Posypka #1

12.4K 518 20
                                    

Marzec 2016
Moja Melody właśnie kończy 2 latka.
- Mam uśmiech a tatia? - Luke się nami nie interesował, przysłał tylko jakieś pieniądze i prezenty na święta, lub urodziny małej.
- Tatuś kupił ci prezent - wskazałam palcem na wielki karton, do którego Melody od razu pobiegła.
Była chyba najładniejszym dzieckiem jakie widziałam, a te jej blond włosy, była strasznie podobna do Luka.
Ona zaczęła odpakowywać prezent, a ja w tym czasie poszłam otworzyć drzwi.
- Cześć - to była Wiktoria, Beau i ich synek Piotruś.
- Hej - przytuliłam ją.
Wszyscy razem poszliśmy do salonu, dzie mój aniołek męczył się z kartonem. Ja i Wiktoria musiałyśmy jej trochę pomoc.
Naszym oczą ukazał się wielki domek dla lalek.
- Czyli dobrze trafiłam z prezentem - uznała Wiki.
- Ciocia - dziewczynka się na nią rzuciła.
- Hej maluchu, wszystkiego najlepszego - podała jej coś, co było opakowane różowym papierem.
Po co robić to delikatnie? Moje dziecko w trymiga porwało wszystko na strzępy.
- Lalka! - krzyknęła i wraz ze swoim przyjacielem zaczęli bawić się jej prezentami. Ni musze chyba mówić, że domek to nie jedyny prezent, który dostał, całe 5 sos łącznie z 1d wysłało jej masę zabawek.
Od Cala dostała wielki różowy samochód, którym mogła jeździć po domu, bądź podwórku, od Ashtona dostała lalkę Kena wystylizowanego na samego blondyna, od Michaela dostała misia w kolorowej perułce, Zayan razem z Perri wysłali małej skórzaną kurtkę i kilka lalek, Lou i Harry postanowili kupić jej telewizor, za który chciałam ich zabić, przecież ona ma 2 lata, na co jej 50 calowa plazma!?
Liam dał jej kilka gier na podstawie filmów barbie, oczywiście były one na komputer, którego mała nie miała, jednak odpakowywując prezent od Nialla zrozumiałam, e są kompletnymi idiotami, Melody dostała jednego z najnowszych laptopów.
- Jak am jej urodziny? Luke się odzywał? - spytał Beau.
- Tak, dzwonił, no i cóż idziecie zobaczyć co 5SOS z 1d postanowili jej powysyłać - Wiki poszła o maluchów i zaczęła wszystko oglądać.
- Tylko na cholerę jej plazma? - wzruszyłam ramionami.
- Beau Pysiu mam dla ciebie ofertę od mojej mamy - posłałam mu uśmiech. - Chce żebyś zaopiekowal się jej cukierniami w Londynie, wiesz dużo pieniędzy, będziesz swoim własnym szefem.
- Od razu mówię że się zgadzam - pokręciłam z uśmiechem głową.
**
-Jak chcecie, to zostawcie go u mnie, mam gdzieś jego ciuszki z ostatniego nocowania i odwiozę go jutro razem z Melody do przedszkola -wszyscy spojrzelismy na dwójkę dzieci śpiących w łóżku mojego aniołka.
- No dobra, ale w weekend zabieramy małą do siebie - powiedziała przyjaciółka, co skwitowałam uśmiechem.
- Dobranoc - pożegnałam się z nimi i postanowiłam trochę ogarnąć bajzel, który stworzyły te dwa małe szatany.

|Notka|
Póki co rozdziały będą wyrywkowymi wydarzeniami z życia Mel. xx

Ciastko // 5SOSWhere stories live. Discover now