Posypka #18

7.6K 520 31
                                    

Chłopaki są okej, na tyle, na ile ich poznałam muszę przyznać, że są oni zboczeni, zwariowani i nie biorą życia na poważnie.

Staliśmy wszyscy przed szkołą, na nasze nieszczęście stała tam też Clarissa, której z toną makijażu nie było do twarzy.

- Idę na koncert 5 sos, będą grali w Sydney - pisnęła bardzo, ale to bardzo głośno.

- I tak ich nie spotkasz, i tak nic nie będziesz dla nich znaczyła, i jeśli wskażą palcem w tłum, to nie będzie chodziło o ciebie - uświadomiłam ją z sarkastycznym uśmiechem na twarzy.

- Mam miejsca w pierwszym rzędzie dziwko - powiedziała z wyczuwalną pewnością siebie.

W tym momencie przerwał nam klakson auta, zza uchylonej szyby zobaczyłam wujka Caluma.

- Pakuj się mała, jedziemy coś zjeść - powiedział, a Clarissa momentalnie podbiegła do auta.

- Przepraszam, ale kim ty jesteś? - spytał kulturalnie.

- No jak to kim, twoją przyszłą żoną, no i mówiłeś, że jedziemy coś zjeść, bo nie sądzę, by było to skierowane do tej szmaty - wskazała palcem na mnie.

Wujek wysiadł wkurzony z samochodu.

- Nigdy więcej nie mów tak o mojej chrześnicy! - krzyknął, a dziewczynie opadła szczęka z wrażenia.

- Ciekawe za ile go wynajęłaś, dziwko - powiedziała już mniej pewna siebie.

- Mam na nazwisko Hemmings, dziwko - zaakcentowałam ostatnie słowo, tak samo jak ona.

- Cześć koledzy - pomachałam im ręką, niektórych przytuliłam i wsiadłam do samochodu.

- Wujku, bo jestem głodna - powiedziałam do niego, ponieważ on ciągle stał przed autem.

- Już idę - posłał mi uśmiech.

**

- Weszliśmy do jednej z lepszych restauracji, przy naszym stoliku siedziała dwudziesto-paroletnia kobieta, była ubrana w zwykły sweterek i jeansy, na jej nosie widniała para kujonek, a włosy były uczesane w artystycznego koka.

- Juls kochanie - dziewczyna podniosła głowę i promiennie się uśmiechnęła.

- Hej Cal - wstała i przytuliła się do niego. - Ty musisz być Melody, dużo o tobie słyszałam - blondynka podała mi rękę.

- Tak, to ja - odpowiedziałam jej uśmiechem i również podałam jej dłoń.

**

- Czyli mówisz, że jesteś z polski - spytałam jak się okazało nie Juls, a Julię.

- Tak, moi rodzice są polakami, tu przyjechałam na wymianę studencką i tak się stało, że zostałam - spojrzała na wujka.

Z tego co wiem ma 29 lat, jest bardzo miła, lubi czytać książki i studiowała filologię angielską.

- Idziesz na koncert? - spytał mnie Calum.

- Nie wiem, jakoś mi się nie pali - powiedziałam szczerze i zaczęłam jeść deser.

- Supportują nam chłopaki z 1D - powiedział tak, aby mnie przekonać.

- O ile wujek Mike przefarbuje się na różowo - postawiłam ultimatum.

- Ale ty mu to mówisz, ostatnio miał takie włosy z 10 lat temy, gdy kazałaś przebrać mu się za księżniczkę - Juls prawie padła ze śmiechu.

Ciastko // 5SOSWhere stories live. Discover now