Rozdział 37: Teraz Naprawdę Zaczyna Się Zabawa.

122 14 5
                                    

Izuku Yagi POV

Niebiesko-filetowo włosa dziewczyna zaczęła emitować te same złote spirale ze swoich dłoni, wierciły się wokół jej stóp, pozwalając jej latać.

Cóż za ciekawy dar...

Jej złote promienie zaczęły wirować w moją stronę. Nie były najszybsze, ale miały w sobie coś w rodzaju piękna. To było dość majestatyczne, jak jej dar płynął w moją stronę. Łatwo było tego uniknąć, więc nie była to najbardziej praktyczna moc, jaką widziałem.

Westchnąłem, pozwalając promieniom przejść przeze mnie.

W tym tempie Izumi mi ucieknie...

"Słuchajcie, śpieszę się, mam siostrę do zabicia, a nie mam zbyt wiele czasu, żeby ją zabić.” Westchnąłem, gdy mój wzrok przesunął się między tą trójką.

"Rozumiemy, że Izumi cię skrzywdziła, ale proszę, nie zasługuje na to z tego powodu! Nadal możesz to powstrzymać! Możesz jej nie zabijać!” Kirishima krzyknął na mnie, podczas gdy niebieskooka dziewczyna nadal próbowała uderzyć mnie swoim darem.

"Tak, mógłbym zostawić ją, ale nie chcę." Roześmiałem się, rzucając jeden ze swoich charakterystycznych, szczęśliwych uśmiechów dziewczynie o niebiesko-fioletowych włosach, powodując lekki rumieniec na jej policzkach. "Słuchajcie, nikt z was nie wie, przez co przeszłem przez tę sukę, więc trzymajcie się z daleka i pozwólcię mi ją zabić.”

Po raz kolejny dezaktywowałem Ducha i złapałem pięść dziewczyny, gdy miała zetknąć się z moją twarzą. Przyciskając ją z powrotem do ściany, spojrzałem jej w oczy i pochyliłem się.

"Wiesz, właściwie jesteś całkiem urocza… Jak masz na imię, piękna?” Mówiłem szeptem, po czym odsunąłem się i spojrzałem na jej zarumienioną twarz.

Tak, powinna być niesprawna przez jakiś czas...

Poczułem czyjąś obecność przechodzącą przez moje przezroczyste ciało, a potem zauważyłem, że Kirishima wyzdrowiał szybciej, niż myślałem.

"Nie pozwolimy ci opuścić tego pokoju!" Ziewnąłem, gdy mówił, całe jego ciało stwardniało. "Red Riot niezniszczalne! Red Gauntlet!”

Gdy Kirishima podbiegł do mnie, wyciągnąłem rękę i dezaktywowałem Ducha. Używając Amortyzacji Wstrząsów, wchłonąłem siłę jego ciosu, a następnie wyrzuciłem ją w jego ramię, natychmiast ją miażdżąc. Krzyknął, gdy rozdzierający ból przeszedł przez jego ciało, wywołując u mnie uśmiech.

"Teraz możemy to zakończyć tutaj, czy możemy kontynuować? Tak czy inaczej, wygram, ale daję ci szansę na odejście teraz. Nieczęsto to robię, więc przyjąłbym moją ofertę, zanim zmienię zdanie.

"Nie! Możemy to zrobić!" Spojrzałem w dół na czerwono włosego chłopaka leżącego na podłodze, a on próbował kopnąć moje nogi spode mnie, tylko dodając mi więcej mocy.

"Po prostu nie chcesz zostać, prawda? Chciałem utrzymać cię przy życiu, ale..."

"Nie! Przestań! Nie zabijaj Kirishimy!” Uraraka prychnęła, zauważając, że moja ręka ma zamiar wyciągnąć nóż z mojej kurtki.

Odwróciłem się, żeby na nią spojrzeć, gdy podbiegła do Kirishimy, zanim go dotknęła i sprawiła, że ​​unosił się w powietrzu.

"Uraraka! Możemy go pokonać! Postaw mnie!”

"Nie, nie możemy! On jest zbyt silny, a ty jesteś ranny..." zaczęła Uraraka. "Poza tym Izumi sama to na siebie sprowadziła, to jej wina, jeśli ​​umrze-"

Ten Dzień // Villain Deku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz