#34 Ciemniejsza rozmowa

61 5 0
                                    

Mój koszmar jednak tego dnia się jeszcze nie zakończył. Kiedy wróciłam do pokoju i zaczęłam przeglądać telefon, zadzwoniła do mnie osoba, z którą w tamtej chwili najmniej chciałam rozmawiać. Toga Himiko. Zaczynałam powoli dziewczynę lubić, ale teraz chciałam po prostu odpocząć.

Vindi~~ Co tam u ciebie, pani zamaskowana? Usłyszałam jej głos, kiedy odebrałam

W porządku... Odrzekłam starając się, aby mój głos pozostawał niezmieniony, jakby było ze mną wszystko okej. Średnio było. Świadomość o tym, że pewnie w przyszłości jeszcze będę musiała walczyć z Overhaulem mnie przerażała. No i jeszcze braciszek

A... To dobrze, bo Tomura chce się z tobą widzieć. W sumie to i ze mną, ale kazał żebyś tu natychmiast przyszła. Wiesz, tam za miastem jesteśmy. To tu masz przyjść

Będę. Odparłam wstając z łóżka, na którym leżałam. Brakowało mi jeszcze spotkania z Ligą. Chociaż może uda mi się zobaczyć Touyę, więc nie będzie tak źle

*+*+*+*+*+*

Z tymi słowami się rozłączyłam i zaczęłam zbierać. Spakowałam maskę do torby i ubrałam Bakusiową bluzę. Kiedy tak się szykowałam, przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Z tego co wiedziałam, to w domku, gdzie mieszkają, każdy ma swój mały, bo mały, ale pokój, w którym normalnie jest szafa, łóżko i jakiś stolik z krzesłem. Może uda mi się wykraść płaszcz Touyi i coś z nim zrobić.

*+*+*+*+*+*

Z tymi myślami opuściłam akademik i udałam się po przepustkę do pokoju nauczycielskiego w którym ostatnio zaczęłam być dość często widziana.

Kolejna przepustka? Zapytał Presen Mic, jak tylko otworzyłam drzwi

Ta... Odpowiedziałam podchodząc do niego. Siedział przy swoim biurku i coś pisał na komputerze

Chyba najlepiej by było dla ciebie, jakbyś dostała po prostu zgodę na opuszczanie kampusu. Zagadywał, wypisując dane. Kiedy będziesz z powrotem?

Pewnie znowu jakoś w nocy, albo coś wieczorem

Powiedziałbym, żebyś uważała na siebie ale to chyba ci nie jest potrzebne, więc możesz już iść. Powiedział podpisując ostatnią lukę na kartce

Dobrze dowiedzenia. Krzyknęłam, wychodząc z pokoju

Dzisiaj znowu się nie wyśpię... Myślałam przechodząc przez wielką bramę i kierując się w stronę wskazanego mi miejsca. Byłam tam już.

*+*+*+*+*+*

Doszłam na miejsce po może 30 czy 40 minutach marszu. Trochę daleko, ale dobrze, że lubię wieczorne spacery.

Przed starym, jakby opuszczonym domem, na którego nikt by nie zwrócił uwagi, siedziała na krawężniku Toga patrząc na zachodzące słońce. Jednak kiedy mnie zobaczyła, od razu zerwała się na równe nogi podbiegła do mnie z całą swoją ekscytacją. Zresztą jak zawsze. W sumie to i tak mi to nie przeszkadzało.

W końcu jesteś. Tomura się niecierpliwi i cały czas powtarza, że jak tylko wejdziesz, to ciebie zabije, a braciszek Dabi mu na to odpowiada, że niech tylko spróbuje, a przypomni mu, kto ma u nas ataki dystansowe. Powiedziała szybko podśmiewając się z zachowania obu panów. Kolejny nadopiekuńczy brat. To już drugi. Jeszcze został tylko Natsuo i będziemy mieli komplet

*+*+*+*+*+*

Założywszy maskę, weszłam przez stare skrzypiące drzwi do domu. Był stary, miał zasłonięte żaluzje. Podłoga miała porozbijane kafelki a wokół walały się jej odłamki.  Nie brakowało także starych mebli.

Przeciętna trójka (KiriBaku x reader)Donde viven las historias. Descúbrelo ahora