżał na kanapie i w odpowiedzi usłyszałam tylko jęk niezadowolenia z jego strony.
-A co będę miał w zamian? - zapytał z uśmiechem
-Dam Ci buziaka w policzek i pojadę z tobą na trening - nie skończyłam jeszcze mówić, a James już stał ubrany przy wyjściu z kluczykami od auta w ręku.
-No to kiedy dostanę tego buziaka?
-Dopiero po zakupach - zaśmiałam się - a teraz jedźmy już - powiedziałam i poszliśmy do garażu w którym stało chyba z dziesięć aut - jedziemy tym - wskazałam na czarne porsche.
-Okej to wsiadaj - odpowiedział i poszedł wziąć kluczyki.
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do jednej z galerii.
-Do jakiego idziemy najpierw? - spytał James kiedy staliśmy przed wejściem do galerii
-Najpierw do nike, a potem do adidasa - powiedziałam i ruszyłam w stronę wcześniej wspomnianego sklepu.
Gdy weszliśmy do sklepu od razu podeszłam do półek z korkami. Wzięłam dwie pary i usiadłam na kanapę żeby je przymierzyć. Po chwili przyszedł James.
-Które lepsze? - spytałam wskazując na buty
-Te - wskazał na granatowe korki spojrzałam na cenę i już mogłam odłożyć je na półkę.
-Są drogie James nie mam tyle kasy - powiedziałam i poszłam w stronę półki w celu odłożenia ich ale ktoś złapał mnie za ramie.
-Kupie ci je - powiedział - nie musisz mi oddawać.
-Oddam ci to potem - kłóciłam się z nim.
-I tak tego nie przyjmę - powiedział i przestałam się z nim kłócić bo wiedziałam, że i tak z nim nie wygram.
Podeszliśmy do kasy i James zapłacił za buty. Przy kasie stała jakaś lala i zaczęła go podrywać, a ja myślałam, że zaraz zwymiotuje. Wyszliśmy ze sklepu, a na przeciwko był sklep w którym zauważyłam ładne jeansy z dziurami na kolanach i wysokim stanem.
-Idziemy jeszcze tam - pokazałam na sklep - bo chce kupić sobie jakieś spodnie.
-Okej chodź - powiedział i weszliśmy do sklepu.
Weszliśmy do sklepu, gdzie od razu w oczy rzuciły mi się śliczne czarne dresy, zwężane przy łydkach, wzięłam mój rozmiar. Po drodze wzięłam jeszcze krótkie spodenki i koszulkę Podeszłam do Jamesa i poszliśmy do kasy. James znów uparł się, że za mnie zapłaci.
Wyszliśmy ze sklepu i ruszyliśmy w stronę samochodu. Weszliśmy do środka i pojechaliśmy do domu. Gdy wjechaliśmy do garażu od razu wyszliśmy z auta i ruszyliśmy w stronę drzwi do mieszkania. To co tam zastaliśmy......
~~~~~
No i jest kolejny rozdział.
Mam nadzieje że się podoba.
Jeśli przeczytałeś rozdział zostaw coś po sobie.
CZYTASZ
Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//
FanfictionPewnie myślicie dziewczyna+piłka nożna=NIE , przecież to nie sport dla dziewczyn tylko dla chłopaków,dziewczyny są za delikatne na taki brutalny sport. To nie prawda. Oto historia jednej z takich dziewczyn... Kochała piłkę nożną, Real Madryt i...