Posypka #26

7.1K 438 12
                                    

- Twoi wujkowie nie są tacy źli - uznał Brooklyn, gdy siedzieliśmy u mnie w pokoju.

- No ja nie wiem, mówili poważnie o tym poćwiartowaniu - zaśmialiśmy się, wtedy dostałam sms'a.

Od Jackuś:

Proszę wyjdź na balkon..

- Daj mi minutkę - szepnęłam Brooklynowi do ucha.
Na balkonie nieopodal stał Jack z czerwonymi i napuchniętymi oczami.
- Co się stało? - spytałam dość niepewnie.
- Mój brat miał wypadek, Mel, on nie żyje.
- Jack, już idę - pobiegłam do ego domu, nie wiem jak zareagował Brooklyn,  ale chyba poszedł za mną.
*Tydzień później*
Do Kochanie:
Misiu, jedz już,  a ja przyjadę z Jackiem ♡
Od Kochanie:
No dobrze, kocham Cię :( xx
Do Kochanie:
Ja Ciebie też x
- Jack, jedź z nami, to kilka dni, odprężysz się - prosiłam blondyna.
- Nie..
- To ja też zostaję
- Jedz - mruknął.
- Nie zostawię cie - posłałam mu uśmiech.
- Ale tylko kilka dni - jęknął i momentalnie zaczął się pakować. - Kto jedzie tak swoją drogą?
- Brooklyn,  Nash, Corbin z dziewczyną i chyba tyle - ucałowałam jego policzek, już po chwili byliśmy w aucie.
Mieliśmy jechać do domku letniskowego rodziców Nasha,  nad jakimś jeziorem niedaleko.
- Mel, będziesz przy mnie, zawsze? - spytał,  chce odpowiedz była oczywista.
- Oczywiście że tak, zadajesz głupie pytania - posłałam mu uśmiech.
Reszta droga minęła nam w ciszy.
Gdy pojechaliśmy pod domek zobaczyliśmy Nasha i Cobina,  albo mi się wydawało,  albo oni płakali.
- Chłopak co jest? - spytałam gdy wyszliśmy z samochodu.
- Brooklyn miał wypadek, jest w śpiączce - Mój świat momentalnie się zawalił.
Dlaczego kazał mu jechać,  dlaczego.
Nie wiem jak to się stało,  ale znalazłam się w szpitalu.
Podeszłam do recepcji.
-Brooklyn Beckham- wypowiedziałam tylko, a z oczu płynęły mi łzy.
- Jest pani kimś z rodziny? - spytała kobieta.
- Kuzynką - skłamałam.
- Pokój 216 - powiedziała niechętnie.
Pobiegłam w tamto miejsce.
Zobaczyłam chłopaka podpiętego do masy rurek.
Upadłam na kolana, łzy lały się strumieniami.

Ciastko // 5SOSWhere stories live. Discover now