2

653 56 5
                                    

Wstałam wcześnie rano, bo musiałam iść do nowej szkoły. Nie bałam się nowej szkoły, ale nie lubiłam poznawać nowych ludzi, bo zawsze miałam wrażenie, że mnie nie polubią. Umyłam się, ubrałam biały t-shirt z panterkowym znaczkiem House i jasne przetarte na kolanach jeansowe rurki. Włosy splotłam w wysokiego kucyka i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Nie miałam za bardzo ochoty na jedzenie, więc zjadłam tylko kawałek tosta, potem poszłam po torbę i ubierając czarne vansy wyszłam z domu.

Wzięłam samochód mamy, bo ona dzisiaj siedziała w domu. Szybko dojechałam do budynku szkoły, przed którą zaparkowałam srebrne BMW mojej rodzicielki, wysiadłam z auta i weszłam przez duże drzwi do głównego budynku szkoły.

Poszłam do sekretariatu po plan lekcji i kluczyki do szafki, obsłużyła mnie jakaś stara jędza. Bez słowa podziękowania wyszłam i poszłam na pierwszą lekcje jaką miałam w planie, czyli historie. Szkoła była ogromna, ciężko było mi  się odnaleźć w tym labiryncie korytarzy. Zadzwonił dzwonek, a ja nie mogłam znaleźć klasy, biegałam po korytarzu, aż spotkałam jakąś dziewczynę.

-Hej, gdzie jest klasa od historii?-zapytałam zdyszana.

-Historii? To ty jesteś ta nowa?-zapytała.

-Mhym.

-Chodź bo jesteśmy spóźnione. Jestem Jessie a ty?-zapytała, wydawała się miła i sympatyczna.

-Natalie.- uśmiechnęłam się.

Weszłyśmy do klasy przepraszając za spóźnienie.

-Jess siadaj w pierwszej ławce, a ty dziecko siadaj do Jaia.-oznajmiła gruba nauczycielka pisząc temat na tablicy. Rozejrzałam się po klasie i napotkałam Jaia siedzącego w ostatniej ławce w rzędzie obok okna. Usiadłam koło niego i wyjęłam zeszyt i długopis, kątem oka zobaczyłam, że w ławce obok siedzi Luke z jakimś chłopakiem i wpatruje się w moje ruchy.

-Cześć.-szepnął Jai.

-Hej.-rzuciłam nawet na niego nie patrząc.

-Spotkamy się dzisiaj?- zagadnął, a ja o mało nie zaksztusiłam się własną śliną. Spojrzałam na niego zdziwiona.

-Co?... nie, nie znam cię.- syknęłam.

-No weź, nie bądź taka.-szturchnął mnie w ramie, co spowodowało, że wyjechałam długopisem na pół kartki.

-Jeszcze raz tak zrób a połamię ci te łapy! Jak mówie nie to nie!-warknęłam na tyle cicho, żeby nie usłyszała mnie nauczycielka.

-Jejku, weź bo zaczynam się Ciebie bać.-rzucił zdziwiony moją reakcją.

-Bo masz czego.- rzuciłam cicho.

Resztę lekcji nie oddzywaliśmy się do siebie, inne lekcje przebiegały podobnie. Ostatni miałam w-f, weszłam z Jessie do szatni, żeby się przebrać. Nie znałam na razie innych dziewczyn, ale z opowiadań Jess wiedziałam, że każda z nich leciała na Brooksów. Zdjęłam koszulkę i nagle do szatni wparował Luke, wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć, ale żadna się nie zakrywała, brunet podszedł do mnie.

-Odwal się od Jaia dobra?!-warknął.

-Jakbyś nie wiedział, to on przyszedł mnie wczoraj za ciebie przeprosić, a to, że gadałam z nim dzisiaj na historii to nic nie znaczy, ok?-wrzasnęłam.

-Gówno mnie to obchodzi słońce, po prostu trzymaj się od niego z daleka!-warknął i wyrwał mi koszulkę, którą się zasłaniałam i wybiegł z nią, od razu pobiegłam za nim w pościg nie zwracając uwagi, że byłam tylko w swoim czarnym staniku.

Szybko wbiegłam za nim do męskiej szatni, gdzie usłyszałam tylko gwizdy i wiwatowania. Wyrwałam swoją własność i wyszłam, wróciłam do szatni, gdzie wszystkie dziewczyny skierowały na mnie swoje zdziwione oczy.

Fuck Off Brooks!Kde žijí příběhy. Začni objevovat