Rozdział 22b: Gdzie On Był?

287 24 15
                                    

Tenya Iida POV

Biegłem właśnie przez czarne uliczki Hosu City. Przybyłem na staż zaledwie kilka dni temu. Przez cały czas mojego stażu u Manuala potajemnie lokalizowałem Staina.

Jeszcze zanim złożyłem wniosek o staż, badałem niesławnego Zabójcę Bohaterów. Oceniając jego wzorce morderstw, próbując zrozumieć jego motywy, ucząc się wszystkiego, co możliwe, co mogłoby przynieść korzyść mojemu własnemu celowi.

Aby pomścić mojego starszego brata.

Zauważyłem, że zabijał co najmniej cztery osoby w każdym mieście, do którego się udał. W Hosu City mój brat był jego pierwszą ofiarą. To znaczy, że nadal powinien tam być. Zauważyłem również, że wolał zabijać w mniej zaludnionych obszarach.

Stąd moje bieganie alejkami, a nie ulicami.

Było wiele zaułków i nie miałem możliwości dowiedzieć się, jak często popełniał swoje morderstwa, więc byłem w bardzo niekorzystnej sytuacji.

Może zabijać swój następny cel po drugiej stronie miasta, kiedy ja biegnę tymi alejkami.

Podczas biegu myślałem o wszystkim, co mogło pójść nie tak. Tak głęboko w mojej własnej głowie, że prawie przegapiłem dźwięk miecza wyciąganego z pochwy po mojej lewej stronie. Odwróciłem głowę i zobaczyłem nikogo innego jak mężczyznę, którego szukałem.

Zabójca Bohaterów : Stain.

Gwałtownie obróciłem się w kierunku zabójcy bohaterów, gdy rzuciłem się na niego z pełną prędkością, przygotowując się do kopnięcia go w twarz. Praktycznie nie hałasowałem; jednak zdecydowanie nie mogę powiedzieć tego samego o moim kostiumie. Metal zderzył się ze sobą, gdy starałem się ukryć moje ruchy, ostrzegając osławionego Zabójcę Bohaterów o mojej obecności.

Odwrócił swój miecz w moją stronę i nie mając czasu na unik, jego miecz zderzył się z zbroją, którą miałem zakrywającą moją twarz; chociaż moja maska ​​odleciała w trakcie.

"Dziecko w kostiumie..."

Podniosłem się z miejsca na ziemi, gdy przemówił mężczyzna, pokryty ostrzami. Kazał mi wyjść, że to nie jest miejsce dla dzieci. Zanotowałem jego wygląd, dodatkowo potwierdzając, że to rzeczywiście był Stain.

Nosił czerwono-beżowe szaliki, które wdzięcznie powiewały na wietrze. Warstwa noży zdobiących jego tors, a także jeden długi miecz, który trzymał. Jego długie czarne włosy, trzymane z dala od twarzy dzięki krwistoczerwonej opasce i beżowej masce. Jego oczy. Jego wibrujące, świecące, czerwone oczy, które przeszywały moją istotę.

Gdybym był w normalnym stanie umysłu, to by mnie zszokowało. To spojrzenie sparaliżowałoby mnie strachem, ale nie jestem w normalnym stanie umysłu. Jestem zły. Jestem nastawiony, piekielnie zdeterminowany, by się zemścić.

Jestem w stanie umysłu skorumpowanym żądzą krwi.

Mój wyraz twarzy wykrzywił się, gdy spojrzałem w oczy zabójcy mojego brata. Już miałem coś powiedzieć, gdy jego miecz uniósł się ku mojej nieosłoniętej twarzy.

"Twoje oczy kipią żądzą zemsty. Uważaj, co dalej mówisz, bo nawet ktoś w twoim wieku może stać się moim celem." Jego zimne, monstrualne oczy błyszczały miłosierdziem, gdy mówił.

"Czy chcesz powiedzieć, że ja... Nawet nie jestem dla ciebie zagrożeniem?" Moje pięści zacisnęły się po bokach, czując jeszcze większą wściekłość niż wcześniej wkradającą się do mojego umysłu.

"Słuchaj mnie przestępco, jestem-"

Próbowałem wyrazić swoje myśli, kiedy usłyszałem dziecięcy śmiech wypełniający powietrze. Tworzenie jeszcze bardziej mrocznej atmosfery niż wcześniej. Zarówno ja, jak i Zabójca Bohaterów w przypływie zmieszania spojrzeliśmy na źródło niepokojącego dźwięku.

Ten Dzień // Villain Deku Where stories live. Discover now