Rozdział 7 - Liczysz sie tylko Ty

730 9 6
                                    

Reszta dni szybko minęła . Arek już wrócił do aresztu a Natalia w końcu odetchnęła z ulgą . Przez te dni kiedy przebywał na wolności kobieta była kłębkiem nerwów. Udawała, że jest wszystko w porządku ale widziałem jak chodziła zdenerwowana na spacerach , w nocy się wybudzała pod pretekstem pójścia do toalety lub po szklankę wody . Próbowałem ją uspokajać, byłem ciagle przy niej ale wiedziałem, że dopóki Arek nie wróci tam gdzie jego miejsce Natalia nie będzie spokojna .

Dzisiejszy dzień zapowiadał się spokojnie niestety jedna osoba spowodowała, że wcale taki nie był.

Siedziałem już w pokoju wypełniając raporty. Za chwile miała pojawić się Natalia . Kobieta wróciła od wczoraj do siebie. Nie chciałem żeby się wyprowadzała ale niestety ona była nieugięta. Nie chciała siedzieć mi dłużej na głowie a dla mnie
te dni kiedy była u mnie były jedne z piękniejszych. Z powodu strachu ciagle była blisko mnie. I w dzień i w nocy . Często wieczorem wtulała się we mnie z obawy, że może pojawić się Arek. A ja próbowałem robić wszystko żeby chociaż na chwile odciągnąć od niej złe myśli .

Kiedy zbliżała się 8 wstałem i postanowiłem zrobić Natalii powitalną kawę . Wychodząc z pokoju zauważałem Klarę. Była cała zapłakana . Spotkaliśmy się wzorkiem a ona natychmiast przybiegła do mnie i się we mnie wtuliła. Byłem trochę zdezorientowany ale postanowiłem odwzajemnić uścisk. Wiedziałem, ze coś musiało się stać skoro jest w takim stanie

- Już dobrze Klara, spróbuj się uspokoić -mówiłem gładząc ją po plecach

- Marek ja już dalej tak nie mogę - mówiła szlochając mi w koszulkę

- Choć pójdziemy do pokoju i pogadamy - zaprowadziłem Klarę do naszego pokoju i usiadłem obok niej

- Czemu ja nie mam szczęścia do facetów ? Jak mi się ktoś spodoba to albo kocha inną kobietę albo jest oszustem - popatrzyła na mnie dając mi do zrozumienia , że w pierwszej kwestii chodzi o mnie.
Byłam wczoraj na randce z super facetem i naprawdę liczyłam, ze coś z tego będzie a dzisiaj spotkałam go z jakaś kobietą i dzieckiem. To była jego żona i syn , rozumiesz ?- powiedziała i jeszcze bardziej się rozpłakała

- Jeszcze znajdziesz fajnego faceta , zobaczysz ale chyba na razie odpuść sobie wszystkie randki. Weź urlop wyjedź , odpocznij - powiedziałem a ona jeszcze mocniej się we mnie wtuliła

- Chyba masz racje , Marek dziękuje za wszystko - powiedziała a ja powrotem ją do siebie przytuliłem

Niespodziewanie do pokoju weszła Natalia .
Kompletnie zapomniałem , że za chwile miała się pojawić . Stanęła i nie wiedziała co zrobić. Chociaż nic złego nie robiliśmy z Klarą poczułem się jakby nas na czymś złym przyłapała

- O cześć Natalka , nie zauważyliśmy Cię - powiedziała Klara odsuwając się ode mnie

- Właśnie widzę , ale nie przeszkadzajcie sobie , pójdę się przebrać - pokręciła głową i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami

- Natalia ! - krzyknąłem ale kobiety już nie było

- Marek przepraszam do moja wina , ja już pójdę - wstała Klara i kierowała się do wyjścia

- Wyszła trochę dwuznaczna sytuacja ale pomyśl o tym co ci powiedziałem , urlop dobrze ci zrobi - powiedziałem i posłałam jej ciepły uśmiech

- Dzięki , cześć - powiedziała i wyszła zostawiajac mnie samego z myślami

Nie wiedziałem jak się zachować z jednej strony nic złego nie zrobiłem, chciałem tylko pocieszyć Klarę jako kolega z pracy ale z drugiej strony wiedziałem , że dla niej kolegą z pracy nie jestem . Natalia też o tym wiedziała wiec trochę się nie dziwie, że tak zareagowała . Nagle z myśli wyrwał mnie głos otwierających się drzwi. Do pokoju weszła Natalia ale nawet nie mnie nie popatrzyła tylko podeszła do szafki i zaczęła chować swoje rzeczy .
Wstałem i podeszłem do niej . Chciałem jej to wszystko wyjaśnić ale wiedziałem , że to nie będzie proste . Kobieta stała plecami do mnie

- Natalia , posłuchaj Klara ... - chciałem dokończyć ale ona gwałtownie mi przerwała

- Nie to ty posłuchaj nie obchodzą mnie twoje prywatne sprawy ale jakbyś mógł urządzać sobie schadzki poza naszym pokojem to byłabym wdzięczna. A teraz skupmy się na robocie - powiedziała ze złością i zaczęła ubierać kamizelkę

- Ja chciałem ją tylko pocieszyć , facet który jej się spodobał okazał się żonatym i to z dzieckiem - mówiłem chcąc się trochę wytłumaczyć

- I totalnym przypadkiem szukała pocieszenia w twoich ramionach . I nikt nie wie, że się jej podobasz - mówiła a w jej głosie było słychać złość i trochę żalu

- Ja ją chciałem tylko pocieszyć . I tyle . - chciałem do niej podejść i złapać za dłoń . Niestety szybko się odsunęła

- Pocieszyciel się znalazł . Czekam w radiowozie - powiedziała i gwałtownie wyszła z pokoju

Zajebisty się dzień zapowiada - powiedziałem wychodząc za nią z pokoju .

Resztę dnia Natalia rozmawiała tylko o sprawach służbowych . Gdy tylko zaczynałem temat Klary natychmiast go ucinała. Nie wiedziałem jak to niej dotrzeć . Jeszcze dwa dni wcześniej spała wtulona we mnie a dzisiaj nawet unika mojego wzroku .

Wypełniać raporty postanowiłem jeszcze raz spróbować z nią porozmawiać . Wiedziałem , że może chcieć próbować uciec dlatego używałem swój spryt i gdy podeszła obok mnie wyciągnąć swoje rzeczy z półki szybko złapałem ją za rękę przyciągając na swoje kolana. Próbowała się wyrywać ale niestety bezskutecznie ponieważ jedną ręką objąłem ją w pasie a drugą za ramiona .

- Co ty robisz !? Puść mnie do cholery !- krzyczała cały czas się wyrywając

- Nie puszczę się do momentu aż ze mną porozmawiasz- powiedziałem łagodnie

- Nie mamy o czym rozmawiać !- krzyknęła prosto w moją twarz

Odległość w jakiej się znajdowaliśmy była naprawdę bliska. Ona siedziała na moich kolanach a ja mocno ją obejmowałem . Dzieliły nas milimetry .

- To co zobaczyłaś to jedno wielkie nieporozumienie . Klara była w tragicznym stanie , chciałem ją pocieszyć - mówiłem patrząc w jej oczy

- Ale mnie to nie interesuje- udała obojętną

W sumie to musiało wyglądać komicznie . Ona na moich kolanach z miną jakby chciała mnie zabić a ja patrzący na nią czułym wzrokiem jednoczenie mocno ją trzymałem jak jakiegoś tygrysa żeby mi nie uciekł .

- A mi się wydaje, że jednak cię coś interesujące skoro się tak zachowujesz - powiedziałem i bacznie się jej przyglądałem

- Jak się niby zachowuje ?- odprysnęła

- Jak zazdrosna wariatka . Kochana wariatka - sportowałem i delikatnie się uśmiechałem .
Posłuchaj każdy w takiej sytuacji chciały zaznać pocieszenia u drugiej osoby . I to nie chodzi o to co Klara o mnie myśli . W tamtym momencie naprawdę źle wyglada . Ty chyba tez byś chciała żeby ktoś cię pocieszył w takiej sytuacji . Każdy z nas by chciał - starałem się jej spokojnie wytłumaczyć

- Ja po prostu miałam ostatnio za dużo zwrotów akcji . Potrzebuje chwili spokoju - powiedziała i w końcu spokojnym wzrokiem spojrzała na mnie

- Dobrze ale następnym razem nie pisz gwałtownych scenariuszy tylko daj sobie wszystko wyjaśnić - uśmiechałem się i założyłem kosmyk włosów za jej ucho

Kobieta nic nie powiedziała tylko się na mnie patrzyła . Kiedy chciałem złożyć pocałunek na jej ustach szybko zerwała się na nogi .

- A o tym to sobie możesz na razie zapomnieć , nie tak szybko mój drogi - pogrodziła palcem i założyła torebkę na ramie .
Do jutra - powiedziała i wyszła zostawiajac mnie samego

Wiedziałem, że udało mi się trochę ją uspokoić . Następnym razem muszę się bardziej pilnować szczególne gdy w pobliżu jest Klara. Nie chce żeby Natalia pomyślała , że mógłbym być z kimś innym niż ona . Jeszcze przed wyjściem napisałem jej SMS

- ,, Pamiętaj , że dla mnie tylko Ty się liczysz . I tak będzie zawsze . Marek.,,

Po wysłaniu wiadomości udałem się do domu. Po dniu pełnego wrażeń jedyne o czym marzyłem to żeby położyć się do łóżka i zasnąć a już jutro czekał nas wyjątkowy dzień.

Hej ! Zapraszam na kolejny rozdział . Mam nadzieje że się spodoba . Do następnego, bye 😘

Liczysz się tylko Ty - Natalia i MarekWhere stories live. Discover now