18

8K 346 34
                                    

-Katty jesteśmy spóźnione! - jęknęłam opierając się tyłem o ścianę.

-No już idę!

-Mówiłaś to jakieś dziesięć minut temu. - zaśmiałam się pod nosem.

Czekałam już ponad pół godziny na Katty, która szykowała się na imprezę nad basenem. Jesteśmy już mocno spóźnione, ale jak widać jej to nie przeszkadza. Harry zdążył zadzwonić do mnie już trzy razy. Wszyscy są już na miejscu, a my jak zawsze jesteśmy spóźnione, a to wszystko zasługa mojej przyjaciółki.

Miałam na sobie dżinsowe spodenki oraz biały top. Pod spodem obowiązkowo kostium kąpielowy w moim przypadku biały z koronkowymi wstawkami. To jeden z moich ulubionych. Czarny kapelusz zdobił moją głowę, a na nosie miałam lenonki.

-No nareszcie!

Katty miała na sobie czarne spodenki i miętowy top. Jej gęste czarne kręcone włosy spięte były w wysokiego kucyka, a na nosie miała okulary.

-Jesteśmy przez ciebie grubo spóźnione. - zaśmiałam się odpalając silnik.

-Przynajmniej będziemy mieć wejście. - odpowiedziała dumna na co tylko pokręciłam głową śmiejąc się cicho pod nosem.

Droga do domu Paris minęła nam bardzo szybko. Starałam się jechać w miarę szybko sprytnie mijając korki. Zaparkowałam kilka metrów od ogromnej posiadłości, ponieważ już nie było miejsca. Wszędzie było mnóstwo ludzi. Słońce prażyło co jej naprawdę mało spotykane, a do tego wiał przyjemny wiaterek. Idealna pogoda.

-Widzisz ich gdzieś? - zmarszczyłam brwi rozglądając się. Po chwili moim oczom ukazała się czarna czupryna Zayna.

-Tam. - wskazałam palcem co było dość niekulturalne, ale mało mnie to teraz obchodziło.

Tak jak myślałam chłopcy zajęli miejsce przy samym basenie. Do naszej dyspozycji należały leżaki, ogromny parasol, stolik na, którym było już pełno alkoholu oraz dwie sofy, które wyglądały naprawdę kusząco wygodnie. Wszyscy byli już w strojach kąpielowych.

-Hej wszystkim! - starałam się przekrzyczeć głośną muzykę.

Posłali mi tylko uśmiech i zajęli się swoimi sprawami. Westchnęłam, po czym zdjęłam spodenki oraz top. Poskładałam ubrania i włożyłam to białej torby. Odgarnęłam włosy do tyłu i szukałam wzrokiem mojego chłopaka. Nie musiałam długo czekać, gdyż z daleko mogłam dostrzec jego idealne ciało i włosy spięte w kucyka.

Miał na sobie czarne kąpielówki z Adidasa z paskami po bokach oraz czarną czapkę założoną tyłem do przodu. Na nosie znajdowały się czarne okulary, a wokoło niego roiło się od dziewczyn, a w śród nich oczywiście organizatorka. Westchnęłam, ale nic z tym nie zrobiłam.

-Przylepiły się do niego jak rzep psiego ogona. - zaśmiałam się na komentarz Nialla.

-Mam ochotę na drinka. - powiedział Lucas, który pojawił się obok mnie i objął mnie ramieniem. - Co ty na to Wilson?

-Jestem na tak Carter.

-Właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem. - puścił mi oczko i odszedł w stronę baru.

Spojrzałam znów w stronę mojego chłopaka, a nasze spojrzenia się skrzyżowały. Pomachałam do niego i posłałam mu uśmiech, który od razu odwzajemnił. Nie żegnając się z tamtymi dziewczynami ruszył w moją stronę. Widziałam ich niezadowolenie na twarzy.

-Cześć kochanie. - złożyłam pocałunek na jego ustach.

Gdy zamierzałam się odsunąć chłopak pogłębił pocałunek, a jego dłoń znalazła się na moim pośladku i ścisnęła go. Wywróciłam tylko oczami na jego poczynania dobrze wiedząc dlaczego to robi.

You are mineWhere stories live. Discover now