Rozdział 16

1K 43 2
                                    

W opowiadaniu "Dear Darlin" wystąpił mały problem i nie były widoczne rozdziały od 1-4. Chciałam poinformować, że teraz wszystko jest na swoim miescu.

Rozdział 16
Perspektywa Izy.
  Siedziałam z małą walizką i Franią na lotnisku w Rzymie. Właśnie przyleciałyśmy w odwiedziny do Anieli i Ala, oraz do mojego przyszłego teścia... Ania napisała mi, że się trochę spóźni bo są korki na mieście*
  Po chwili zobaczyłam jak weszła do poczekalni, gdzie czekałyśmy i zaczęła nas wypatrywać. Wzięłam walizkę i Franię za rękę i poszłam w jej stronę.
-Ania!!- krzyknęłam.
  Odwróciła się w moją stronę.
-Iza!!- również krzyknęła i mocno mnie przytuliła. Po chwili oderwałyśmy się od siebie.
-Cześć Frania!- Aniela schyliła się do mojej córki.
-Cześć ciociu!- powiedziała dziewczynka.
-Chodźcie, zaparkowałam samochód niedaleko.- powiedziała.
  Wyszłyśmy z obiektu i poszłyśmy za nią do czekającego na nas wehikułu.
  Po krótkim czasie dojechałyśmy do apartamentowaca, w którym Al i Ania, mieli mieszkanie.
  Aniela zaparkowała w garażu i po chwili jechaliśmy windą na czwarte piętro.
  Dziewczyna otworzyła drzwi od mieszkania i usłyszałyśmy czyjś głos.
-Aniela? To ty?- spytał Al i wyszedł na korytarz.
-Tak, to ja.- odpowiedziała.
-Ciao Bella, ciao Francesca!- przywitał się z naszymi gośćmi.- Eva przyszła. Jest w kuchni. Zaprowadze Izę do salonu.**
  Aniela poszła do kuchni, a my z Alem do salonu. Usiadł na kanapie, a Frania zaczęła biegać po całym mieszkaniu i skakała trochę po Albercie.
-Francesca! Nie skacz po mnie!- powiedział.
-Musisz się przygotować, niedługo twoje dziecko będzie po tobie skakać.- uśmiechnęłam się.
-Tak, tak, wiem.
  W tej chwili usłyszeliśmy zatrzaskujące się drzwi wejściowe i kilka sekund później do salonu weszła Ania. Na jej twarzy malował się wielki smutek. Na widok skakającej po całym pomieszczeniu Frani, lekko uśmiechnęła się.
-Co się stało kochanie?- spytał Al.
-Eva się wyprowadza.- powiedziała, a po jej policzkach zaczęły spływać zły.
-Gdzie?- spytałam.
-Do Nowego Yorku.- Ania przytuliła się do Ala.
-Będzie dobrze. Napewno szybko wróci.- powiedział Al.- A teraz chodźmy jeść.
  Poszliśmy do kuchni, gdzie usiedliśmy przy stole, a Alberto podał nam jakąś włoską potrawę.
-No dobrze. Akurat teraz mam okazję. Więc... Zapraszamy, ja i Andrzej, was na nasz ślub i wesele.- powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.

*nwm czy się pisze "na mieście" czy "w mieście"! To po prostu efekt dłuższego pobytu za granicą i po prostu się zmienia polskie słowa...

Przepraszam za wszystkie błędy...
Omg
Omg
Omg
Ten rozdział nie nadaje się do niczego... Więc Eva wyjeżdża do Ameryki i nie będzie jej przez jakiś czas, Iza i Andrzej biorą ślub... I wielkimi krokami zbliża się Drama Time!!! Napewno nikt nie umrze... Na razie... Bo tak za trzy, cztery rozdziały może kogoś zabije... Hha... Nie wiem... To się zobaczy...
   Komentujcie!!
  Czytajcie!!
  Vote'ujcie!!
  To wszystko bardzo motywuje... Następny będzie na pewno lepszy...

Yellowflowersarecool

Nie! ✔ [EDYCJA]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن