17

382 37 1
                                    

Po obiedzie przyjechał Beau, wszedł uśmiechnięty do kuchni i puścił mi oczko.

-Kochanie co powiesz dzisiaj na małą kolacje w Beach Stars?-zapytał się myjącej naczynia Aury.

-Co? W tej restauracji na molo? Jasne, że tak!-pisnęła szczęśliwa i rzuciła się na szyje bruneta.

Wieczorem Jai oglądał telewizję, a ja pomagałam Aurze przy ubiorze.

-Może ta?-dziewczyna wyciągnęła przede mnie granatową, zwiewną sukienkę.

-Nie, to chyba szczególna okazja to załóż tą.-wyjęłam z szafy czerwoną, elegancką sukienkę.

-Racja, dzięki.-uśmiechnęła się i pobiegła do łazienki. Ja postanowiłam zbadać jak wyglądać będzie Beau. Weszłam do jego pokoju, gdzie chłopak stał przed lustrem i zapinał koszule.

-No no no... -uśmiechnęłam się dumnie.

-I jak? Może być?-zapytał stając przodem.

-Jasne, tylko czegoś mi brakuje.- zajrzałam do szuflady i po dłuższym szperaniu w niej znalazłam czarną muchę, podałam ją brunetowi, który bez wahania ją włożył.

-Teraz jest idealnie.-zkwitowałam, mucha idealnie pasowała do jasnej koszuli i czarnych spodni.

-Dziękuje za pomoc.-rzucił uśmiechnięty Beau, potem postanowiłam wrócić do Aury. Wparowałam do pokoju i aż mnie zatkało, dziewczyna stała tam w wybranej przeze mnie sukience, która świetnie na niej leżała, do tego czerwone szpilki i mocny wyraźny makijaż i delikatnie upięte włosy.

-Wow, wyglądasz fantastycznie!-pisnęłam.

-Nie jestem pewna co do tych butów.-stęknęła.

-Pasują idealnie, a teraz leć bo się spóźnisz, Beau już czeka.-pogoniłam ją z uśmiechem.

-Dziękuje, jesteś kochana.-dziewczyna lekko mnie przytuliła i wyszła, potem usłyszałam tylko trzaśnięcie drzwi wyjściowych. Zeszłam do salonu gdzie przed telewizorem nadal siedział Jai, przysiadłam się do niego.

-Co oglądasz?-zapytałam.

-Nie wiem, jakiś badziew.-stęknął.

Nic więcej nie powiedziałam, chciałam wyjść, ale brunet powstrzymał mnie, łapiąc za nadgarstek.

-Dokąd to?-zapytał krzywiąc twarz.

-Z daleka od tego badziewia.-rzuciłam.

Wtedy Jai pociągnął mnie tak szybko i mocno, że wylądowałam akurat na nim, potem nie mogło być nic innego jak długi pocałunek. Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy zaczęłam się śmiać.

-Brakuje mi ciebie.-szepnął.

-Jak to brakuje? Przecież jestem.-zaśmiałam się.

Wtedy brunet powoli wsunął rękę pod moją bluzkę, ściągając ją przy tym, potem zaczął majstrować przy moich szortach, je też szybko ze mnie zdjął. Przez chwile wpatrywał się w moje półnagie, chude ciało, brzydziłam i wstydziłam się tych wystających kości, z moich oczu poleciały pojedyńcze łzy. Szybko podniosłam koszulkę z podłogi i założyłam ją na siebie.

-Co się stało?-zapytał spokojnie Jai.

-Nic, tylko więzienie zrobiło ze mnie wieszak na ubrania.-pociągnęłam nosem i wyszłam do kuchni. Brunet szybko znalazł się za moimi plecami i przytulił do siebie mocno.

-Dla mnie zawsze będziesz najpiękniejsza i najlepsza.-szepnął do mojego ucha. Odwróciłam się do niego twarzą i spojrzałam mu prosto w oczy.

-Idziemy, musimy skorzystać z tego, że nie ma mojego braciszka.-uśmiechnął się i pociągnął za rękę do naszego pokoju, nie opierałam się, bo bardzo brakowało mi kontaktu intymnego z moim chłopakiem. Tym razem łatwo poszło, bo byłam już bez spodni, chłopak błyskawicznie się rozebrał, ja również to zrobiłam i wtedy się zaczęło, najpierw delikatne pocałunki, dotyk jego gorącego ciała a zakończyło się mocnym, namiętnym całowaniem oraz intensywnym stosunkiem, był tak mocny, że nie jęczałam tylko prawie krzyczałam. Po prawie godzinie, co było moim rekordem padliśmy koło siebie zmęczeni, zasapani i spoceni.

Fuck Off Brooks!Where stories live. Discover now