Było już tak okropnie ciemno. Tyrone ogrzał się przy czerwonej świeczce, która stała na stoliku w kawiarni. Westchnął i zerknął na boczne lustro u swojego boku, gdzie zobaczył swoje odbicie, a bardziej Alcora. Zawiesił na nim swój wzrok. Demon zupełnie, jak on się skrzywił.
Tyrone powoli zaczął zastanawiać się, czemu był tutaj sam, jednak wtedy urwała mu dziwnie znajoma kelnerka.
-Co podać?
Wyrwany z zadumy pokazał jej rezygnację na swojej twarzy. Ukradkiem przez chwilę spoglądała na puste miejsce naprzeciwko jedynego klienta, lecz kiedy usłyszała puste, wręcz lodowate :
-Piwo
Posłała mu lekki, pocieszający uśmiech.
-Czuje się Pan samotny, prawda?
Dlaczego nie próbował się z nim skontaktować?
Wściekły gwałtownie uderzył pięśćmi w stolik.
-Nie! - po chwili się otrząsnął i ponuro dodał - Tak...
Dziewczyna nachyliła się nad nim.
-Chodzi o tego chłopaka, z którym pan bywał?
Tyrone łagodnie uniósł wzrok i spojrzał na nią pytająco.
-Jakiego chłopaka?
Ona zachichotała.
-Był młodszy i wydawał się Panem bardzo oczarowany, lekko zakłopotany i zazdrosny, ale bardzo przyjazny
Tyrone przegryzł dolną wargę i szepnął do siebie :
-Dipper?
Był istotą wszechwiedzącą i zapomniał...
Jak mógł zapomnieć?
~' Cholera... Z jakiegoś powodu musieliśmy zawrzeć pakt' - pomyślał i przypomniał sobie, jak zaczepił nastolatka, który właśnie wracał do domu u boku blondyny.
~' Cześć, młody!'
~'Pan Johnes? Coś się stało?'
~'W zasadzie nie, lecz...'
~' Jeśli nic się nie dzieje proszę dać nam spokój. Jesteśmy już po lekcjach i śpieszy nam się'
~'Gdzie?'
~'To nie pana sprawa! Chodź Dipper'
~'Przepraszam, panie Johnes...'
~~~~~
-Co to za mina?
-Wiesz może, jak się do kogoś zbliżyć?
Dziewczyna prychnęła :
-Pyta pan dziewiętnastolatki, która nigdy nie była w związku?
Częściowo odwrócił się w jej kierunku i zawiesił rękę na oparciu krzesła.
-To co? Jest pani młoda
Nieco rozbawiona uśmiechnęła się.
-Pan również nie jest stary
Jego kąciki ust łagodnie się uniosły.
-Starszy niż myślisz, a w żadnym związku nie byłem
-To dlaczego by nie spróbować ?
Tyrone prychnął :
-A czemu mam?
-Bo pan cierpi
-W takim razie poproszę dwie czekolady
![](https://img.wattpad.com/cover/357587920-288-k743890.jpg)
YOU ARE READING
Nie mający kłamać | Gravity Falls
FanfictionDruga część po "Nie mającym istnieć" Po powrocie do swojego świata Alcor z pomocą przyjaciół skupia się na tym, aby przynajmniej spowolnić przemianę w Boga, lecz z tyłu głowy wciąż czuje, że przy pożegnaniu z Dipperem popełnił błąd, ale są tematy...