Rozdział 27- emocje serca

787 15 15
                                    

Kiedy tylko dojechałyśmy do domu udałam się do sypialni aby wyciągnąć zamówioną paczkę która leżała w komodzie przez dłuższy czas . Już wcześniej chciałam ją wykorzystać ale niestety przez mój nagły wyjazd musiała poczekać .
Usiadłam na skraju łóżka i delikatnie zaczęłam rozrywać folie . Kiedy wydobyłam zawartość na zewnątrz na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech

- Wow jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach - głośno westchnęłam i zaczęłam z każdej strony oglądać zamówiony komplet bielizny
- Korwicki będzie wniebowzięty - zaśmiałam się głośno i schowałam komplet do torby .

Kiedy udałam się do kuchni moja mama przygotowywała późny obiad . Usiadłam na krześle i delektowałam się chwilą kiedy to nie ja musiałam przygotowywać posiłek .

- Córeczko może pójdziemy wieczorem do kina ? Zadzwonimy po Matyldę- wyrwała mnie z namysłu moja mama

- Mamo dzisiaj nie mogę , przykro mi - odpowiedziałam

- Jesteś z kimś umówiona ? - zadała pytanie i popatrzyła na mnie

- Muszę gdzieś wyjść wieczorem - odpowiedziałam i odwzajemniłam spojrzenie

- Pewnie do tego przystojniaka - wtrąciła się moja babcia szturchając mamę i posyłając jej uśmiech

- Idź idź Natalko, chłopak na pewno stęskniony- podeszła do mnie babcia puszczając mi oczko

- Babciu no wiesz co - zgardziłam ją bo wiedziałam co miała na myśli .
- Musimy po prostu ustalić szczególny w sprawie śledztwa - skłamałam bo wiedziałam że to nie jest powód mojej wizyty

- Ja już tam swoje wiem - zaśmiała się i zalała wrzątkiem kubek z kawą

Po skończonym posiłku udałam się do sypialni aby dopakować resztę rzeczy na kolejny dzień . Wiedziałam że u Marka zostanę na noc wiec do pracy pojedziemy od niego . Między czasie zadzwoniłam do Matyldy czy by nie przyszła na noc do mnie . Bez problemu się zgodziła . Kiedy już miałam wychodzić podeszłam do salonu .

- Ja będę już wychodzić . Pamiętajcie aby jutro przyjść rano na komendę złożyć oficjalne zeznania - oznajmiłam  i już chciałam wychodzić

- To ty nie wrócisz na noc ?- zapytała mama i spojrzała na moją torbę przy drzwiach

- Raczej nie - odpowiedziałam a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech .
- Matylda powinna być do 15 minut - dodałam i wyszłam z mieszkania .

Do powrotu Marka z pracy była nie cała godzina wiec musiałam się spieszyć . Całe szczęście miałam klucze wiec kiedy tylko dotarłam do mieszkania szybko udałam się do kuchni przygotować kolacje . Czasu było niewiele wiec postawiłam na makaron. Między czasie rozstawiłam talerze na stole . Na deser kupiłam nam świeże truskawki i białe wino . Kiedy wszystko było gotowe udałam się do łazienki aby trochę wzmocnić makijaż . Postawiłam na czerwoną szminkę którą zresztą Marek uwielbia . Następnie założyłam komplet bielizny .

- Naprawdę jest piękna - dokładnie zilustrowałam się w lustrze przyglądając się każdemu detalowi . Narzuciłam na siebie satynowy szlafrok do kompletu , popsikałam się ulubionymi perfumami i wyszłam z łazienki . Teraz tylko zostało mi czekać na Marka .

POV Marek

Wypełnianie raportów trochę się przedłożyło i dopiero po godzinie dotarłem pod dom . Stwierdziłem że skoro mam sam siedzieć w domu to zostanę dłużej i chociaż uzupełnię papiery . Wchodząc na klatę towarzyszyły mi dziwne emocje . Otworzyłem drzwi kluczem a kiedy wszedłem do środka od razu poczułem piękny zapach dobiegający z kuchni . Zdezorientowany wszedłem w głąb mieszkania a moim oczom ukazał się widok którego kompletnie w tamtej chwili się nie spodziewałem .





Hej, przychodzę do Was z kolejnym rozdziałem . Dajcie znać jak wrażenia po nowych odcinkach a szczególne po odcinku z naszą wspaniałą dwójką .
Wydaje mi się że chwilowo Klara nie odpuści aczkolwiek ja Was zapraszam na kolejny rozdział . Mam nadzieje że się podoba bardziej niż zakończenie wczorajszego odcinka 😉
Do następnego , buziaki 😘

Liczysz się tylko Ty - Natalia i MarekWhere stories live. Discover now