Data

293 41 33
                                    

27.09.2003 Sobota

-Witaj kochanie- nie spałam już, ale leżałam po drugiej stronie łóżka z zamkniętymi oczami.

-Igor śmierdzisz jak stary dziad!

-Kiedyś będziesz wspominać ten poranek z utęsknieniem-uszczypnął mnie w policzek-spojrzałam na jego wymiętoloną koszulę potargane włosy i odbite na policzku ślady poduszki mojej poduszki. Nawet taki okropny był idealny.

-Raczej z obrzydzeniem wyglądasz okropnie! -rzuciłam-I śmierdzisz...

-Ty też lepiej unikaj lustra! Już wiem czemu Alex nie zostaje do rana.

-To nie Twoja sprawa-mierzyliśmy się chwilę spojrzeniem, to było tak dziwne uczucie. Leżeć z nim w łóżku, o poranku, patrząc mu w oczy. Gdyby nie ta cała wczorajsza pijana otoczka to mógłby być idealny poranek.

-Powinienem już iść- zaczął gramolić się z łóżka, widać było, że nie czuł się najlepiej- dziękuje za nocleg...

- Nie uważasz, że należą mi się jakieś wyjaśnienia? - milczał- po co przyszedłeś?

-Chciałem zapytać czy z łaski swej pojawisz się w końcu na treningach- to prawda już trzy treningi mi przepadły, ale dobrze wiedziałam, że nie to było powodem jego wizyty.

-O takiej porze? Mogłeś napisać.

-Cóż to było ważne pytanie-skierował się ku drzwiom.

-Którego ostatecznie nie zadałeś-zawrócił ku mnie.

-Teraz je zadaję-usiadł naprzeciw mnie na fotelu, na tyle blisko, że nasze kolana się zetknęły-To jak?

-Ja...mam to w planie.

-Powiem to tylko raz jesteś dobra naprawdę dobra i wierzę, że możemy wygrać a nawet jeśli nie wygramy to hej... i tak będziemy wielcy biorąc w tym udział, nie rób tego dla mnie dla Alexa, dla babki czy kogo tam diabli chcą zrób to dla siebie przyjdź w poniedziałek na osiemnastą, nie masz już szkoły prawda? -pokręciłam głową

-Mogę teraz ja zadać ci pytanie -skinął-Przyszedłeś nachlany i gadałeś o Agacie, dlaczego?

-Wczoraj minął kolejny rok...-zacisnął zęby, chwyciłam jego dłoń, a on uścisnął ją mocno. Po czym wstał i wyszedł. Tak w tym jednym jest dobry. Wielkie wyjścia!

29.09.2003 Poniedziałek

Poszłam, drużyna przywitała mnie okrzykami radości. Wreszcie poczułam się jak wśród swoich. Znają mnie tylko dwa miesiące, no w sumie trzy, ale naprawdę zaprzyjaźniłam się z nimi przez ten czas. Nie tylko Destiny jest tam świetna.

Po niecałej godzinie treningu wpadł Igor na mój widok nawet się nie uśmiechnął nie wiem o co znowu mu chodzi, ale w sumie wolę, jak jest obojętny.

Próby wymęczyły mnie do granic tak, że wracając ledwo miałam siły by dojść do łóżka nie mówiąc już nauce oj coś czuję ciężko będzie.

Mam mieć treningi dwa razy w tygodniu. W poniedziałki i czwartki jest nasza grupa. Do tego w środę mamy mieć z Igorem sami zajęcia. Do tego w wolnym czasie mam biegać, rozciągać się. Do tego szkoła, matura, chłopak, życie towarzyskie...

30.09.2003 Wtorek

Alex pomagał mi dzisiaj z algebry totalnie tego nie rozumiem na szczęście nauka z nim nie skończyła się jak ostatnio. Dzisiaj ostro wziął się za mnie i nie dostałam buziaka, dopóki nie rozwiązałam wszystkich zadań. Przyznaję to może być motywujące.

Nie jest zadowolony z faktu, że znów tańczę z Igorem. Co prawda nic nie powiedział, ale jest wściekły i nie ukrywa tego.

Wiem, że zawiodłam jego zaufanie i wiem też jak ciężko będzie mi na nie zapracować, ale dam radę!

Pamiętniki AnastazjiWhere stories live. Discover now