Posypka #6

9.8K 527 15
                                    

Niby wpadłam na pewnego chłopaka, miał , może z 20 lat, podczas owego wydarzenia jego portfel oczywiście wylądował w moich rękach, gdy wstawał ja wyjęłam z niego zawartość i podałam mu "zgubę".
- Dziękuję - posłał mi uśmiech. - Może w ramach rekompensaty za to, że na ciebie wpadłem dasz zaprosić się na kawę? - to ja wpadłam na niego, ale to mały szczegół.
- Wiesz z chęcią, ale teraz musze uciekać - dosłownie. Szybkim krokiem Zmierzyłam do chłopaków.
- 1200 - uśmiechnęłam się.
Nagle stało się coś, co nie powinno się stać.
- Melody Hemmings- ten głos, tak cholernie dawno go nie słyszałam.
- Spierdalaj - syknęłam i odwróciłam się w jego stronę po tym jak dałam chłopakom do zrozumienia, że mają gdzieś iść.
- Jak mówisz do swojego ojca? - spytał, spojrzałam prosto w jego niebieskie oczy.
- Mój tata umarł, gdy miałam 8 lat - przytaknął pod nosem.
- To wybaz milejdi, ale będziesz mieszkała z zombie - On chyba też nie był zadowolony całą tą sytuacją.
- Nawet o tym nie myśl.
**
Nim się obejrzałam minął tydzień, stało się coś na co mama przygotowywała mnie od 3 lat - jej śmierć, potem siedziałam juz tylko w samolocie do Sydney.
Nie płakałam. Około rok temu obiecałam mojej mamie, że nie będę płakać bo umarła, ro było cholernie trudne.
Gdy blondyn musiał iść do toalety zostawił telefon na siedzeniu.
Niewiele myśląc odblokowalam go, hasłem było "jestem super" nic lepszego się w sumie nie spodziewałam.
Na tapecie było zdjęcie, które sprawiło, że uroniłam jedną łzę.
Moja mama w wieku 16 lat, taka szczęśliwa. Obok stał ten dupek, chyba był zakochany, to w jaki sposób na nią patrzył..
Usłyszałam kroki, więc szybko zablokowałam ekran i rzuciłam telefon na siedzenie.
- Poznasz moją żonę i jej córkę - oznajmił.
- Super - Mruknęłam i włożyłam w uszy słuchawki.
Dzięki temu wyjeździe mogłam odciąć się od gangu, kochałam ich, ale życie tam nie jest kolorowe, zostawiłam Damianowi informacje o tym, że wyjechałam, nic więcej.
**
Stałam przed wielkim domem, moim nowym domem prostując.
Gdy blondyn przyszedł z moimi torbami postanowiłam wejść do środka.
Było tam całe 5 sos ze swoimi rodzinami, oczywiście osobą na którą się rzuciłam był wujek Calum.
- Wujku zabierz mnie od tego idioty - wyszeptałam.
- Nie mogę - uznał z niechęcią.
- Przepraszam że przeszkadzam Mel, ale musisz poznać rodzinę - przerwał nam tata, o ile mogę tak o nim mówić.
Z niechęcią odezwałam się od wujka.
- To Ash i Michael - powiedział, a oni tylko zaśmiali się w odpowiedzi.
- Znam ich, przyjeżdżali do nas co jakiś czas, nie tak jak niektórzy - syknęłam.
Blondyn zrobił się cały czerwony.
- Ja jestem Paris - powiedziała blondynka, którą znałam z okładek czasopism. Podała mi rękę, którą całkowicie olałam.
- Super - Mruknęłam i skierowałam się do góry w poszukiwaniu mojego pokoju.
Zgaduje, że ten z napisem Melody należy do mnie.
Weszłam do niego, wyglądał jak pokój dla jakiejś małej księżniczki.
- Um, był robiony, gdy nie miałaś 3 lat, ale od jutra zaczniemy remont - powiedział mój ojciec, który znikąd wziął się obok.
- To gdzie mogę iść się położyć? Wiesz jestem zmęczona po podróży - chwile myślał, po czym przemówił.
- Dwa pokoje gościnne są w remoncie, więc zostaje ci spanie z Mercedes - uznał.
- Kim jesteś osoba z idiotycznym imieniem? - uśmiechnęłam się sarkastycznie.
- Dlaczego charakter masz po mnie - mruknął. - Jestem to córka Paris - powiedział. - Ma 15 lat, tam masz jej sypialnie - wskazał palcem na drzwi oklejone od góry do dołu plakatami 1d.
- Zna ich? - spytałam.
- Tak, ale może niekoniecznie ją lubią - zaśmiał się, nie widziałam ich od jakichś 5 lat, trzeba będzie nadrobić. Mama wyrażała się o nich głupi idioci, nie wiem czy to przez to ze na moje drugie urodziny dostałam plazme i laptopa.
Zapukałam i weszłam do różowego pokoju, przesłodko..
Na łóżku siedziała dziewczyna, 170 cm wzrostu, kilogram podkładu, miała chyba zielone oczy, ale nadmiar makijażu przeszkadzał mi w określeniu tego.

Ciastko // 5SOSWhere stories live. Discover now