Rozdział 26- wyczekany powrót

627 14 16
                                    

POV Natalia

Przemierzałam kolejne schody myśląc co powiem Markowi jak go spotkam . Chciałam sobie to wszystko na spokojnie poukładać dlatego liczyłam że będzie na patrolu i na razie się nie zobaczymy. Niestety się myliłam .
Wchodząc na korytarz zobaczyłam go odwróconego . Szedł w kierunku pokoju socjalnego . Stanełam jak osłupiała i tylko się w niego gapiłam .

- Córeczko coś się stało ? Czemu nie idziemy ? - zapytała moja mama która przyjechała razem ze mną

- Mamoo - tylko tyle byłam w stanie powiedzieć nie odrywając wzorku od Marka

Chyba mnie usłyszał bo momentalnie odwrócił się w moją stronę . Stał w miejscu tak samo jak ja . Patrzyliśmy sobie w oczy a żadne z nas nie wykonało żadnego ruchu . W końcu po chwili się odezwał

- Natalia ?- powiedział niepewnie .

Ja nic nie odpowiedziałam tylko podbiegłam do niego rzucając mu się na szyje . Tak bardzo za nim tęskniłam . W tamtym momencie nie liczyło się że jest obok moja mama i babcia które razem ze mną przyjechały . Był zdziwiony moim widokiem ale szybko odwzajemnił uścisk jeszcze mocnej mnie do siebie przytulając . Poczułam jak do moich oczów napływają łzy . Po chwili odsunęliśmy się delikatnie od siebie .

- Natalka gdzie ty byłaś ? Wiesz jak się martwiłem - powiedział czule a ja poczułam pojedyncze łzy które spływają po moich policzkach

- Przepraszam - tylko ty byłam wstanie z siebie wydusić

- Już dobrze - pogładził mnie po policzku powrotem do siebie przytulając

Staliśmy tak dobre 5 minut . Dopiero kiedy usłyszałam cichy szept moich bliskich odsunęłam się od Marka pochodząc bo mojej mamy .

Mamo , babciu poznajcie to jest Marek , mój partner z pracy i ...- delikatnie zawiesiłam głos spoglądać na Marka .
- I mój partner prywatnie - dokończyłam a na twarzy mojej mamy pojawił się uśmiech

- Dzień dobry Panią , miło poznać - przywitał się podając rękę

- Nam również , wiele Natalka nam o Panu opowiadała - odpowiedziała radośnie moja mama

- Mam nadzieje że same dobre rzeczy - odpowiedział i delikatnie się zaśmiał

- Same najlepsze - potwierdziła i spojrzała na mnie

- No miałaś racje córeczko niezły przystojniak - powiedziała zaczepnie a ja poczułam rumieńce na policzku

- Mamo !- od razu zareagowałam posyłając jej mordercze spojrzenie .

Marek cicho się zaśmiał i objął mnie ramieniem

- No co prawdę przecież mówię . Prawda mamo? - zapytała i spojrzała na moją babcie , a ta tylko szeroko się uśmiechnęła

- Muszę przyznać że moja wnuczka dobrze wybrała . Opowiadała nam wiele o Panu jak jej Pan pomogł z tym draniem, jaki jest Pan dla niej dobry , kochany . To samo szczęście - oznajmiła staruszka a ja ciagle czułam na sobie wzrok Marka

- I liczę że teraz też nam Pan pomoże - dodała z nadzieją a ja od razu spojrzałam na niego . Uśmiech zszedł mu z twarzy . Najpierw spojrzał uważnie na moją babcie a następnie na mnie .

Wiedziałam że czeka nas poważna rozmowa .

- Możemy pogadać na osobności ? - spytałam z nadzieją w głosie a on tylko kiwnął głową . Złapał mnie za rękę kierując się do pokoju .

Kiedy znaleźliśmy się w środku na szczęście nikogo nie było . Wiedziałam że teraz będę musiała mu wszystko powiedzieć . W głowie składałam zdania które chce mu za chwile przekazać . Chodziłam w koło aż do momentu kiedy poczułam na swoich biodrach jego ręce .

Liczysz się tylko Ty - Natalia i MarekWhere stories live. Discover now