4. To jest Natalia?

1.4K 39 1
                                    

,,Twój czas jest ograniczony, wiec nie marnuj go na bycie kimś, kim nie jesteś.'' ~ Steve Jobs

MICHAŁ

Obudziłem się przez wyraziste światło, które wychodziło zza okna. Głowa bolała mnie niemiłosiernie, co gorsza, mam w niej samą pustkę.
Otworzyłem oczy, lekko je trząc. Otaczały mnie białe ściany, nowoczesne jasne meble i ogromne łóżko, w którym leżałem.

Tyle pytań, tak moja odpowiedzi.

Nie miałem pojęcia gdzie jestem, a co gorsza nawet nie wiedziałam jak tu się dostałem. Poczułem, że na czymś leżę i po chwili okazało się, że to mój telefon. Szybko go odblokowałem i sprawdziłem godzinę.
Nawet nie miałem pojęcia, kiedy zasnąłem.
Rozejrzałem się wokół siebie a moją uwagę przykuła szklanka z wodą i dwie różne tabletki, a obok karteczka. ,,Na kaca :)''
Zmarszczyłem nos ale już po chwili złapałem po wodę. Moje gardło domagało się cieczy a po mnie przyszło jakieś zbawienie, że akurat to dostałem. Próbowałem przypomnieć sobie coś w poprzedniego dnia, ale na marne. Jedyne co pamiętam to to, że mocno się najebałem i nie wiedziałem gdzie mam iść.

— Ja pierdole — przetarłem dłonią twarz. Byłem cały ubrany, więc chociaż tyle.
W końcu zebrałem się na wstanie i wyjście z tego pokoju. Odrazu po otworzeniu drzwi okazał się się korytarz a już niedaleko schody. Skierowałem się do nich i zacząłem powoli po nich schodzić. Gdy zobaczyłem tej jeden korytarz a później salon, już wiedziałem gdzie jestem. W domu Natalii.
Musiałem się ostro najebać, że tutaj wylądowałem. Pewnie gadałem jakieś głupoty, inaczej by mnie pewnie nie wpuściła. Ta dziewczyna mnie chyba mnie serio nie lubi. Zawsze myślałem, że ona po prostu jest taka nie miła, dopiero po czasie Laura mi powiedziała, że mnie nie lubi.
Niby strasznie ją irytuję i wkurzam. Eh, wymyśla głupoty.

— Widzę, że w końcu wstałeś.

O wilku mowa. Spojrzałem w stronę głosu i już po sekundzie zauważyłem dziewczynę. Stała przy wyspie kuchennej gotując. Widok Natalii mnie zdziwił, choć tak naprawdę nie powinien bo jestem w jej domu.

— Co ja tu, kurwa w ogóle robię? — zapytałem się, mając lekką chrypkę w głosie.

— Aa, czyli nic nie pamiętasz — prychnęła i zostawiła pracę, którą dotychczas robiła.

— No to tak. Przyszedłeś tu, nawet nie wiem jak, bo byłeś tak nachlany, że myślałam, że nie dam rady cię zaprowadzić do góry. Najbardziej chyba zdziwiło mnie to, że nie poszedłeś, do któregoś z chłopaków albo do Laury — zatrzymała się w środku jakby nie chciała
czegoś mówić. — Na początku nie chciałam cię wpuszczać bo miałam zaplanowaną randkę, ale się rozkleiłam i odwołałam spotkanie — wzruszyła ramionami. Nie chowałem mojego zdziwienia.Natalia? Rozkleiła się? I to jeszcze wobec mnie. Jakiś żart.

— Więc teraz jesteś u mnie dłużny, za to, że przez ciebie nie poszłam na randkę.

— Nie musiałaś mnie wpuszczać — obroniłem się, a ona tylko głośno westchnęła.

— Miałam pozwolić na to aby coś ci się stało? Byłeś w takim stanie, że ledwo ze mną rozmawiałeś. Zacząłeś mi płakać, że zerwałeś z Igą co miał...

— Zerwałem z Igą? O czym ty gadasz — nie wiedziałem o co chodzi. — Nie przypominam sobie nic takiego — szybko złapałem za telefon i wybrałem numer do Igi. Przyłożyłem telefon do ucha i czekałem.

— To nieźle odjebałeś — odezwała się Natalia.

Nie odebrała.

— Co ja zrobiłem. Kurwa! — zatopiłam dłonie we włosach i zjechałem po ścianie.
Dopadła mnie pustka, zrobiłbym wszystko aby przypomnieć sobie co wczoraj zrobiłem. Łzy ukradkiem zaczęły zlatywać mi po policzkach. Ukryłem twarz aby nie było tego widać.

Miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Już drugi raz rozryczałem się przy dziewczynie i to jeszcze, Natalii.

— Wiesz, że tak naprawdę nigdy jej nie lubiłam?

— Pocieszające, wiesz — pociągnąłem nosem.

— Ty naprawdę ją kochasz, co nie? — zapytała, a ja tylko pokiwałem głową.

— Może to przeruchana gatka, ale wiesz, że nie była ciebie wart? — kucnęła koło mnie.

Spojrzałem się na nią i szukałem wytłumaczenia.

— Okej, kłóciliśmy się i to dużo, ale nie mów, że nie była wart, bo była.

— Wiesz co? Właśnie tego chciałam uniknąć.

— Tego, czyli? — nie wiedziałem o co chodzi.

— Twojego złamanego serca — spojrzała się na mnie tym swoim przenikliwym wzrokiem. Naprawdę jej było mnie żal, ciężko było mi w to uwierzyć.

— Dam ci jedną radę. Ona napewno będzie chciała do ciebie wrócić, ale się na to nie gódź, dobrze? Wiem, że to nie będzie łatwe, ale musisz to przezwyciężyć. Bo jak jej wybaczysz, to będziesz na przegranej pozycji. Nie zdajesz sobie sprawy jaka to jest okropna osoba. Nie masz pojęcia, jest tylko rzeczy, o których ty nie wiesz — westchnęła. Słuchałem jej uważnie ale i tak nadal ledwo wierzyłem, że to nadal ta Natalia.

— Ale ja ją kocham — przetarłem dłonią twarz.

— Wiem. Dlatego to będzie ciężkie — burknęła jakby tego nie chciała mówić. Nagle zaświeciły się jej oczy i spojrzała na mnie z wielkim uśmiechem.

— Wiesz co jest najlepsze na złamane serducho?

Pokiwałem głową na Nie.

— Impreza! — krzyknęła i szybko wstała. Teraz już raczej zacząłem dowierzać, że to ta prawdziwa Natalia.

————————————————————————

Króciutki, dlatego jak normalnie wstawiam we wtorki i czwartki, to przez to, że jest krótki wstawie już nazajutrz kolejny!

Miłego. Zostawajcie gwiazdki!!

ale mi przykro ze michal juz nie jest z iga........W DUPIE MAM PRZYKRO

OD NIENAWIŚCI DO MIŁOŚCI || MATAWhere stories live. Discover now