CHAPTER ELEVEN

150 13 1
                                    

★✯★

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

★✯★

Lilah zmrużyła oczy, gdy statek zwiadowczy wylądował na pokładzie krążownika, wracając z misji na Teth. Właz okrętu otworzył się, a z niego wyszły wysłane tam wcześniej klony. Anakin natychmiast zauważył ich i ruszył w ich kierunku.

Bez pośpiechu, Lilah skrzyżowała ramiona i odepchnęła się od skrzynek, na których się opierała. Przeszła obok Ahsoki, która właśnie streszczała klonom przebieg wydarzeń z Christophsis, ubarwiając opowieść tu czy tam. Lilah zbliżyła się do Skywalkera w chwili, gdy żołnierze zasalutowali młodemu Jedi.

— Poruczniku, czy porywacze cię widzieli? — zapytał Anakin, kierując spojrzenie na jednego z żołnierzy.

Klon porucznik automatycznie zaprzeczył.

— Nie, sir. Jesteśmy najlepszymi zwiadowcami. — oznajmił z pewnością siebie.

Anakin słysząc jego odpowiedź, westchnął z ulgą.

— A co z łowcami nagród? Są tam jeszcze?

W międzyczasie, podjechał do nich cicho R2-D2. Lilah zerknęła w jego stronę i poklepała delikatnie droida po obudowie, zostawiając swoją dłoń na nim.

— Nie sądzę. — porucznik pokręcił głową, polemizując to. — Od dawna ich nie widzieliśmy.

Daverin zmarszczyła brwi w zadumie.

— Tak właściwie, to z czym mamy do czynienia? — zapytała, zaplatając ramiona na klatce piersiowej.

Porucznik sięgnął dłonią do swojego pasa i wyciągnął mapę ich celu. Nacisnął przycisk na urządzeniu, włączając hologram budynku klasztoru na Teth.

— Mamy do czynienia, z co najmniej dwoma batalionami droidów. Klasztor jest solidnie umocniony i niemożliwe jest tam wylądowanie. — wyjaśnił.

Anakin spojrzał na hologram, analizując sytuację.

— Dziękuję wam za raport. Wykonaliście świetną pracę. Idźcie odpocząć. — odpowiedział, na co klony równocześnie skinęły głową.

Anakin i Lilah oddzielili się od zwiadowców, kierując się w stronę Ahsoki, która opowiadała zebranym wokół niej klonom o wcześniejszych wydarzeniach. Kiedy podeszli bliżej, jeden z klonów zwrócił się do Tano.

— To sporo tego było, nawet jak dla Jedi. — przyznał z uśmiechem w kierunku nastolatki.

Inny klon przytaknął mu.

— Słyszałem, że otoczyły was droidy. Jak usunęliście tarczę? — zapytał ciekawy.

Ahsoka uśmiechnęła się enigmatycznie na jego pytanie i zaczęła opowieść.

MOONLIGHT | STAR WARSWhere stories live. Discover now