Rozdział 36

3K 80 4
                                    

Uśmiechałam się tańcząc do szybkiego rytmu. Noah łapał mnie za biodra i okręcał mnie. Śpiewaliśmy razem do piosenki.
Po chwili przycisnął mnie do swojego ciała i ruszaliśmy razem biodrami na boki. Czułam jego kutasa na swoich pośladkach. Noah był ode mnie wyższy ale nie tak jak Emerson. A właśnie myśląc o Emersonie spojrzałam na stół. Grali dalej. Gdy muzyka się zmieniła podeszłam do baru a Noah zniknął. Chyba poszedł do stołu.

- Co polecasz?- spytałam przegryzając wargi patrząc na wybór jaki miałam.

- Łagodne czy mocne?- spytał.

- Narazie średnie.- uśmiechnęłam się do niego.

- Ten.- wskazał na karcie.

- Dobrze no to poproszę ten.- wskazałam inny. Brunet się zaśmiał i się odwrócił do mnie tyłem. Czekałam aż zrobi mi drinka.

Poczułam jak parzące dłonie łapią mnie za biodra. Ciepłe ciało przyległo do mnie.

- Jak masz na imię?- spytał mnie młody chłopak zza blatu. Gdy się odwrócił i zauważył Emersona twarz mu zbladła.

- Emerson, przecież się już znamy.- wystawił do młodego bruneta rękę. Uśmiechnęłam się biorąc drinka którego mi podał.
Emerson rzucił w bruneta banknotem.

- Pilnuj.- pokazał na mojego drinka. Brunet potrząsnął głową.
A Emerson pociągnął mnie ze sobą w stronę parkietu. Zauważyłam że dziewczyny z naszego stoliku też tańczyli. Daniel również. Tylko Jason i Noah zostali przy stole.

- Nie ważne z kim będziesz kręcić i tak na końcu wylądujesz w moim łóżku.- wyszeptał mi do ucha. Ścisnął mój tyłek.

Emerson okręcił mnie w koło a następnie złapał i ruszaliśmy się do muzyki. Jego dłonie błądziły po biodrach. Był wyluzowany.

- Jak ci się podoba?- spytał mnie.

- Jest dobrze.- odpowiedziałam przybliżając się do niego.

- A jak z dziewczynami?- spytał cmokając mnie po szczęce.

- Ich nie lubię. Mówili że jestem twoją kochanką i cały czas mnie piorunują wzrokiem.- powiedziałam szczerze.

- Jeszcze później ma przyjść taka Laura. Z nią się polubisz.- upewnił mnie.

Tańczyliśmy dalej zajęci tylko sobą. Nasze ciała od czasu do czasu zderzali się z innymi.
Gdy zmęczeni wróciliśmy do stołu. Ja pijąc mojego drinka słuchałam innych.

- Dziewczyny. Ogarnijcie się bo stąd wylecicie.- odezwał się Emerson. Jego dłoń odpoczywała między moimi udami.

- Ale co?- zdziwiła się Emily.

- Widzę jak kręcicie oczami na Rosalie.

- Uspokoicie się?- spytał Noah dziewczyn.

- No.- powiedziała cicho Anastazja.

- Zobaczcie kto przyszedł.- uśmiechnął się Daniel.

- Laura.- Jason obok mnie się uśmiechnął. Spojrzałam w stronę na którą każdy patrzył. Zamarłam. Czemu? Co ja zrobiłam że wszechświat mi to robi.
Laura. Pieprzona Laura. Moja była przyjaciółka stała ubrana w eleganckie spodnie i krótką obcisłą białą koszulkę.
Zamurowało mnie. Normalnie to bym się wymknęła. Toaletową lub czymkolwiek innym. Teraz nie wiedziałam nic.

- Laura poznaj Rosalie.- Emerson odsłonił mnie. Laury wzrok padł na mnie. Myślałam że zaraz dostane zawału.

Ścisnęłam rękę Emersona.

- My już się znamy.- powiedziała pod nosem.

Nie odpowiedziałam.
Emerson znów mnie zasłonił. Patrzył na mnie. Próbował zrozumieć co się dzieje.

- My pójdziemy do łazienki.- wstał Emerson trzymając mnie za rękę.
Prowadził nas do toalety.

- To ta Laura?- spytał wchodząc do jednej kabiny.

- Tak. Ta Laura.

- O co się pokłóciliście?- spytał mnie.

- Dużo różnych rzeczy.

- Chcesz do domu?- spytał zmartwiony.

Uśmiechnęłam się i kiwnęłam przecząco głową. Po prostu się zestresowałam. Ja i ona to już przeszłość.


__
Rozdział 36

Dom obokWhere stories live. Discover now