Gdy już znalazłam się na farmie, zaczęłam myśleć o tym, kim ona jest, by mówić, że nie mogę od niej odejść?! Mogę, więc to zrobie, jestem już pełnoletnia, czas coś zmienić w życiu. Kiedy weszłam do domu, pobiegłam na górę, spakowałam walizki, miałam prawojazdy, wiec wsiadłam w auto, wyjechałam do Kryształowych gór, musiałam odpocząć, miałam dość, przede wszystkim, dość Rainbow Dash i jej karygodnego zachowania.
Dojechałam do Kryształowych Gór, znalazłam hotel, w którym się zatrzymałam.
5 dni później
Wszyscy do mnie wypisywali, gdzie jestem, że się martwią, bla bla bla. Martwić to się powinniście o to co się dzieje z Dash, a nie ze mną. Nie odpisywałam im nawet, miałam tego dość.
Wyszłam z pokoju, ogólnie z hotelu, by się przespacerować, po tym pięknym miejscu, idąc spokojnie, wpadł we mnie chłopak, przez niego upadłam na ziemie.
- Ojej, przepraszam.
Podał mi rękę, za która złapałam, pomógł mi wstać, uśmiechnął się do mnie.- Dzięki, patrz jak chodzisz.
Już chciałam odejść, kiedy złapał mnie za ramie.- Hej, chciałabyś się może przejść na kawę? Niedaleko jest tu fajna kawiarnia.
Zaproponował.- W sumie, dlaczego nie.
Uśmiechnęłam się do niego.Idąc ulicami, ludzie na mnie patrzeli, zapewne dlatego, że mnie kojarzyli.
- Winter jestem, tak w ogóle.
Zaśmiał się do mnie.- Applejack.
- Śliczne imię, skąd jesteś? Nigdy cię tu nie widziałem.
Popatrzył na mnie.- Ponyville, musiałam odpocząć od...
Przerwałam na chwile.
- Z resztą nieważne.
Uśmiechnęłam się nerwowo.- Rozumiem... nie dziwie się, że chciałaś odpocząć, tam się cały czas coś dzieje, jest głośno i w ogóle.
- Wiesz, mieszkam na farmie, wiec tam jest cisza, ale tutaj, masz tą ciszę praktycznie cały czas. Po za tym, powietrze tu jest świeże, a ludzie są naprawdę mili.
Podeszliśmy pod kawiarnie, Winter otworzył drzwi, puścił mnie pierwsza, weszłam do środka, a on za mna. Było tu przytulnie, niewielka kawiarenka, estetyczna. Pachniało kawą, oraz słodkościami, raj dla Pinkie.
Zamówiliśmy sobie kawę, następnie usiedliśmy przy stoliku, kiedy czekaliśmy na kawę, wróciliśmy do rozmowy.
- Czym się zajmujesz?
Spojrzałam na niego, nasze spojrzenia się spotkały.- Pracuje, zwykła nuda, jak na dorosłego człowieka przystało.
Westchnął.- Oh...
Mruknęłam.- A ty?
- Gram na Basie w zespole, ale musiałam uciec, mam tego dość...
Powiedziałam ponuro.- Ah... dlatego ludzie tak na ciebie patrzą, myślałem, że to dlatego, że jesteś taka śliczna.
Uśmiechnął się czule.- Dzięki, to bardzo miłe.
Zarumieniłam się.
CZYTASZ
Mówiłam ci już kiedyś, że cie kocham? - AppleDash
FanfictionJest to druga część opowiadania „To tylko przyjaźń. A nie AppleDash show". Przed przeczytaniem, radziłabym przeczytać pierwsza część, by jako tako, wiedzieć o co chodzi :) 📌AppleDash📌 📌Opowiadanie na podstawie Shipu z MLP📌 📌Może zawierać wulgar...