-Rozdział 28-

449 41 5
                                    

Pov. Katsuki 

Minęły dwa tygodnie odkąd jestem razem z Izuku. Spędzamy ze sobą każda wolną chwilę poznając się bliżej i ufając sobie nawzajem coraz bardziej. Od jakiegoś czasu po głowie chodzą mi dwa pomysły. Mianowicie pierwszy to zabranie go na jakąś randkę, a drugi to by w końcu mógł iść spotkać się z rodziną czy przyjaciółmi. Ale nadal zastanawia mnie, dlaczego w telewizji nie ma nic o jego zaginięciu. Tak jakby nikt się nim nie przejmował i miał w dupie to, co się z nim działo przez już prawie dwa miesiące jego nieobecności. Wracając do randki myślałem nad tym by dzisiaj go gdzieś zabrać. Ale to miejsce nie może być jakieś zwyczajne.

Siedziałem właśnie w salonie na czarnej kanapie zastanawiając się nad odpowiednim miejscem. Nic mi nie przychodziło do głowy, więc chwyciłem telefon i wyciągnąłem go z kieszeni spodni. Odpaliłem go i wszedłem w wyszukiwarkę internetową wpisując
,, Idealne miejsce na pierwszą randkę". Wszedłem w pierwszą stronę internetową, jaka mi się wyświetliła po wpisaniu tego. Przewinąłem w dół artykułu, ponieważ na początku było napisane tylko jakiś wstęp nie wiem, kto w ogóle to czyta. W końcu znalazłem to, czego szukałem i zacząłem czytać. To prawda nigdy z nikim nie chodziłem i nie dążyłem nigdy nikogo takim uczuciem jak, Izuku dlatego nie miałem bladego pojęcia, co robić. Chciałem by było idealnie.

W artykule było kilka punktów, w których podali najlepsze miejsce na pierwszą randkę. Czyli między innymi: park, kino, restauracja, kawiarnia, wesołe miasteczko, zoo, muzeum itp. Czytając to wszytko i zastanawiając się nad najlepszą opcją poczułem za sobą zapach pewnych feromonów, które należy do niekog innego niż Miny. Odwróciłem telefon i położyłem go na kolanie wyłączaj go od razu.

- Hejj wybierasz się gdzieś z Iz - niedane było jej dokończyć, ponieważ orzyoozylen jej moja dłoń do ust by się zamknęła.

- Ani słowa więcej, rozumiemy się?

- Yhm - mruknęła. Po chwili poczułem coś ciepłego i śliskiego na mojej dłoni, która szybko po tym zabrałem - Hihi.

- Coś ty kurwa zrobiła?! Nie liż mnie to jest obrzydliwe! - krzyknąłem zdenerwowany na dziewczynę, która tylko zaczęła się śmiać.

- Sorry, ale nie chciałeś wziąć tej brudnej łapy z mojej pięknej twarzy. A po za tym mogę być pewna, że gdyby Izuku by Ci tak zrobił to był byś zadowolony - na jej twarzy pojawił się jakiś dziwny uśmiech czy coś na wzór tego.

- Jesteś pierdlonieta a po drugie już miałem brać swoją rękę. Jeszcze bym się czymś zaraził miejąc ją dłużej na twojej twarzy - syknąłem i wytarłem swoją dłoń o jej spodnie zostawiaj na nich plamę od jej śliny.

- EJJ no dopiero z prania je wyjęłam - mruknął smutno, ale zaraz zmienił jej się już humor. Usiadła obok mnie na kanapie i spojrzał na mnie.

- Czego?

- Psiego. To gdzie się wybieracie czy coś.

- A co cię to interesuje?

- Chciałabym wiedzieć. Mogę w czymś ci pomóc? Wiesz, że ja jestem dobra w takie sprawy i lubię.

- Ta lubić to na pewno lubisz, ale czy jesteś w nich dobra to tu miałbym nie małe wątpliwości.

- Przesadzasz. Jestem w tym doskonała jak we wszystkim innym. To, co mogę Ci pomóc? Bo z tego, co widzę to masz trochę problemów z tym - czy ona może mi pomóc? Sam już nie wiem. Może ten jeden raz pozwolę jej pomóc w takiej sprawie.

- Eh dobra niech Ci będzie.

- Supi dupi to jak masz już cokolwiek?

- Sam nie wiem. Nigdy wcześniej nie byłem w żadnym związku i chcuwlbmy by to była idealna randka, ponieważ chciałbym później go jeszcze o coś poprosić.

- Yhm.. Rozumiem a o co takiego chcesz go poprosić? Może o rękę?

- Zwariowałaś? Nie to nie to. Jeszcze na to za wcześnie. Pomóż mi z tym, co masz pomoc i nie zadawaj zbędnych pytań.

- Dobraa. To jak chciałbyś żeby było to coś bardziej bogatego czy prostszego?

- Nie wiem. Chciałbym by było idealnie. W sumie nie ważne gdzie z nim był bym ważne bym był z nim. Ale chce by mu się to podobało i by zapamiętał to najlepiej.

- Dobra to, co powiesz na to...

Rozmawiałem z Miną dobrą godzinę zanim odeszliśmy w swoje strony. Musiałem przeznacz pomogła mi. Na początku pojedziemy do kina na film, jaki wybrała nam dziewczyna. A później do restauracji. Mi zostało zapytanie się Omegi czy pójdzie dzisiaj ze mną w te miejsca. Otworzyłem drzwi do naszego pokoju. Tak naszego. Izuku prawie od razu przeprowadził się do mojego pokoju. Cieszyło mnie to, ponieważ mogłem mieć go blisko sobie i codziennie rano, gdy wstawałem miałem najpiękniejszy widok przed sobą. Izuku aktualnie leżał na łóżku i czytał jakaś książkę. Podszedłem do niego cicho. Najwidoczniej nie wyczuł moich feromonów, ponieważ nie odwrócił się ani nic innego nie zrobił od dalszego czytania książki. Powoli wszedłem na materac, który ugiął się pod wpływem moje ciężaru i położyłem się na Izuku.

- O Kacchan. Nie, slyszlam kiedy wchodzisz - powiedział i w końcu odwrócił swoją głowę w moja stronę.

- Ta książka jest chyba ciekawsza ode mnie. Ah to a chciałem gdzieś cie zaprosić, ale no dobrze czytaj dalej - złożyłem krótki pocałunek na jego głowie i już chciałem schodzić, ale jego mała dłoń mnie zatrzymała - Hm?

- Nie. A gdzie chciałeś mnie zabrać?

- Niespodzianka. A co chcesz iść?

- No jasne. Z tobą zawsze.

- Cieszę się kochanie. Bądź gotowy za trzy godziny wychodzimy.

- Jak mam się ubrać?

- Tak jak chcesz. Tobie we wszystkim jest pięknie.

- Dziękuję. Jesteś słodki Kacchan.

- Nie jestem słodki. Jedyna słodka osoba tutaj jesteś ty a nie ja.

- Ja uważam inaczej. A tak po za tym ty, w co się ubierasz?

- Jeszcze nie wiem. Zobaczę później.

- Okej - powiedział i uśmiechał się.

Pocałowałem go, po czym przytuliłem.

----------------------------------------------------

Hejka!

Co tam u was? Mam nadzieję, że rozdział się podobał.

Gwiazdka? Komentarz?

Następny rozdział w niedzielę!

Do następnego! I <3

Te chwile spędzone z TobąWhere stories live. Discover now