16

7.9K 327 57
                                    

Harry

Siedzieliśmy właśnie u Lucasa. Tak jak wcześniej ktoś wspomniał wieczory filmowe kończą się zawsze tak samo. Siedzimy, pijemy i gadamy. Byli już wszyscy prócz Liama, który powiedział, że się spóźni. Ogólnie od jakiegoś czasu jest jakiś dziwny, ale za bardzo mnie to nie obchodzi.

Wraz z moją Carrie zajęliśmy całą kanapę. Ona leżała między moimi nogami, jej plecy swobodnie opadały na mój tors i było mi naprawdę wygodnie. Katty i Niall zajęli drugą natomiast Lucas wraz z Zaynem fotele. Każde z nas wypiło już dość trochę nawet moja Carrie, która przeważnie trzyma się z dala od alkoholu. Na początku były piwa, ale teraz właściciel tego jebanego domu postawił whiskey i głupio było odmówić. W tle szła dancehallowa muzyka. Czasami ciężko było ją prze głuszyć.

-Chcesz jeszcze słońce? - szepnąłem jej do ucha.

Pokiwała tylko twierdzącą głową i cicho się zaśmiała. Nachyliłem się nad stołem, który na moje szczęście znajdował się tuż przy kanapie. Nalałem do szklanki trochę brązowawego trunku i przy okazji sobie dolałem. Przecież nie będę siedział bez jak jakaś cipa. Wróciłem do wcześniejszej pozycji i podałem dziewczynie szklankę.

-Paris organizuje imprezę nad basenem w ten weekend. Może się wybierzemy?- zaproponował Zayn poruszając znacząco brwiami.

-Przecież ona nas nie lubi. - powiedziały jednocześnie Katty i Carrie po czym przybiły sobie z daleko piątki głośno się śmiejąc.

Moje słońce ma już dość.

-No i co z tego? Będzie darmowe jedzenie, wódka i do tego dziewczyny w bikini! - wywróciłem tylko oczami na słowa Lucasa.

Też kiedyś taki byłem. Laski, ruchanie, alkohol. To jest fajne do czasu. Potem, gdy spotka się tą osobę i zaczyna planować z nią przyszłość te rzeczy już cię nie kręcą. Znam to sam po sobie. Gdyby Carrie nie było obok za pewne to ja wypowiedziałbym te słowa, które przed chwilą wyleciały z ust Lucasa.

-No dziewczyny dajcie się przekonać! Będzie fajnie! - namawiał Horan.

-Jeśli nie chcesz nie musimy tam iść. - szepnąłem Carrie do ucha, po czym pocałowałem ją w czubek głowy.

Nie podoba mi się ten pomysł. Skoro to impreza nad basenem każdy będzie musiał mieć odpowiedni strój. Nie chcę, żeby te fiuty patrzyły się na moją Carrie jak będzie paradować w samych majtkach i staniku. Będę musiał wszędzie z nią chodzić, żeby odciągnąć chociaż połowę pożerających spojrzeń niewyżytych kutasów z naszej szkoły.

-Dobra mogę iść, ale tylko wtedy jeśli pójdzie Cars. - Katty skapitulowała.

-Sama nie wiem. - westchnęła moja dziewczyna, po czym wzięła łyka trunku ze szklanki.

-Carrie nie daj się już prosić. - powiedział Zayn lekko się do niej uśmiechając.

-Jeśli nie chce to dajcie jej spokój. - warknąłem mierząc ich zirytowanym spojrzeniem.

-W sumie czemu nie? Zawsze możemy wyjść wcześniej. - kurwa mać.

Chciałem coś powiedzieć, ale usłyszałem kroki więc automatycznie odwróciłem się w tamtą stronę. Moim oczom ukazał się Liam z jakąś laską, którą kojarzę, ale nie mam zielonego pojęcia skąd. Miała długie brązowe włosy, bladą cerę i hipnotyzujące brązowe oczy. Figura też niczego osobie. Obok niej stał mój przyjaciel obejmując ją w pasie.

You are mineWhere stories live. Discover now