Rozdział 24 - ....

452 13 6
                                    

Kolejne pięć dni ciszy. Wczoraj minęły dwa tygodnie odkąd jej nie ma . Od ostatniej rozmowy nie odezwała się ani razu a ja powoli tracę nadzieje .

Siedziałem przy biurku wypełniać raporty . Emilki jeszcze nie było wiec miałem czas na przemyślenia .

Kiedy skończyłem postanowiłem zrobić nam kawę . Udałem się do kuchni nieświadomy kogo tam zobaczę .

- Oo hej Marek , co tam - zapytała Klara kiedy przekroczyłem próg

- Cześć wszystko dobrze - odpowiedziałem chcąc ją zbyć

- Słyszałam że Natalia wyjechała i niewiadomo kiedy wróci - powiedziała a ja surowo na nią spojrzałem

- Wróci , nie martw się - odpowiedziałem z ironią

- Marek mam prośbę . Czy mógłbyś dzisiaj do mnie wpaść po pracy pomóc mi złożyć szafę - zapytała a ja momentalnie na nią spojrzałem

- Jaką szafę ?- zapytałem

- Kupiłam sobie ostatnio nową szafę na ubrania , wiesz bo w tamtej już mi się nie mieszczą - powiedziała po czym szeroko się uśmiechnęła

- Wiesz co Klara nie mam z kim zostawić Igora - wymyśliłem od razu

- To zabierz go ze sobą , pomoże nam - zaśmiała się a mi brakło argumentów wiec musiałem się zgodzić

- O 20 ci pasuje ?- zapytałem

- Jak najbardziej , to do zobaczenia - odpowiedziała i wyszła z uśmiechem na ustach

- Jeszcze tego brakowało - pomyślałem

Wiedziałem że gdyby Natalia się o tym dowiedziała byłaby zła . Postanowiłem na razie nic jej nie mówić .

Dokończyłem robienie kawy i udałem się do pokoju . Emilka już czekała na mnie . Wspólnie wypiliśmy kawę a następnie udaliśmy się na patrol . Dzień minął równie spokojnie . Po zakończeniu służby udałem się do Igora a następnie wyruszyliśmy w kierunku mieszkania Klary .

- Tato gdzie jedziemy ? - zapytał kiedy minęliśmy drogę do naszego mieszkania

- Jedziemy do Klary , pomóc jej w jednej rzeczy - odpowiedziałem i spojrzałem na niego

- W jakiej rzeczy ? - zapytał

- Prosiła żeby pomóc jej skręcić szafę na ubrania - odpowiedziałem i zobaczyłem zdziwioną minę mojego syna

- To nie mogła poprosić kogoś innego? - powiedział kiedy zaparkowałem auto na parkingu pod blokiem

- Synku nie wiem , poprosiła mnie wiec się zgodziłem jej pomóc - powiedziałem i
- Wyskakuj , już jesteśmy - dodałem

Kiedy doszliśmy pod drzwi zadzwoniłem dzwonkiem . Po chwili otworzyła nam Klara. Wyglądała inaczej niż wcześniej . Miała zdecydowanie mocniejszy makijaż i krótką czarną sukienkę .
Weszliśmy do środka a ja od razu poczułem zapach świeżego ciasta .

- Chcecie szarlotkę właśnie upiekłam - powiedziała i wskazała miejsce przy stole

- Klara może pokaż tą szafę jak szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy - powiedziałem

- Daj spokój Marek 15 minut nas nie zbawi . A ty młody chcesz ? - zapytała i spojrzała na Igora

- Lubię tylko cioci Natalki ale mogę spróbować - odpowiedział i usiadł na krześle

Klara podeszła do kuchni i nałożyła trzy porcje na talerz . Widziałem że Igor nie był zadowolony że tam jesteśmy . Odkąd jestem z Natalią nie toleruje każdej innej kobiety obok mnie .

Szybko zjadłem ciasto i zacząłem skręcać mebel . Klara siedziała w kuchni z Igorem który jeszcze jadł . Drzwi były uchylone wiec słyszałem o czym rozmawiają .

- I jak smakuje ci ? - usłyszałem jak Klara zaczęła rozmowę

- Może być ale i tak Natalia robi najlepsze - opowiedział

- Coś cioci długo nie ma . Może już na stałe wyjechała ? - kiedy to usłyszałem zagotowało mnie od środka

- Ciocia wróci , już niedługo a Pani niech sobie odpuści tatę bo on kocha Natalię - powiedział z lekką złością i wstał z krzesła

W tamtym momencie nie potrafiłem się na niego gniewać że w taki sposób odnosi się do starszej osoby . Byłem mu nawet trochę wdzięczny że ktoś wprost to powiedział Klarze .

Minęły dwie godziny a ja skończyłem w końcu przykręcać ostatnie śrubki . Igor zmęczony padł obok mnie na kanapie .
Byłem tak samo wykończony jak on i tylko marzyłem aby położyć się w łóżku i zasnąć. Kiedy wszedłem do kuchni Klara stała przy blacie nalewając sobie wino.

- Skończyłem - powiedziałem

- Napijesz się ? - zapytała i wskazała na kieliszek

- Prowadzę - odpowiedziałem
- Będziemy się zbierać jest już późno - dodałem i chciałem iść po Igora

- Marek , dziękuje - podeszła i mnie przytuliła

Byłem zdziwiony ale odwzajemniłem uścisk . Po chwili odsunąłem ją od siebie .

- Nie ma sprawy- powiedziałem i się uśmiechnąłem .

Wziąłem Igora na ręce aby go nie budzić . Wsiadłem do samochodu i zorientowałem się że zostałem bluzkę u Klary . Nie chcąc go budzić postanowiłem że jutro ją odbiorę .

Do domu dotarliśmy po 15 minutach . Igora zaniosłem do pokoju a sam poszedłem wsiąść szybki prysznic a następnie położyłem się do łóżka i nawet wiem kiedy zasnąłem .





Hej , zapraszam na kolejny rozdział . Mam teraz więcej czasu wiec pisze :) mam nadzieje że się cieszycie . Dajcie znać jak wam się podoba i do następnego ❤️

Liczysz się tylko Ty - Natalia i MarekWhere stories live. Discover now