***

Cały dzień spędziłam na nadrabianiu notatek i lekcji. Około piętnastej zostałam zawołana na obiad.

W kuchni był tylko Tony. Na szczęście.
Porozmawiał ze mną chwilę o moim samopoczuciu i zaufaniu wobec nich. Potem był wlampiony w telefon.

Zjadłam połowę obiadu. Wstałam od stołu i poszłam na górę.

Zamknęłam drzwi od łazienki. Odkręciłam wodę w kranie i kucnęłam przy toalecie, zwracając cały posiłek.

Spuściłam wodę, umyłam zęby i twarz po czym wróciłam do pokoju.

Włączyłam na słuchawkach playlistę i wróciłam do notatek.

*They pull up their chairs to the table
She stares at the food on her plate
At the toast and the butter
Her father and mother, she pushes away

And they rise in the morning
And they sleep in the dark
And even though nobody's looking
She's falling apart  [...]

They call her for dinner, she makes up a reason
She looks at her arms and she rolls down her sleeves
And her mother is starting to see through her lies
And last night her father had tears in his eyes

And they rise in the morning
And they sleep in the dark
And even though nobody's looking
She's falling apart [...]

***

**These girls are cut out from magazines,
Wearing pride on fashionable sleeves.
Corner boys with swerving glances,
Settle into landmark trances.
Those poor bastards never stand a chance.

And I know you would like to leave me shaking,
From all the things that you're insinuating.
Don't you say now look at what you made me,
'Cause I don't give a damn about you now.

You once said that beauty lies in truth.
Mother's curves and ignorance of youth.
Lonely now with this disease,
Your desperation aims to please,
While starving for attention on your knees. [...]

Siedziałam wpatrując się przed siebie. Analizowałam teksty lecących piosenek, czułam w sobie dziwne uczucie. Jakbym doskonale wiedziała o czym mowa.
A nie wiedziałam, prawda?

Wyłączyłam muzykę i starałam się skupić już tylko na nauce.

***

Wieczorem, w porze kolacji, zeszłam na dół zrobić sobie owsiankę. W salonie siedział Dylan i Tony, rozmawiali o jakichś samochodach.

Wzięłam kolację i skierowałam się na górę. Zatrzymał mnie krzyk brata.

- Ej, młoda! Dawaj do nas, w telewizji leci Vaiana!

Zawahałam się chwilę. Czy to napewno był dobry pomysł?

Mimo wszystko ruszyłam w stronę braci. Usiadłam na kanapie i postawiłam talerz przed sobą.

Chwilę później w kuchni znalazł się Shane. Wziął z szafki chipsy i colę. Spojrzał w stronę salonu.

- CO WY ROBICIE? - krzyknął i podbiegł do nas, na co spojrzeliśmy się na niego, jakby conajmniej ktoś z nas umierał. - Oglądacie beze mnie? Zapamiętam to sobie.

Rodzina Monet- historia Hailie.Where stories live. Discover now