Flying like a cannonball, falling to the earthHeavy as a feather when you hit the dirt
How am I the lucky one? I do not deserve
To wait around forever when you were there first
First you get hurt, then you get sorry
There comes a time in a short life
Turn it around, get a rewrite
Call it a dark night of the soul
Ticking of clocks, gravity's pull
First you get close, then you get worried*
- Kompletnie nie rozumiem, o co masz do mnie pretensje - oświadczyła Ala wyniosłym tonem, spoglądając na Pawła z niechęcią. Siedzieli w jego samochodzie pod jej blokiem, nie patrząc na siebie. Paweł jedynie wzruszył ramionami.
- Nie mam do ciebie pretensji - zaprotestował słabo.
- Nie? - upewniła się Ala z niedowierzaniem. - Nie wiem w ogóle, co to miało być. Zachowywałeś się przy nich jak nie ty...
- No cóż, zawsze zachowuję się przy nich jak nie ja. Teraz już wiesz - warknął, krzywiąc się, na co dziewczyna zamrugała z zaskoczeniem.
- Dlaczego? Przecież nie wydawali się tacy źli... - zaczęła niepewnie, ale Paweł jedynie prychnął pod nosem.
- Tak, właśnie widziałem, jak doskonale się z nimi dogadałaś - zakpił. Ala uniosła wysoko brwi.
- A czy nie tego chciałeś? - zdziwiła się. - Chciałeś, żebym zachowywała się nienagannie. Zachowywałam się nienagannie. Byłam miła, polubili mnie, więc o co ci chodzi?
- O nic, wiesz, o nic mi nie chodzi - mruknął, nie patrząc na nią. - Po prostu trochę mnie przeraża, jak bardzo jesteś do nich podobna - dodał bez zastanowienia.
- A ja nie rozumiem za bardzo, dlaczego ty ich tak demonizujesz - odparła natychmiast. - Byłeś przy nich tak sztywny, jakbyś bał się w jakikolwiek sposób wyrazić swoje zdanie. To dzisiaj... to nie był Paweł, którego znam.
Paweł w odpowiedzi parsknął śmiechem.
- No to bardzo mi przykro, ale moi rodzice nie są osobami, przy których wyraża się swoje zdanie - stwierdził gorzkim tonem, wzruszając obojętnie ramionami. - Możesz z nimi obgadać kwestię tego, jaki jestem nieasertywny - dodał drwiąco.
- Hej... czemu traktujesz mnie jak swojego wroga? - zapytała Ala, marszcząc brwi. - Jestem po twojej stronie, ale ty najwyraźniej tego nie wiesz. Nie rozumiem w takim razie, po co chciałeś, żebym ich poznała...
- Nie chciałem, to ty chciałaś - zaprotestował Paweł dziecinnym tonem. Ala spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- Bo uznałam, że po trzech latach to już najwyższy czas - zauważyła, podnosząc nieco głos. - Ale jeśli masz z tym aż taki problem to trzeba było powiedzieć!
- Ta, bo tobie da się cokolwiek powiedzieć - mruknął pod nosem, na co Ala zmierzyła go jadowitym spojrzeniem.
- Po prostu nie sądziłam, że spotkanie z rodzicami jest dla ciebie aż takim dramatem - oświadczyła chłodno. - Dobra, skoro nie da mi się nic powiedzieć to nie wiem, po co teraz ze mną rozmawiasz - dodała, zabierając swój żakiet i torebkę.
- Ala, daj spokój..
- Pa - rzuciła, wysiadając z samochodu i trzaskając drzwiami z impetem, po czym pomaszerowała w stronę swojej klatki, nie odwracając się za siebie.
YOU ARE READING
Kontrapunkt Tom I
RomanceLudzie mawiali, że kompletnie do siebie nie pasują. Mogli uwierzyć im na słowo albo sprawdzić, ile było w tym prawdy. Powieść o młodości, przyjaźni, pierwszych krokach w dorosłość i przede wszystkim miłości tak absurdalnej, jak tylko potrafią być hi...