-Rozdział 39-

278 34 3
                                    

Pov. Katsuki

Po tym jak dogoniłem tą jebaną kosmitkę zacząłem się z nią bić na podłodzę niczym rodzeństwo gdy jedno z nich dostanie coś lepszego oo albo o pilota do telewizora. Zacząłem łapać ją za włosy ciągnąc je i ona zrobiła oczywiście to samo. Jaki w ogóle prawem?! Zniszczyła mi moją zajebistą fryzurę. Podczas naszej walki usłyszałem kogoś śmiechy. Odwróciłem wzrok w drugą stronę co też zrobiła Mina i zobaczyliśmy tam stojącego Eijiro jak i Sero, którzy trzymali w rękach swoje telefony nagrywając nas czy też robiąc zdjęcia. W tamtej chwili ta dwójka podniosła moje ciśnienie jeszcze bardziej niż zrobiła to różowo-włosa.

- Kurwa! Usunąć to macie! W tej chwili! - krzyknąłem do nich na co zaśmiali się jeszcze bardziej.

- Sero! - krzyknęła dziewczyna - Pomóż mi! Jestem twoją dziewczyną więc pomóż mi w tej chwili zwalić tego starego konia ze mnie.

- Chyba mówisz o sobie w tym momencie!

- No chyba jednak nie! - krzyknęła pokazując język i plując na mnie - Ty jesteś ode mnie starszy, ale głupszy i brzydszy.

- Myślę, że w głowę za mocną cię uderzyłem bo coś ci się poprzestawiało w większości.

- Ta?! To super - prychnęła.

- D-dob-ra koniec t-ego - powiedział nadal śmiejący się czarnowłosy i podszedł do nas podając rękę swojej dziewczynie, którą już zaraz miał w swoich objęciach. Też bym się przytulił do Izuku. A właśnie gdzie on teraz jest? Podniosłem otrzepując się z kurzu.

- Zachowujecie się jak dzieci a jeszcze bardziej jak rodzeństwo.

- Chciałbyś - mruknąłem do Eijiro.

- Ale właśnie tak jest. I nie tylko ja tak uważam - powiedział na swoją obronę.

- Ta? To kto jeszcze? - zapytałem z ciekawości.

- Denki, Sero i może Izuku nie jestem pewny co do niego - kosmitka odwróciłą się w moją stronę a ja wykorzystałem tą okazję i pokazałem jej język oraz fucka.

- Sero! Ty widzisz co on robi?! Myślę, że Izuku nie będzie zadowolony kiedy się o tym dowie.

- A tylko spróbuj coś mu naopowiadać to cię zabije.

- Heh - zaśmiała się pod nosem i stanęłą na palcach by wyszeptać coś na ucho swojemu partnerowi, który zaraz skinął głową na znak zgody. Co ona znowu kombinuje? Czarnowłosy odsunął się od niej i podszedł do Kirishimy, który stał obok. Omega zaczęła biec w stronę windy do której zaraz wsiadła.

Przez pierwsze kilkanaście sekund nie skumałem o co chodzi a gdy już załapałem ruszyłem w pogoń za nią.

- Kurwa - przekląłem pod nosem. Winda się nie zatrzymywała więc musiałem biec po schodach na najwyższe piętro.

Gdy byłem już na półpiętrze idącego prosto do korytarza, na którym były dwoje drzwi do pokoi. Właśnie jednym z nich był nasz pokój, w którym znajdował się Izuku co wyczułem przez jego feromony unoszące się w powietrzu. Mina stała już po drugiej stronie drzwi uśmiechając się do mnie zwycięsko i zamknęła drzwi zakluczając je od razu.

- Mina! Kurwa wpuszczaj mnie! To jest mój jebany pokój! Wyłaź stamtąd bo później będzie tobą cuchnął! - krzyknąłem waląc pięściami w drzwi.

- Sorki nie słyszę nic - odezwała się. Jak tak kobieta mnie irytuje jak żadna inna.

- Kosmitko! Izuku! Kochanie moje otwórz mi drzwi! - zwróciłem się do mojej Omegi.

- On tego nie zrobi! - wykrzyczała.

- Ha?! A to niby dlaczego?! Coś ty mu zrobiła?

- Nic. Po prostu tego nie zrobi prawda Izuku? - nie było słychać jego głosu więc nie wiedziałem co robić. Czy mam się poddać? A może dalej nawalać w te drzwi? Eh sam już nie wiem.

Pov. Izuku

Leżałem sobie na łóżeczku rozkoszując się tą chwilą, ale nie długo bo po tych kilku pięknych minutach wbiegła do pokoju Mina. Zamknęła drzwi zza których mogłem usłyszeć mojego Alfę. O co im znowu chodzi? Gdy drzwi były zamknięte już na klucz dziewczyna podeszła do łóżka rzucając się na nie. Przez drzwi było słychać różne przekleństwa czy też walenie w nie.

- Mina? Co tu się dzieje? I dlaczego tu przybiegłaś zamykajac drzwi przez Kacchanem?

- Nic takiego. Chciałam po prostu z tobą pogadać tak jak wcześniej to ustaliliśmy pamiętasz prawda?

- Eh tak, ale nie wydaje, żebyśmy coś razem ustalali.. Ja powiedziałem, że nie jes- - palec dziewczyny znalazł się na moich ustach blokując mi tym samym kontynuowanie swojej wypowiedzi.

- Shh wszystko już ustalone. No więc słucham cię. Proszę opowiedzieć mi WSZYSTKO ze szczegółami. Nie pomijając oczywiście nic.

- Eh.. niech będzie. A więc to było tak...

Mina słuchała całej mojej historii ze szczególną uwagą. Podczas gdy tak rozmawialiśmy Kacchan nadal próbował wejść do pokoju co kończyło się zawsze niepowodzeniem. Po jakiś 20 minutach ten jednak zaprzestał i chyba gdzieś poszedł. Dziewczyna kazała mi się na nim nie skupiać, ale to było strasznie trudne gdy słyszałem go jak i czułem. Po opowiedzeniu jej całej historii z tych kilku dni uśmiechnęła się, ale nie tak normalnie a bardziej tak.. dziwnie.

- Okej czyli cały ten wyjazd był jednak bardzo udany. Cieszy mnie to bardzo - powiedziała szczęśliwa - Ile trwała twoja ruja? Czy ty ją nadal masz i stosujesz jakieś silne leki na to?

- Ah tak przeszła mi już. A trwała może z dzień. Nie powinno tak być więc chyba powinienem pójść do lekarza bo to nienormalne by ruja trwała jeden dzień. Plus jeszcze moja Omega wydaje się być bardziej szczęśliwa i opiekuńcza niż wcześniej - gdy jej to powiedziałem na jej twarzy pojawił się lekki szok jak i niedowierzanie.

- Izuku.. a wy się zabezpieczaliście? - zapytała po chwili.

- Ee no tak. A co? - powiedziałem z lekko czerwonymi policzkami.

- Poczekaj tu na mnie. Zaraz przyjdę z powrotem - powiedziała i wybiegła z pokoju zostawiając mnie tam samego.

Czekałem na nią z 5 minut aż w końcu wróciła zamykając ponownie drzwi na klucz. W ręku trzymała jakąś folię, w której śrdoku coś jeszcze było.

- Co to takiego? - zapytałem ciekawski zawartości torby.

- Testy ciążowe - powiedziała.

- E-eh co? Po co ci je? Po co je przyniosłaś?

- Izuku podejrzewam, że możesz być w ciąży.. - mruknęła patrząc na mnie. Jej wzrok nie wyrażał jakby żartowała, mówiła to z 100% powagą. Przeraziło mnie trochę to co powiedziała bo niby jak mógłbym być w ciąży? Zabezpieczaliśmy się za każdym razem - To nie jest normalne żebyś miał jednodniową ruję po której twoja Omega zaczyna się bardziej martwić. Plus chodź tu do mnie - zrobiłem tak jak kazała i podszedłam do niej. Ta odłoniła ubranie zasłaniające moją szyję i powąchała ją - Zmienił ci się i zapach. Jest on bardziej słodszy. Prawie, że nie wyczuwalny, ale jednak odrobinę. Również jestem Omegą, więc wyczuje to szybciej niż Alfy. Zrób lepiej te testy i zobaczymy.

- C-co? Mina ja nie mogę być w ciąży.. N-nie - rozkleiłem się totalnie siadając na podłodze.

- Masz - powiedziała podając mi dwa testy ciążowe - Lepiej sprawdźmy to. Może wcale nie jesteś w ciąży. Nie martw się na zapas. A teraz idź do łazienki.

Na chwiejnych nogach podniosłem się i chwyciłem za dwa pudełeczka. Wszedłem do łazienki zamykając się tam. Wyjąłem dwa plastikowe patyczki, na które zaraz nasikałem i położyłem ja na papierze. Teraz zostało tylko czekać.

----------------------------------------------------

Hejka!

Co tam u was? Mam nadzieję, że rozdział się podobał.

Gwiazdka? Komentarz?

Następny rozdział w niedziele!

Do następnego! <3  

Te chwile spędzone z TobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz