27. dłużąca się chwila.

124 15 0
                                    

UCHIHA SAYURI pamiętała moment, gdy po raz pierwszy spotkała Uchihę Sasuke, a raczej niemowlę, którym wtedy był

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.




UCHIHA SAYURI pamiętała moment, gdy po raz pierwszy spotkała Uchihę Sasuke, a raczej niemowlę, którym wtedy był.

— Itachi-chan! — zawołała i pomachała do chłopca z daleka. Zajrzała do jasnoniebieskiej chusty, w której nosił niemowlę. — To twój brat? Sasuke? Dobrze pamiętam?

— Tak — odpowiedział Itachi z uśmiechem, spoglądając na młodszego braciszka.

— Uroczy z niego pulpecik... — stwierdziła, przyglądając się dziecku i zachichotała, zakrywając usta. — Nie, żebym miała ochotę go zjeść, oczywiście.

— Wiem, wiem — odpowiedział ze śmiechem.

— Możesz tu zaczekać chwilkę? — zapytała dziewczynka. — Skoczę do siebie i przyniosę mały prezent. Miałam wam wcześniej podrzucić, ale nie było czasu... a ja trochę miałam na głowie.

Itachi przytaknął. Zgodził się poczekać na Sayuri, która starała się szybko uwinąć. To był prezent zrobiony własnoręcznie. Miała więc nadzieję, że trochę posłuży młodszemu synowi Mikoto-san.

— Trzymaj Sasuke-chan — oznajmiła, dając chłopczykowi miniaturkę pluszowego fioletowego dinozaura. — Może ci się spodoba.

Wzięła go na ręce i ku zdziwieniu Itachiego, jego młodszy brat zachował spokój.

— Chyba go do siebie przekonałaś — stwierdził zaskoczony. — Sasuke zwykle płacze będąc na rękach u innych.

— Dinozaury działają cuda — uśmiechnęła się i po dłuższej chwili oddała mu chłopca — ale weź go lepiej, zanim jednak zdecyduje się rozpłakać.

— Moja mama zaprasza cię na obiad — powiedział Itachi, zabierając brata.

— Podziękuj — poprosiła Sayuri. — Wpadnę do was, jak tylko wykonam swoją misję.

Dziewczynka pomachała im jeszcze i pobiegła w odpowiednim kierunku.



Dziewczynka pomachała im jeszcze i pobiegła w odpowiednim kierunku

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

HATAKE KAKASHI przebywał w śpiączce. Nawet gdy leżał tak w łóżku, połowę twarzy miał okrytą swoją maską. Sayuri obserwowała jego rysy i dotarła do wniosku, że gdyby w dzieciństwie przypadkiem nie ujrzała jego twarzy, zapewne teraz skorzystałaby z okazji. Nie tylko ją to ciekawiło. Uśmiechnęła się na wspomnienie zmagań dzieciaków, by ujrzeć, co kryje maska.

HIKARI || hatake kakashi  Where stories live. Discover now