~32~

1.5K 67 13
                                    

Siedziałam jak wryta, mój wzrok błądził po pokoju cały czas zatrzymując się na Gavim. Głowy wszystkich zebranych były skierowane w stronę Pabla, a zaraz potem na mnie. Odwróciłam się w stronę Ferrana, który siedział za mną. Oboje mieliśmy zdezorientowane miny, a nie minęła chwila i wybuchnęlibyśmy śmiechem. Wróciłam wzrokiem do Gaviego, który stał już znacznie bliżej, a jego ręka z kwiatami, była wyciągnięta w moją stronę.

-Przepraszam, tak strasznie przepraszam- Usłyszałam słowa chłopaka, słowa które tak bardzo chwytały mnie za serce. W tym momencie tak bardzo chcę mu wybaczyć.

On cię zdradził! Jak byłaś w szpitalu!

-Nie chcę teraz o tym rozmawiać, nie tutaj- wskazałam na całą grupę w pomieszczeniu.

-To chodźmy na górę- propozycja chłopaka, w jakimś stopniu mnie zdziwiła. Nie chciałam z nim być sam na sam, nie teraz.

-Nie teraz Gavi, proszę cię...-Moja twarz powoli bladła. A spojrzenia całej ekipy robiły się coraz bardziej podejrzliwe.

-Błagam Sofia, chcę to wyjaśnić- wiedziałam, że jestem już cała blada. Moja ręka, w której trzymałam róże trzęsła się niemiłosiernie. A ja nie mogłam spojrzeć brunetowi w oczy.

-Co się dzieje?- odezwał się jeden z mężczyzn w pomieszczeniu. Z tymi słowami wypuściłam róże z ręki, która przekierowałam na twarz.

-Może niech nasz kolega się pochwali- wskazałam na chłopaka siedzącego przede mną. Starałam się jak najbardziej ukryć łzy, które już wydobywały się z moich oczu.

Przez chwilę w kuchni panowała cisza, która w końcu musiała zostać przerwana.

-Sofii...- usłyszałam z błagalnym tonem słowa jednego z chłopaków.

-Proszę bardzo skoro tak bardzo chcecie wiedzieć- zatrzymałam się, bacznie obserwując gesty każdego z osobna- wasz ukochany przyjaciel, mnie zdradził- razem z tymi słowami wybuchłam płaczem. Odsunęłam się do tyłu, opadając prosto w ramiona Ferrana. Nikt się nie odzywał, widziałam tylko jak Pedro podchodzi w stronę Gaviry.

-Co ty kurwa jej zrobiłeś? Mówiłem ci coś idioto!- Usłyszałam krótkie uderzenie i szybkie kroki, które powoli się oddalały.- Misiu mój, już dobrze okej chodź tutaj- zostałam odebrana z ramion Ferrana, objęłam brata i zatopiłam się w jego bluzie.

___________________________________________
Następny rozdział będzie długii. Hah

Kocham misiaki ❤️



Najpiękniejszy uśmiech ~Pablo Gavi~Where stories live. Discover now