12

11K 370 105
                                    

Harry

Patrzyłem na dziewczynę śpiącą obok mnie. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko zakończyłem. Byłem takim pieprzonym idiotą. Kocham ją jak cholera, jest dla mnie wszystkim. . Pamiętam jej ból w oczach. Kurwa ranie ją tak bardzo, a ona nadal mnie chce.

To jest pojebane.

Ale kocham ją jak cholera i boję się, że ona mnie zostawi. W końcu spójrzcie na nią - jest kobietą idealną. Piękne bystre oczy, soczyste pełne usta, idealna figura, długie gęste włosy i ten tyłek. No cholera jakie ja mam szczęście, ze ją mam. No właśnie, czy ja nadal ją mam?

Po tym wszystkim nie wiem czy będzie chciała ze mną być. Próbowałem się z nią skontaktować przez dwa ostatnie dni, ale ni chuja. Nie chciała w ogóle ze mną porozmawiać. Nawet nie chodziła do szkoły tylko przez to, aby na mnie nie wpaść. Gdyby nie ta domówka nie leżałbym teraz obok niej i nie wdychał tego cudownego zapachu. Moje przemyślenia przerwało głośne pukanie do drzwi.

Japierdole kto tym razem. Szybko wstałem z łóżka i podszedłem do drzwi, żeby tylko czasem Carrie się nie obudziła. Upiła się drugi raz w życiu na pewno jutro będzie mieć porządnego kaca dlatego lepiej, żeby spała jak najdłużej.

-Czego? - syknąłem otwierając drzwi. Moim oczom ukazała się April w cholernie obcisłej czerwonej sukience, która cholera wyglądała na niej dobrze.

-Wszędzie cię szukam kotku. - powiedziała i położyła palec na moje usta i jechała nim niżej, aż zatrzymała się na moim kroczu lekko go ściskając. Zacisnąłem zęby, ale nie odsunąłem jej ręki.

Kurwa dlaczego?!

-Znalazłaś. Czego więc chcesz? - zapytałem chcąc jak najszybciej wrócić do Wilson. Dziewczyna przede mną chciała mnie pocałować, ale nie pozwoliłem na to. - Co ty kurwa robisz? - syknąłem na co dłoń dziewczyny jeszcze mocniej ścisnęła moje krocze. Jęknąłem bo kurwa serio sprawiła mi przyjemność.

-Wiem, że ty i Carrie nie jesteście już razem. - chciałem coś powiedzieć, ale wtedy April zaczęła pocierać moje krocze swoją dłonią. Japierdole jak mi dobrze nawet nie chcę tego przerywać. - Chciałabym zrobić ci dobrze. Tak jak kiedyś, pamiętasz? - zapytała i przybliżyła się do mnie, po czym pchnęła mnie do środka zamykając z trzaskiem drzwi. Przycisnęła mnie do ściany napierając swoimi biodrami o mojego już lekko nabrzmiałego członka.

-Przestań. - szepnąłem patrząc na dziewczynę leżącą w łóżku.

-Wiem, że tego chcesz Styles. Tak samo jak ja. - jęknęła i pocałowała mnie. Chwyciłem ją za ramiona i odsunąłem, następnie otworzyłem drzwi i wypieprzyłem ją na zbity pysk.

-Zostaw nas w spokoju kurwa mać! - krzyknąłem i zamknąłem jej drzwi przed nosem. Odwróciłem się i zobaczyłem Wilson siedzącą na łóżku. Podszedłem do niej szybko, usiadłem obok i przytuliłem ją do siebie.

-Czego ona chciała, Harry? - zapytała. Jej głos drżał co znaczy, że ma ochotę się rozpłakać. Nie kurwa tylko niech nie płacze. Nienawidzę jej w takim stanie.

-Nie przejmuj się nią. Jest pojebana. - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło. - Chodźmy spać. - już chciałem się położyć i pociągnąłem dziewczynę za sobą, ale ona ani drgnęła. Zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co chodzi.

-Dlaczego dałeś się jej dotykać? - szepnęła, a mnie wryło. Nie wiem czemu na to pozwoliłem, jestem po prostu pojebem.

-Chciałem jej udowodnić, że jej dotyk już na mnie nie działa. - powiedziałem nie mając nic innego na wytłumaczenie.

You are mineWhere stories live. Discover now