CHAPTER THIRTEEN

129 14 1
                                    

★✯★

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

★✯★

— Miałem nadzieję, że już nigdy więcej nie zobaczę tej kuli pyłu. — odparł niechętnie, Anakin, wpatrując się w majaczącą przed nimi planetę.

Ahsoka zmarszczyła brwi słysząc jego słowa. Zerknęła na niego z zaciekawieniem, by potem przenieść spojrzenie w stronę Lilah. Kobieta z ponurym wyrazem twarzy wpatrywała się w przednią szybę, co jakiś czas spoglądając na Skywalkera i posyłając mu współczujące spojrzenie.

Tano zmrużyła oczy, wyczuwając rosnące napięcie. Przerwała chwilową ciszę, nie mogąc się powstrzymać.

— Co się tak właściwie stało?

Anakin westchnął i zmrużył oczy. Nie miał ochoty odpowiadać na to pytanie, chociażby z powodu własnej wygody. I mimo tego, że chciał być szczery ze swoją padawanką, nie zamierzał teraz o tym mówić. 

Daverin oderwała się od wpatrywania się w przestrzeń kosmiczną i zabrała głos, zmieniając tym temat.

— A co z małym Huttem? — spytała, starając się odwrócić uwagę nastolatki od tematu przeszłości Anakina.

Ahsoka, uśmiechając się, odpowiedziała na to pytanie.

— Czuje się znacznie lepiej. Minęła mu gorączka. — odpowiedziała i spojrzała za siebie w stronę śpiącego Hutta. — I nawet ty mistrzu musisz przyznać, że wygląda jak mały aniołek, kiedy śpi. — odparła radośnie.

Skywalker parsknął.

— Przyznaję, że bardziej go lubię, gdy jest cicho, ale tylko trochę. — dodał z uśmiechem.

Nagle do ich rozmowy wtrącił się R2-D2, wydając charakterystyczny dźwięk. Anakin zerknął na niego, kręcąc przy tym głową.

— Nie, Artoo. Najpierw musisz naprawić działo. Tylne osłony zostaw na później.

Droid przytaknął i odjechał w stronę łącza. Ahsoka z zaniepokojeniem obróciła się w stronę swojego mentora.

— Bez tylnych osłon? Czy to nie jest trochę ryzykowne, mistrzu? — zapytała z obawą.

Anakin spojrzał na Lilah, zanim znów zwrócił wzrok na swoją uczennicę.

— Tarcza nie jest zawsze potrzebna. — stwierdził z przekonaniem. — Atak eliminuje potrzebę obrony, Smarku.

Ahsoka nie wydawała się być do końca usatysfakcjonowana tą odpowiedzią. Zwróciła się do Lilah, szukając wsparcia.

Kobieta lekko się zaśmiała i westchnęła, jednocześnie drapiąc się po karku.

— Masz rację, jeśli chodzi o tarcze, ale o ile znam Anakina, to już nic nie powinno mnie dziwić. To, co dla nas jest niemożliwe, dla niego jest wręcz łatwizną. Więc jeżeli on mówi, że nie będziemy potrzebowali tarczy, to ja mu wierzę. — rzekła z uśmiechem.

MOONLIGHT | STAR WARSWhere stories live. Discover now