10

446 36 2
                                    

Siedzieliśmy przy stole i jedliśmy spaghetti, które zrobiła moja mama. Chłopaki wcinali makaron, a ich buzie były czerwone od sosu, ale oni chyba tego nie czuli, bo żaden nie wytarł sobie buzi, aż do końca konsumpcji.

-Nat, czemu nie powiedziałaś mi, że mamy takich fajnych sąsiadów?-zapytała moja mama.

-Po prostu myślałam, że cie to nie obchodzi.-wpakowałam sporą porcje makaronu do buzi, brudząc się przy tym jak małe dziecko.

-Ma pani wspaniałą córke.-oznajmił Beau, śmiejąc się z mojej upapranej twarzy. Spojrzałam na bruneta, który patrzył na mnie tymi swoimi cholernie zielonymi, rozbawionymi oczami.

-Beau, daj spokój...-rzuciłam, nawijając kolejną porcje makaronu na widelec.

-Ale to prawda.-powiedział brudny od sosu Jai, wzięłam chusteczkę i wytarłam mu twarz.

Potem poleciały komentarze, że jesteśmy słodcy i takie tam inne słodkości, po obiedzie poszłam z Jaiem i jego braćmi do ich domu by dokończyć grę. Przez ten czas spędzany z nimi strasznie uzależniłam się od konsoli.

Następnego dnia (a była to sobota) obudziły mnie czyjeś rozmowy i hałas. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół sprawdzić co się dzieje, weszłam do kuchni i przy stole zauważyłam mamę oraz, moją cholerną kuzynkę Bellę.

-O Natalie, wstałaś nareszcie, zobacz kto do nas przyjechał.-oznajmiła radośnie mama, choć na widok czarnowłosej dziewczyny na moją twarz wtargnął grymas niezadowolenia.

-Widzę.-rzuciłam sucho i chciałam wrócić do pokoju.

-Zaprowadź Bellę do gościnnego.-zarządziła matka, o mały włos nie wypuściłam z ust wiązanki przeklwństw i wyzwisk.

TO ONA MIAŁA ZOSTAĆ U NAS?

Tak jak kazała mama niechętnie zaprowadziłam kuzynkę do pokoju gościnnego, który znajdował się obok mojego pokoju. Byłam zła, zostawiłam dziewczynę samą i poszłam się szybko ogarnąć. Ubrałam czarną koszulkę z Adidasa, czarne dresy z gwiazdkami oraz czarne vansy, włosy rozczesałam i zostawiłam je rozpuszczone. Bez śniadania oraz pożegnania wyszłam z domu i poszłam do Brooksów. Zapukałam, nikt nie otwierał, postanowiłam użyć trochę siły i zaczęłam walić pięścią w drzwi. Po chwili otworzył mi Beau w samych bokserkach, muszę przyznać, że w takim wydaniu był bardzo seksowny.

-Kobieto, spać nie możesz?-ziewnął.

-Cześć Beau, mogę wejść.-zmieniłam temat, głupi uśmieszek nie schodził z mojej twarzy widząc półnagiego chłopaka.

-Jasne.-mruknął przecierając oko.

Poszliśmy do kuchni, Beau na chwile zostawił mnie samą, bo musiał iść się ubrać. Nalałam sobie soku, gdy byłam w połowie szklanki, przyszedł ubrany brunet.

-A gdzie bliźniaki?-zapytałam.

-Jeszcze sobie słodko śpią, robiłbym to samo gdyby nie hałas spowodowany takimi małymi rączkami.-westchnął, trochę mi było wstyd, że go obudziłam, ale nie miałam ochoty siedzieć z Bellą.

-Idę zobaczyć jak śpi Jai.-oznajmiłam i po cichu weszłam po schodach, stanęłam przed drzwiami i delikatnie wślizgnęłam się do środka. Podeszłam bezszelestnie do łóżka, po chwili ujrzałam Jaia z rozczochranymi włosami i lekko otwartą buzią. Ten widok był przesłodki, miałam ochote wpatrywać się w niego, ale on jak na złość przewrócił się na drugi bok. Powoli skierowałam się do drzwi, ale po drodze rozdeptałam jakiegoś chipsa, cholera, dlaczego to musiał być chips! Usłyszałam za plecami jak chłopak rusza się na łóżku.

-Nat?-mruknął zachrypniętym głosem. Odwróciłam się na pięcie i popatrzyłam na bruneta. Miał zaspane oczy i jeszcze bardziej rozczochrane włosy.

Fuck Off Brooks!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz