Rozdział 43.

707 82 20
                                    

Zabijecie mnie za ten rozdział ;-;

Obudziłam się rano w swoim łóżku. Okna były zasłonięte więc było dość ciemno w pomieszczeniu. Zeszłam na dół do salonu. Pierwsze co ujrzałam to Luke na kanapie przed telewizorem. Jeszcze mnie nie zauważył więc mogłam bezpiecznie wrócić na górę. Kiedy szłam po schodach usłyszałam za sobą jego głos.

-Nawet się nie przywitasz?
Podszedł bliżej mnie i złapał za ramię. Żeby wyswobodzić się z jego dotyku odwróciłam się do niego twarzą lecz weszłam na wyższy stopień.
-Czemu uciekasz? - Odezwał się ponownie.
-Nie uciekam. Co tu robisz?
-Gdzie Michael? Uciekł policji?
-Skąd ty to wiesz?
Zaśmiał się nie odpowiadając.
-Wychodzę! - Usłyszałam krzyk mamy a po chwile trzaskanie tylnych drzwi domu. Po chwili zobaczyłam przez okno jak odjeżdża autem.
-Chodź, mama zrobiła dla Ciebie śniadanie.
Przekonał mnie. Byłam strasznie głodna, nawet po wczorajszej pizzy z Michaelem. Usiadłam przy stole w kuchni i zabrałam się za jedzenie omleta. Był oblany wyłącznie miodem. Obok stała herbata. Zamieszałam ją łyżeczką a następnie wzięłam łyk.
-Twoja mama powiedziała, że mam tu być aż do jej powrotu. Więc...
-Więc co? - Powiedziałam z pełnymi ustami.
-Więc co będziemy robić?
-Ja na pewno coś sobie znajdę do roboty.
-Jasne... - Powiedział z lekkim uśmiechem.
-No co?
-Nic.
-A właściwie to po co masz tu siedzieć?
Tym razem także nic nie odpowiedział.
Po chwili skończyłam jeść. Odłożyłam naczynia do zlewu.
-Później pozmywam, głowa mnie boli – Powiedziałam po czym skierowałam się do góry.
Zaczęło mi się mocno kręcić w głowie. Nie miałam pojęcia czemu. Kiedy wchodziłam po schodach musiałam bardzo mocno trzymać się barierki. Nogi zaczęły mi się uginać, ledwo szłam. Kiedy już dotarłam do pokoju podeszłam do łóżka i upadłam na nie bardzo bezwładnie. Nie czułam nic. Przeraziłam się kiedy nie mogłam ruszyć nawet ręką. Zamknęłam oczy z myślą, że po chwili wszystko będzie normalnie lub to tylko zły sen. Jednak tak się nie stało. Otworzyłam oczy kiedy usłyszałam, że do pokoju ktoś wchodzi.
-Co się stało? - Spytał Luke po czym się zaśmiał.
Usiadł obok mnie na łóżku i zaczął głaskać delikatnie po głowie. Leżałam na brzuchu więc nie za dobrze go widziałam.
-Wiesz na co mam ochotę?
Choć mało widziałam to dostrzegałam jego uśmiech. Zaczął jeździł zewnętrzną stroną dłoni po mojej szyi, plecach. W pewnym momencie złapał mnie i obrócił na plecy. Po tym widziałam wszystko co robi. Z każdą minutą obraz przed moimi oczami był coraz bardziej rozmazany. Zorientowałam się, że Luke złapał za rozporek moich spodni i delikatnie zaczął je ze mnie zsuwać. Kiedy już ich na sobie nie miałam zajął się koszulką. Po kilku minutach byłam całkiem naga. W pokoju było dość jasno pomimo zasłoniętego okna. Czułam się zażenowana tym, że to właśnie Luke widział mnie pierwszy raz na go a nie inny chłopak. Widziałam już nie wiele lecz dostrzegłam jeszcze jak on się rozebrał. Zrobił to szybko po czym znów usiadł obok mnie.
-Spokojnie – Powiedział.
Próbowałam coś mówić, krzyczeć lecz było to nie możliwe. Zaczął całować mnie po całym ciele. Zaczął od stóp a skończył na ustach. Czułam przechodzące mnie dreszcze. Było to miłe lecz tak naprawdę tego nie chciałam. W pewnym momencie zamknęłam oczy. Czułam jak Luke wchodzi bardziej na łóżko, dotyka mnie i znów całuje.
Takiej sytuacji nie było w planie ale pewna osóbka mi go podsunęła :")) 

Komentujcie i gwiazdkujcie. Dziękuje :3

Basement ||M.C & L.H|| PLWhere stories live. Discover now