14. Zazdrość?

1.1K 66 10
                                    

    Nie rozumiem co mu się znowu stało, że tak się zachowuje. Jeszcze niedawno normalnie rozmawialiśmy, a teraz odszedł całkowicie mnie ignorując... Zresztą, co się tym przejmuję?
    Teraz wracam sama do domu i oczywiście dołuję się myśląc o Sasuke. On na pewno ma mnie gdzieś, a ja się wszystkim przejmuję na zapas.
    Jestem głupia, znowu zamiast założyć coś porządnego mam na sobie zwykły t-shirt... Zła sama na siebie potarłam zmarznięte ramiona.
    I pomyśleć, że to dopiero jesień... Przecież ja zimą wykorkuję!
    Westchnęłam głośno i znowu zajęłam myśli Uchihą. Wydaje mi się jakby czegoś ode mnie oczekiwał, ale nie wiem co. Powinnam wiedzieć? W głębszym zastanowieniu ściągnęłam ze sobą brwi, jednak pełne skupienie rozwiał ciepły materiał na moich ramionach. Na początku myślałam, że to znowu Renji, ale szybko odepchnęłam tą myśl, bo zapach nie był tak intensywny - był delikatniejszy i milszy dla nosa. Wsadziłam ręce przez rękawy i zaciągnęłam się przyjemnym aromatem przymykając przy tym na chwilę oczy. Potem, uświadamiając sobie, że nadal nie wiem do kogo należy bluza, spojrzałam na prawo. Jakie było moje zdziwienie, gdy ujrzałam go.
    - Sasuke... - szepnęłam zaskoczona.
    Chłopak rzucił mi tylko krótkie spojrzenie i znowu odwrócił wzrok przed siebie.
    - Powinnaś się cieplej ubierać... - mruknął i założył mi jedną ręką kaptur na głowę i lekko mnie poczochrał tak, jak Sasori lub Itachi nieraz.
    Do reszty zaskoczona zatrzymałam się i patrzyłam na niego wielkimi oczami. Przecież to do niego niepodobne... Mimo to chłopak nie zwracał na mnie uwagi, tylko szedł przed siebie, dlatego dotrzymałam mu zaraz kroku i uśmiechnęłam się pod nosem zadowolona. Jego bluza jest idealna: za duża, ciepła i najważniejsze - pachnie nim.
    Chyba zwariowałam...
    Szliśmy w ciszy, która mi nawet nie przeszkadzała. Mogliśmy pobyć na spokojnie w swoim towarzystwie bez słów. Wiem, że może to się wydać głupie, ale chyba przez to, że był przy mnie wtedy w łazience i o wszystkim mu powiedziałam, zatopiliśmy topór wojenny.

    - Dzięki za bluzę. - oddałam mu już ubranie, gdy doszliśmy do mojego domu.
    - Nie ma sprawy. - mruknął i zapatrzył się na nakrycie, które już trzymał w swojej dłoni.
    - No to cześć! - rzuciłam szybko i już się odwróciłam, żeby odejść, ale złapał mnie jeszcze za nadgarstek.
    Automatycznie się zatrzymałam i na niego zapatrzyłam. Niestety nie widziałam jego oczu, bo tak opuścił głowę, że włosy skutecznie je zakrywały.
    - Powiesz mi jak coś sobie przypomnisz? - spytał się po chwili milczenia tak cicho, że nie miałam pewności, czy oby na pewno dobrze usłyszałam.
    - Dobrze, ale...
    - Mhmm... Narka. - przerwał mi i odszedł.
    Już miałam się zapytać, po co mu to wiedzieć, ale niestety nie zdążyłam. Sterczałam tak i patrzyłam jak odchodzi, znowu.
    Chyba muszę do tego przywyknąć.
     Jeszcze kilka minut temu myślałam, że będę miała spokojny wieczór bez tematów do rozmyślania, ale teraz to się zmieniło. Do reszty zabita z tropu westchnęłam i weszłam do domu, gdzie czekał już na mnie brat.

~·~·~·~·~

    Do reszty nie rozumiejąc siebie i swoich czynów położyłem się na łóżku. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jak to mogło zabrzmieć. "Powiesz mi jak coś sobie przypomnisz?"  Tak, jakbym był jakąś jej niańką i pilnował jej życia, a tak na prawdę to chce wiedzieć jedynie, czy przypomni sobie ten konkretny fragment, gdy spędzaliśmy wspólnie czas nad jeziorem.
    Zdążyłem zauważyć, że nie jesteśmy już nastawieni jak wrogowie, tylko bardziej przyjaźnie. Nawet nie kłóciliśmy się dzisiaj.
    Uśmiechnąłem się pod nosem na wspomnienie jej uśmiechu, gdy dałem jej bluzę. Kantem oka spojrzałem na ubranie zawieszone na krześle. Podszedłem i zdjąłem je przysuwając do twarzy, by zaciągnąć się zapachem. Udało mi się ją wyczuć, charakterystyczny zapach wiśni i cytrusów. Taki świeży i rześki.
    Chyba do reszty mi odbiło.
    Usiadłem z powrotem na łóżku, tyle że nadal trzymając bluzę w ręku i zamyśliłem się o niej. Mimo, że rozmawiamy już normalnie to i tak boli mnie świadomość, że mnie nie pamięta.

Zapomniane ~ SasuSaku [P O W R Ó T]Where stories live. Discover now