crazy || 10

509 123 18
                                    


"book of love,

Następnego dnia w szkole podałem Dylanowi, to, co znalazłem w domu Ashtona.

Nie wydawał się być zadowolony, ale nie zrobił mi nic.

Otworzył mały zeszycik na przypadkowej stronie i uniósł brwi.

'Wydaje mi się, że to ja zabiłem mojego ojca. To po prostu przejęło nade mną kontrolę'.

W jego oczach błysnęło coś na kształt strachu, ale wrócił do czytania.

'Ta, od początku wiedziałem, że Irwin to zwykły psychol' Prychnął.

Zacisnąłem pięści.

On nie miał o niczym pojęcia.

Wyrwałem mu notes z rąk i warknąłem cicho, kiedy próbował to odzyskać.

'Po prostu się od niego odwal.' Mruknąłem i odszedłem nim jego pięść zdążyła zapoznać się z moją twarzą.

Ukryłem się w łazience i walczyłem ze sobą. Byłem cholernie ciekawy zawartości pamiętnika Ashtona, ale to było nie w porządku. Po prostu nie.

W ostateczności jednak usiadłem na parapecie i zerknąłem na pierwszą stronę.

"Book of love."

Nazywał ją tak samo jak ja.

"Czasami mam wrażenie, że całe moje życie jest tylko chorą, małą gierką, w której jestem najsłabszym pionkiem."

Zmarszczyłem brwi, to było zbyt osobiste. Westchnąłem cicho i chciałem odpuścić, kiedy na dole kartki zobaczyłem swoje imię.

"Luke może mnie zranić najbardziej, a ja nie mogę przestać go kochać."

- Też Cię kocham, skarbie, przysięgam. - Luke otarł wilgotne oczy i uśmiechnął się słabo, starając się ignorować ból, który go rozrywał. - I wiem, że Cię raniłem, ale też Cię kochałem. Po prostu zrozumienie tego zabrało mi o wiele więcej czasu, nim zdążyłem się zorientować, było za późno, bo zawisłeś na grubym sznurze w swoim własnym pokoju i teraz nie możesz mi powiedzieć, jak być może nienawidzisz mnie w tym momencie. Nienawidzę świadomości, że mogłeś być szczęśliwy, że ktoś mógł Cię teraz całować, a ja to spieprzyłem i w pewnym stopniu Cię zabiłem. To był dzień, w którym dowiedziałem się, że twoje serce jest jeszcze bardziej poszarpane niż myślałem.

book of love ; lashtonWhere stories live. Discover now