Rozdział 22a: Aby Pomścić Mojego Brata.

295 21 21
                                    

Shota Aizawa POV

Stałem właśnie przed pokojem pełnym zdezorientowanych i nerwowych dzieci. Byli zdenerwowani z powodu nowo postawionych kwiatów na ławce ich przyjaciółki. Sam byłem w szoku. Jasne, zauważyłem roztargnienie dziewczyny podczas zajęć i od czasu do czasu przygnębiającą aurę, ale po prostu założyłem, że sobie z tym poradzi.

Jestem porażką nauczyciela.

"Panie Aizawa, gdzie jest Mina? Co z tymi kwiatami?"

"Tak, co się dzieje?"

Podniosłem wzrok znad biurka i zobaczyłem, jak Kirishima i Kaminari bombardują mnie swoimi pytaniami. Ich miny tylko pogłębiają moje serce. Przełykając, żeby emocje nie pochłonęły mnie w całości, zacząłem mówić.

"Mina... już do nas nie dołączy..."

"Co dlaczego???"

Mój umysł zadumał się, gdy przypomniałem sobie tę scenę, wciąż świeżą w moim umyśle z poprzedniej nocy.

Wspomnienie

Patrolowałem późno w nocy - powiedziałbym, że około północy - kiedy natknąłem się na dom. Dom był pokryty niebieskimi i czerwonymi światłami, a syreny wyły tak głośno, jak to możliwe. Pierwsi ratownicy byli już na miejscu, wytaczając nosze z karetki; w międzyczasie policjanci i detektywi składali zeznania.

Oceniając sytuację i zastanawiając się, czy byłbym w stanie pomóc, zauważyłem dwie osoby, które wydawały mi się znajome. Przyjrzawszy się bliżej, zdałem sobie sprawę, dlaczego wyglądały znajomo. Byli to rodzice Ashido Miny, Ashido Haru i Ashido Aoi.

Pobiegłem na miejsce zdarzenia, aby zobaczyć, czy mogę pomóc. Ogłaszając swoje istnienie, zauważyłem zalaną łzami twarz pani Ashido oraz zszokowaną i zawstydzoną minę jej męża.

"Co tu się stało? Wszystko w porządku?"

"Jest pan nauczycielem naszej córki, prawda? Panie Aizawa?" Drżący głos pani Ashido zapytał mnie ostrożnie.

"Tak, co się dzieje?"

Słysząc odpowiedź pary, pobiegłam do budynku z szeroko otwartymi oczami. Kiedy szedłem przez dom, myśli przelatywały mi przez głowę, głównie o bezpieczeństwie mojego ucznia.

Wszedłem do łazienki mojego ucznia i spotkałem się z makabryczną sceną - prawie jak z horroru. Mój nos wypełnił metaliczny zapach szkarłatu, ściany były wysmarowane krwią, podłoga zalana czerwienią. Sanitariusze tłoczyli się w ciasnym już pokoju, a pośrodku leżała moja uczennica.

Ashido była pokryta krwią, oczy szeroko otwarte, suche łzy wciąż obecne. Jej ciało wyglądało na matowe i pozbawione życia, a na jej twarzy pojawił się blady uśmiech. Pierwsi ratownicy podnieśli jej zwłoki na nosze i zaczęli ją wynosić.

Ona nie żyje.

Przyglądając się jej lepiej, zauważyłem jej ramiona. Źródło krwi. Wydawały się być poszarpane i zmiażdżone. Jakby ktoś przyłożył jej piłę łańcuchową do nadgarstków i energicznie piłował tam i z powrotem kilkanaście razy.

Czy ona to zrobiła?

Stałem zamrożony, myśląc o tym, dlaczego Ashido odebrała sobie życie. Wszystkie możliwości prowadziły do ​​tego samego wniosku. Wszystkie trudności, jakie znosili moi uczniowie w ciągu ostatniego miesiąca, miały swój początek w napaści, która miała miejsce kilka tygodni temu. Każda śmierć, obrażenia zarówno psychiczne, jak i fizyczne, to wszystko przez grupę złoczyńców, która nas zaatakowała.

Ten Dzień // Villain Deku Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon