Rozdział 26: Cisza...

252 23 11
                                    

Izumi Yagi POV

Ostatnio często oglądam Shoto. Był bardziej nerwowy i paranoiczny niż zwykle. Jego często spokojna i skupiona aura zdecydowanie się zmieniła i wątpię, czy jestem jedyną osobą, która to zauważyła.

Przyjechaliśmy dzisiaj na obóz treningowy, a on wariuje. Wpada w panikę przy najmniejszym nawet dźwięku. Zamroził dziś wiewiórkę, gdy zbierała żołędzie. WIEWIÓRKĘ. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ma to związek z tym, co powiedział kilka tygodni temu.

Czy Izuku naprawdę może żyć?

Otrząsnęłam głową, szybko odrzucając ten pomysł. Nie ma mowy.

Oczywiście, że nie żyje...

Gdyby naprawdę żył, byłby już w domu. Wiem, że w swoim liście wydawał się zły, ale jestem pewna, że ​​nadal kocha mamę, tatę i mnie. To znaczy, nie może wiecznie chować do nas urazy, prawda?

Poza tym, Shoto powiedział, że Izuku był tym złoczyńcą z Hosu City, co jest niemożliwe. Izuku nie miał daru i nie jest złoczyńcą. Zdecydowanie nie jest też wyższy od Shoto.

Shoto wciąż nie akceptuje faktu, że Izuku umarł...

Martwię się trochę o Shoto. Traci rozum i jest jednym z moich najlepszych przyjaciół... Podeszłam do niego w nadziei, że ukoję jego nerwy. Klepnęłam go w ramię i zaczęłam mówić.

"Szalony trening, prawda, Shoto?"

Podskoczył, gdy nagle zaczęłam rozmowę. Wyglądał jak kot, który pierwszy raz widzi ogórka.

"Co się z tobą ostatnio dzieje? Zachowujesz się tak paranoicznie... To dziwne..."

Jego ramiona opadły, gdy jego oczy zauważyły ​​moje rysy. Odetchnął z ulgą, a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech.

"Przepraszam Izumi..."

Zaśmiał się trochę, gdy mówił, co jeszcze bardziej mnie zdezorientowało.

Co z nim jest?

"Jestem tylko trochę nerwowy to wszystko..."

Zanim zdążyłam odpowiedzieć, przerwał mi głos Mandalay.

"Ok, słuchajcię, czas na super-niesamowitą próbę odwagi!"

Słyszałam okrzyki moich kolegów z klasy, gdy Mandalay przypomniała nam o obiecanej nam nagrodzie.

Wszyscy dawaliśmy z siebie wszystko, starając się udoskonalić nasze dary. Mandalay i inne Pussy Cats powiedziały, że na koniec dnia zrobią nam specjalną niespodziankę za całą naszą ciężką pracę. To oczywiście sprawiło, że chcieliśmy jeszcze ciężej pracować.

Gdy pan Aizawa ciągnął protestujących uczniów na zajęcia wyrównawcze, Pussy Cats zaczęły wyjaśniać zasady.

"Ok, więc klasa B wystartuje jako osoby, które straszą. Kiedy już będą na miejscu, klasa A będzie chodzić parami co trzy minuty. Na drugim końcu trasy znajdują się plakietki z waszymi imionami waszym celem jest ich zebranie!"

"Uczta w ciemności..."

Zerknęłam na kamienną twarz Tokoyami'ego, kiedy wypowiadał te słowa.

Co to, u licha, znaczy?

"Teraz ci, którzy straszą, nie mogą nawiązywać fizycznego kontaktu z parami. Używajcię swoich darów, aby straszyć innych, rozumiecie? Pixie Bob kontynuowała.

"Zwycięzcami są...Kreatywni studenci, którzy sprawią, że większość ludzi sika się w gacie!" Głos Tigera był równie szorstki, jak mówił.

Wkurza mnie swoją intensywnością...

Ten Dzień // Villain Deku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz