"Uczucia Są Zmienne"

14 1 0
                                    


~Jest coś, co chciałbyś dostać na swoje osiemnaste urodziny?

~Stare życie? Brak nagrobka na cmentarzu? Zapomnij. Nieważne...

~Przepraszam , że nie mam na to wpływu

~Oszalałaś? To nie twoja wina. Wybacz. Za dużo smęcę. Muszę się po prostu nauczyć z tym żyć

~Śmiesznie było na twoim pogrzebie

~Dzięki za pocieszenie. Niestety marne

~Ale nie o to chodzi. Co myślisz o tym, by  OFICJALNIE  zacząć wszystko od nowa?

~Czemu? To bez sensu

~Pomyślałam, że skoro prawdziwe imię jest w stanie związać demona zmienimy twoje

~Po co skoro to wszystko nie ma sensu?

~Po prostu, Alcor

~~~~~

Tyrone ocknął się z zadumy i spojrzał na klasę. Wszyscy wpatrywał się w niego szeroko otwartymi oczami. Zerknął na Dippera, którego usta otworzyły się na pełną szerokość. Tyrone cicho zachichotał, lecz mina mu zrzedła, gdy pani Brown usiadła przy biurku i otworzyła dziennik obecności, w który zajrzała.

Przecież tam jest jego prawdziwe imię!

Dreszcz niepokoju przeszedł po jego karku.

-Dobrze klaso - zaczęła pogodnie - Pora sprawdzić listę obecności

Kompletnie tego nie przemyślał.
Musiał działać.
Nie myśleć.
Po prostu działać.
Szybko.

Gwałtownie zerwał się i chwycił dziennik, który pociągnął.

-Ja to zrobię. Muszę w końcu się dokształcić

Pani Brown zmarszczyła brwi i chwyciła drugi kraniec, spoglądając na Tyrone'a z wymownym spojrzeniem.

-Nie. To mój obowiązek

-Proszę - warknął przez zęby.

Teraz cała klasa miała minę, jak Dipper.

-Jest Pan tylko studentem - syknęła.

-I dlatego chcę stać się kimś więcej!

Będący w ostatniej ławce od drzwi Gillbert, właśnie wrócił do klasy i zajął swoje miejsce. Jego oko rozszerzył się z niedowierzania. Klepnął w ramię, siedzącą obok Grende.

-Eee... Co tu się dzieje?

Ta wyrwana z zadumy nad tą dziwną sceną spojrzała na niego.

-Bo ja wiem. Chyba zaraz się pobiją

-Ciekawie - westchnął. Ta scena przestawała robić na nim takie wrażenie, jak na kolegach z ławki. Bardziej śmieszyło go to, ale udolnie udał znudzenie, podpierając dłonią policzek.

Koniec końców Tyrone dostał wymuszoną zgodę nauczycielki, zaczął czytać i ulżyło mu, że nic się nie stało w trakcie .

~~~~~

Po zajęciach Dipper, Mabel oraz Pacifica udali się do stołówki i po dostaniu tac z jakąś zieloną galaretko podobną substancją o zapachu ziemniaków zajęli wybrane miejsce. Na szczęście nie kręciło się tam wiele osób, więc mogli w spokoju porozmawiać. Mabel usiadła u boku brata, a Pacifica naprzeciwko jego.

-Tyrone zachowywał się dziś dziwnie - wysnuł Dipper.

-Ten nowy? A, co zrobił?-zainteresowała się blondyna.

Nie mający kłamać | Gravity Falls Where stories live. Discover now