-Rozdział 33-

401 37 7
                                    

Pov. Katsuki

Budziły mnie promienie słońca, które wpadały przez okno przed nami. Przetarłem oczy i zasłoniłem je na chwilę. Gdy już przyzwyczaiłem się do światła spojrzałem w bok łóżka. Leżał tam jeszcze śpiący Izuku. Uśmiechałem się na ten sam widok. Był on tak piękny i nie mogę uwierzyć, że właśnie wczoraj uprawialiśmy tak wspaniały seks. Był on nieziemski. Mam nadzieję na więcej takich zabaw z nim. Mamy jeszcze sporo rzeczy do wypróbowania. A moje dni Alfy trwają jeszcze coś koło 4-5 dni. Pogłaskałem delikatnie zielone loczki i od ciągnąłem go od siebie, ponieważ przez ten cały czas ten był mocno wtulony we mnie. Gdy już to mi się udało wstałem z łóżka zbierać wszystkie nasze brudne ubrania i układając je jako tako na krześle niedaleko. Otworzyłem swoją walizkę i wziąłem z niej nowe, czyste bokserki a do tego koszulkę na korki rękaw i czarne dresy. Poszedłem do łazienki, która znajdywała się na parterze. Położyłem ubrania na szafkę samemu wchodząc pod prysznic. Dopiero gdy woda zaczęła lecieć po moich placach poczułem lekkie pieczenie tego miejsca. Obróciłem się w stronę lustra by spojrzeć na swoje plecy. Jak się okazało było na nich kilka zadrapań, które spowodował mi najprawdopodobniej Izuku podczas gdy wczoraj w niego wchodziłem lub się poruszałem. Nie wiedziałem, że ma on takie pazurki. Zaśmiałem się w myślach, że jest on takim większym kotkiem. Moim kotkiem. Nie zwracając większej uwagi na te zadrapania myłem się dalej.

Jak tylko skończyłem brać prysznic wyszedłem z pod niego i wytarłem się ręcznikiem obwiaxujac go sobie wokół bioder. Chwyciłem za kosmetyczkę i zacząłem w niej szukać jakieś maści czy coś. Gdy już ją znalazłem nałożyłem ja sobie na dłonie, później rozprowadzając to na plecach. Nie mogłem na razie ubrać koszulki więc założyłem tylko bokserki i dresy po czym wyszedłem z łazienki. Wszedłem po schodach i usłyszałem ciche zapięcie. Podszedłem do łóżka na którym leżał Izuku i coś tam ma royal pod nosem.

- O wiedzę, że moja śpiąca królewna się obudziła. Jak się spało? - zapytałem siadając obok niego i odgarniajc z jego twarzy kosmyki jego włosów wkaldajc je mu za ucho.

- Dzień dobry Kacchan.. Dobrze a tobie?

- Niesamowicie. Co ci jest? Dlaczego masz taką markotna minę?

- Boli mnie dupa, plecy i ogólnie dolna partia ciała.. - jęknał smutnie.

- Oj no przepraszam. Mogłem się trochę pomachować. Całe szczęście, że nie straciłem kontroli bo w tedy to by było. Co ty na to, że zrobię ci pyszne śniadanko a do tego później masaż? - zapytałem i schyliłem się nad Omegą zasłaniając mu tym samym światło, które na tą chwilę bardzo mu przeszkadzało. Otworzył leniwie swoje oczy i ujrzałem najpiękniejsze szmaragdowe tęczówki. Uśmiechnął się tylko gdy mnie zobaczył a ja odwzajemniłem uśmiech.

- Hmm.. To jest plan. A co takie zrobisz na śniadanko? - zapytał i założył swoje ręce na moje barki, ale zaraz je zabrał - Fuj ci ty masz na plecach? Dlaczego to jakieś takie lepkie czy coś?

- A zapomniałem. Mam tam maść.

-Co? Jaką maść? Coś ci się stało? - powiedział ze zmartwioną miną i podniósł się do siadu, ale szybko tego pożałował. Z jego ust wydostał je ciszy jęk bólu. Oj moje małe biedactwo. Jak on ze mną wytrzyma jeszcze te kilka dni? Będę musiał mu coś kupić.

- Ah to już nie pamiętasz? - zapytałem żartobliwie a on tylko przechylił głowę w bok nie rozumiejąc co mam na myśli - Podczas gdy wczoraj uprawialiśmy seks to musiało ci się bardzo podobać bo aż podrapałeś mi całe plecy kotku.

- C-co? - zapytał cały czerwony - Odwrócić się - zrobiłem to o co porosił i się odworóciłem do niego tyłem by mógł zobaczyć co takiego zrobił. Delikatnie przejechał swoją dłonią po ranch - Dlaczego nie mówiłeś, że cię to boli? Teraz jesteś ranny w jakimś stopniu przeze mnie.. - powiedział zmartwionym i smutnym głosem.

Te chwile spędzone z TobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz