Hunter
-Kochanie jadę spać do Huntera.-odezwał się Lucas.
-Dlaczego?-stała zmęczona.
-Musimy coś ogarnąć.-pocałował ją w policzek i podbiegł do mnie.
-Totalnie zapomniałem, że jutro walka.-załamałem się.
-Jedziemy na hangar. Tam się prześpimy i od rana robimy trening.
-Prześpimy?-uniosłem kącik.
-Dziwię się, że masz siłę na żarty.-pokiwał głową.
...
Jak powiedział tak zrobił.
-Wstawaj! Chyba, że chcesz dostać po pysku od ruskiego bandyty.-stał z rękami opartymi na biodrach.
-Przekonałeś mnie.
...
Przysięgam, że Lucas był niesamowity w walkach. Oddawałem naprawdę mocne ciosy, a on każdego uniknął.
Z A J E B I S T Y
Do walki zostało kilka godzin. Lucas przekupił mnie, abym pojechał do nich, bo Ali domaga się wyjaśnień.
...
-Jakby to ująć w słowa?-zacząłem.
-Hunter.-powiedziała ostrzegawczo.
-Walczę dzisiaj z Rosyjskim kryminalistą. Wraz z Lucasem otworzyliśmy nielegalne walki.
Szatynka stała z rozszerzonymi oczami i otwartą buzią.
-To żart?-wymruczała.
-Nie.
-I mówicie mi dopiero o tym w dniu skutku?
-Jakbyś dowiedziała się wcześniej to miałbym zakaz, który znalazł by się w moim poważaniu.-usiadłem na kuchennym blacie.
-Po pierwsze złaź z blatu.-pokazała palcem.
-Gadasz jak Rose.-przewróciłem oczami.
-Po drugie, macie mi mówić o wszystkim, bo i tak nie jestem w stanie zmienić waszej decyzji.-patrzyła na mnie z nienawiścią.-Po trzecie robię ciasto.
Alexa
-Ostatni raz!-wydarłam się, rzucając miską o podłogę.
-Dobrze, że plastikowa.-zaśmiał się szatyn.-Jakie ciasto próbujesz zrobić?-Hunter włożył palca do miski.
-Czekoladowe.-patrzyłam zmarnowana.
-Dobre.-spojrzał zaskoczony.-Doceń to, bo nie często mówię komplementy.-podał mi miskę.
Wsypywałam resztę produktów, próbując się w pełni skupić. No, ale niestety poczułam pięść koło głowy.
-Możesz mi wytłumaczyć co robisz?!
-Trenuję do walki.-bił się z powietrzem, tuż obok mnie.
-Zaraz nic z ciebie nie zostanie, jak przypadkiem wyleci mi mikser.-popatrzyłam jak na debila.
Uroki posiadania młodszego brata.
-Złość piękności szkodzi, a raczej chciałabyś uniknąć tego przed ślubem. Prawda?
-Idź do Lucasa.-zbyłam go.
Finalnie ciasto wyszło całkiem niezłe. Nikt nie miał odruchów wymiotnych. To chyba znaczyło, że było dobrze.
-Musimy się zbierać.-odezwał się brunet.-Następnym razem zrób polewę i będzie dojebane.
Podeszłam do szatyna i mocno go ścisnęłam.
YOU ARE READING
Soulmates #1 (PL)
Teen Fiction-Słyszysz?Ta piosenka chyba nas prześladuje-zaśmiał się. -,,I never dreamed that I'd meet somebody like you"-Zaczęłam nucić pod nosem. -,,And I never dreamed that I'd lose somebady like you"-włączył się. -,,No I don't wanna fall in love"-skończyliś...