Rozdział 12

2.7K 136 3
                                    

Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni!!

Jechaliśmy niecałe 15 minut. Przez cały czas się śmialiśmy i śpiewaliśmy piosenki lecące w radiu.

Wysiadłam z auta i pobiegłam w stronę szatni. W szatni było już trochę dziewczyn.

-Cześć Gosia - w wejściu od razu rzuciła się na mnie Jess.

-Hej Jess - powiedziałam.

-Tutaj jest twoje miejsce - powiedziała pokazując na miejsce z numerem 10. Cieszyłam się, że mam ten sam numer co James.

-Dzięki - powiedziałam i poszłam na swoje miejsce.

Szybko się przebrałam i zaczęłam rozmawiać z Jessicą i Melanie. Są bardzo miłe. Gadałyśmy chwilę ale ktoś zapukał do drzwi. Powiedziałyśmy "Proszę" i w drzwiach stanął James.

-Zapomniałem powiedzieć Ci powodzenia - powiedział i podszedł do mnie żeby mnie przytulić.
Można było usłyszeć dziewczyny "oooo jak słodko wyglądają" albo "ale jej zazdroszczę" itp.

-Dziękuje - szepnęłam mu do ucha.

Kiedy już mnie puścił. Znów usłyszeliśmy pukanie i powiedziałyśmy "Proszę"

-Cześć dzie... - nie dokończył bo spojrzał akurat w stronę Jamesa - czemu zawdzięczamy, że aż piłkarz Realu Madryt przyszedł na nasz mecz?

-Przyszedłem do Gosi  - powiedział uśmiechnięty James - właśnie miałem wyjść i iść po kolegów, którzy właśnie przyjechali zobaczyć mecz.

-No dobrze - odpowiedział nasz trener, a James jeszcze raz mnie przytulił i wyszedł z szatni - no to teraz dziewczyny na rozgrzewkę i potem powiem wam naszą taktykę - powiedział, a my pokiwałyśmy głowami i poszłyśmy w stronę boiska, na którym miał się rozegrać mecz.

-Ej Gosia poczekaj - zawołała Jess i podbiegła do mnie - będziesz ze mną w parze? - zapytała z nadzieją.

-Jasne- odpowiedziałam - a tak w ogóle kto jest kapitanem? - zapytałam.

-Co mecz jest ktoś inny, ale najczęściej jest Melanie-  powiedziała, a ja się trochę zdziwiłam i byłam ciekawa kto będzie na dzisiejszym meczu.

-Aha - odpowiedziałam i akurat weszłyśmy na boisko gdzie było słychać krzyki kibiców.

-Ale tu jest cudownie - zachwycała się Jess.

-Zgodzę się z tobą - powiedziałam.

Po 40 minutowej rozgrzewce poszłyśmy do szatni, gdzie czekał na nas trener, który miał nam powiedzieć taktykę. Po wytłumaczeniu nam całej taktyki, trener wręczał opaskę kapitana.

-Tym razem kapitanem będzie...- przerwał w tym momencie - Gosia - dokończył, a ja się trochę zadziwiłam.

-Dziękuje - powiedziałam i odebrałam od trenera opaskę kapitana, którą założyłam na rękę.

-Gosia chodź jeszcze na słówko - powiedział trener, gdy reszta dziewczyn już wyszła - po jednym treningu wiedziałem, że grasz bardzo dobrze, dlatego dałem Ci to - pokazał na opaskę - pamiętaj jeżeli nie wykorzystasz tej szansy to koniec - powiedział, a ja pokiwałam mu głową - no to powodzenia - powiedział i wszedł, a ja po chwili zrobiłam to samo.

Potem wyszliśmy żeby ustawić się przed wejściem obok Borussii Dortmund. Ja stałam na początku. Byłam trochę....bardzo zestresowana

-Jesteście wszystkie? -zapytał sędzia, a ja i kapitan przeciwnej drużyny pokiwałyśmy głowami - no to idziemy - powiedział i ruszyliśmy w stronę murawy.

Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz