16. I felt a sense of guilt and I didn't like it

170 11 3
                                    


**Stella**

,,Szukamy ludzi dobrych, godnych zaufania, pełnych empatii. Jednocześnie wybieramy najprostsze rozwiązanie mówiąc: świat jest zły, pełen obłudy, a tacy ludzie nie istnieją. Narzekamy na wszystko i na wszystkich zapominając, że to właśnie ja tworzę ten świat i to ode mnie zależy jak ten świat wygląda. Uciekamy przed tym, czego pragniemy. Oszukujemy samych siebie zadowalając się półprawdami. Mało, po prostu boimy się prawdy. O sobie, o innych. Gubimy marzenia, odstawiamy do kąta nasze najskrytsze pragnienia. Naszych bliskich i w końcu nas samych.''

Zdecydowanie coś w tym było tyle, że ja nie miałam ochoty wynieść z tego żadnej lekcji. Autor nie miał pojęcia o świecie, w którym żyłam i najwyraźniej o ludziach również. Mógł wciskać to co ma do przekazania tym wypełnionych miłością do drugiego człowieka a ja nie mogłam się do tej grupy zaliczyć. Nie musiałam tego udowadniać. Wystarczyłoby, że siedziałby w tym momencie obok mnie i wsłuchiwał się w krzyki dziewczyny z której wysysaliśmy to co chciał nam przekazać.

Świat nie był dobry, każdy z nas o tym wiedział. Jedni chcieli to zatuszować rozsiewając wokół dobroć, inni chcieli to zmienić a jeszcze inni znali prawdę.

-Jest nieprzytomna.- Ethan siada obok mnie, opierając swoją głowę na moich kolanach.- Dobrze mi poszło, co?

Miałam ochotę wykopać jego pierdoloną dupę daleko stąd, kiedy składa pocałunek na mojej szyi.

-Wiesz że tego nie lubię, przestań.

-A ja lubię kiedy jesteś taka pyskata.-posyła mi swój uśmiech, doskonale wiedząc jak na niego reaguję.

Moje ciało przechodzą przyjemne dreszcze, kiedy przejeżdża palcem wzdłuż mojego kręgosłupa i zatrzymuje się tuż nad paskiem spodni. Z niecierpliwieniem patrzę w jego oczy czekając na kolejny ruch a kiedy w końcu go otrzymuję czuję piekące podniecenie.

-Pieprzyć to.- wpijam się w usta Ethana zapominając o wszystkich zmartwieniach.

Siadam na nim okrakiem i wplatam palcem w jedwabiste włosy, pociągając za ich końcówki. Językiem przejeżdżam po delikatnie zarośniętej brodzie, kiedy ściska moje pośladki. Z moich ust wydobywa się jęk przyjemności.

Podnoszę ręce ku górze, pomagając pozbyć się przeszkadzającej w tym momencie koszulki a chwilę później mój biustonosz ląduję na drewnianej podłodze.

**Charlotte**

Nienawiść. To uczucie zaćmiło mi w tym momencie każde inne. Nie czułam nic poza nienawiścią i nawet nie chciałam. Była to swojego rodzaju ulga ogarniająca moje ciało od ciągłego poczucia winy i strachu. Odkąd pamiętam ciągle towarzyszyło mi przynajmniej jedno z nich, strach, kiedy nie wiedziałam gdzie jestem, kiedy mnie bili, kiedy nie wiedziałam co robię. Do poczucia winy nie chciałam już wracać.

Teraz była pustka. Czułam tylko narastającą złość do wszystkiego co mnie otaczało, wszystko było jaskrawsze i działało na mnie jak czerwona płachta na byka.

Nie wiem ile już czasu siedziałam na zimnej podłodze z kamienia, rozmyślając nad tym co powinnam zrobić, jednak zauważyłam jedną rzecz, która się we mnie zmieniła. Nie przerażała mnie myśl, że kiedy spróbuję uciec ktoś mnie uderzy ani to, że Ethan pewnie stoi przy drzwiach.Byo mi to obojętne.

Mimo to czułam w środku rozczarowanie. Byłam osobą optymistyczną, która wierzyła w całe dobro i miłość, wierzyłam że mogę to podarować innym. Teraz, kiedy Ethan pokazał mi jak wygląda świat zmieniłam całkowicie zdanie. Dlaczego miałby kłamać? Może i był największym dupkiem ale jednak to on pozostawał w stosunku do mnie najbardziej szczery.

Dark Side || J.BWhere stories live. Discover now