Rozdział 41

2.9K 66 8
                                    

Księżyc był tej nocy pełny. Spoglądałam na gwiazdy. Myślami byłam gdzieś indziej. A tak dokładnie myślałam o tym co będzie. Co prawda, stresuje się a może nawet nie powinnam. Nie chce stracić rodziców a wiem że jakby się obrazili to się pierwsi nie odezwą. Jak to się rozejdzie to nawet w szkole będę bała się pojawić.
Ale czy jestem w stanie rzucić wszystko i dać się Emersonie? Westchnęłam głęboko.
Nie powinnam tego robić. Co jak mu się znudzę? Wtedy zostanę z niczym.

- O czym myślisz?- wyrwał mnie z myśli. Uśmiechnęłam się. Jest pierwszą osobą którą to interesuję.

Emerson siedział naprzeciwko mnie w jacuzzi. W lewej ręce miał lampkę a w prawej wino które lał do lampki.

- O nas.- powiedziałam przełykając ślinę.

Mężczyzna odstawił wino i się lekko uśmiechnął.

- Chodź tu, maleńka.- zaczesał swoje włosy palcami.

Uniosłam kąciki ust i po paru sekundach siedziałam już na nim okrakiem.

Emerson

Miałem ją całą dla siebie. Jest tylko moja.

- Jesteś tak piękna.- powiedziałem patrząc prosto w jej zielone oczy. Włosy miała w luźnym koku ale pasma które rozpuściła były mokre. Założyłem jedno pasmo za jej ucho i lekko cmoknąłem jej malinowe usta. Brunetka oddała pocałunek, nie ukrywała uśmiechu ani tego że się zarumieniła na te słowa. Poczułem jak jej ciało zaczęło się ocierać o moje krocze. Biodrami ruszała lekko w przód i tył. Przymknąłem oczy i odchyliłem głowę w tył. Jej dłonie przeszły z moich ramion na mój tors a zaraz się pojawiły przy czarnych kąpielówkach. Zaczęła lekko za nie szarpać tak by wydostać mojego członka z nich. Ona naprawdę tego chciała. Tutaj w tym jacuzzi.
Sama miała jeszcze dół swojego różowego bikini. Zastanawiałem się czy to rozszarpać czy ładnie z niej zdjąć. Złapałem za pasek i pociągnąłem na dół a ona sama się podniosła i pomogła ściągnąć to z siebie. Podczas gdy ona ściągnęła swoje, ja również ściągnąłem swoje czarne kąpielówki.

Ciemnowłosa dziewczyna wróciła do pozycji w której przedtem siedzieliśmy. Przygryzała swoją dolną wargę. Przycisnęła swoje czoło do mojego. Nasze oddechy toczyły ze sobą walkę.

Czerwone ledy w jacuzzi podkreślały klimat. Jak w filmach.

Jej dłoń złapała mojego członka i nakierowała go na swoje wejście. Oblizałem swoją dolną wargę patrząc prosto w jej błyszczące oczy. Nie mogłem dłużej czekać i po prostu w nią wszedłem. Wolno tak by się przyzwyczaiła do wielkości.

- Dobrze?- spytałem patrząc na jej zaciśnięte powieki.

- Tak. Już.- wzięła głęboki wdech. A gdy wypuściła wydech zacząłem się lekko w niej poruszać. Słodkie jęki wypadły z jej ust. Dziewczyna zaczęła lekko podskakiwać chcąc więcej. Kąciki moich ust drgnęły ku górze.
Niecierpliwa - pomyślałem.

- Dalej ujeżdżaj go, piękna.- wyszeptałem przygryzając opłatek jej ucha.

- Cholera.- znów wzięła głęboki wdech.

- Nie przeklinaj.- złapałem jej podbródek by spojrzała mi w oczy.

- Emerson.- jej cichy jęk prosto w moje usta sprawił że przebiegły mnie dreszcze po plecach.
Złapała mój kciuk między usta i zaczęła go lekko ssać.

Oszaleje z nią. Byłem tego pewny. O mało już tego nie zrobiłem.

Jej biodra kołysały się w przód i tył. Próbowałem z nią współpracować. Po chwili zmieniła ruchy. Zaczęła lekko się podnosić i opadać. Nasze jęki stawały się coraz głośniejsze.

Byłem blisko, ona tak samo. Brunetka wychyliła głowę w tył a ja zabrałem się za masę pocałunków na jej szyi. Przyspieszyłem ruchy ponieważ ona już zaczęła mięknąć.

- Emerson.- jęknęła a wszystkie jej mięśnie przestały pracować. Pchnąłem jeszcze z dwa razy i również doszedłem. W niej.

Ciemnowłosa przytuliła się do mojego torsu. Próbowaliśmy dojść do siebie. Nasze oddechy były ciężkie a bicie serca szybkie.

Gdy ochłonęliśmy złapałem jej uda i razem z nią wyszedłem z jacuzzi. Otuliłem ją ręcznikiem by nie zamarzła.

- Film?- spytałem.

- Jeśli mogę wybrać.- uśmiechnęła się.

- Możesz.- cmoknąłem jej usta.

Wszedłem z nią do domu i posadziłem ją na kanapie. Rzuciła mi swój ręcznik i się wytarłem o niego by następnie usiąść na kanapie i jej nie zmoczyć.



Rozdział 41

Dom obokWhere stories live. Discover now