~36~

630 50 56
                                    

Pov: Nick

Minęło już sporo czasu bo już dzisiaj jest nowy rok. Sylwester. Który ja Karl Clay i George spędzamy razem. Jesteśmy u mnie w mieszkaniu gdyż mój tata ma dzisiaj patrol całonocny razem z innymi policjantami. Clay przyniósł Alkohol, George przekąski a ja razem z Karl'em ozdobilismy ladnie mieszkanie. Była godzina 19.46 a my siedzielismy w kółku grając w prawda czy wyzwanie na takich zasadach że gdy nie chcemy odpowiedziec na jakies pytanie lub nie chcemy zrobic wyzwania to musimy wypić kielicha wódki. Clay był już lekko podpity razem ze mną a Karl jedyny jeszcze nie wypil ani jednego kieliszka. Zakręciłem butelką która wypadła na George'a. Uznałem że to dobry pomysł aby zapytać o coś.

- Pytanie. - Powiedział brunet tak jak chciałem.
- Czy ty jesteś w zwiazku z Clay'em. - Chłopak zarumienił się i spojrzał na blondyna ktory machnął głową na tak.
- Tak. Jestem. - Powiedział ma co Karl się zaśmiał.
- Wypiłbym na twoim miejscu tego kielona bo w tym momencie i ja i Nick bedziemy wukorzystywali w grze fakt ze jestescie parą. - George otworzyl lekko usta chcąc coś powiedziec ale po chwili namyslu nic nie powiedzial i zakrecil butelka ktora wypadla na mnie.
- Wyzwanie - Powiedziałem na co brunet się uśmiechnął.
- przeliż się przy nas z Karlem. 
- Troche to niekomfortowe kolego. - Powiedziałem sięgając już po wódke gdy Karl złapał mnie za ręke.
- Ty więcej nie pijesz kochanie. - Uśmiechnął się do mnie rozbawiony.
- Mam cie całować? - Zapytałem
- Jak widać tak. - Zaśmiał się na co zbliżyłem go do siebie i złączyłem nasze usta.

Pocałunek nie należał do jakiś najdłuższych ale oboje walczyliśmy o dominacje dopóki mie zabrakło nam tchu ostatecznie wygrał Karl.

- Pff to przez to że jestem najebany. - Powiedziałem obracając oczami.
- Ta mhm po prostu nie umiesz sie całować. - Powiedział dumny z siebie.
- Coś ty powiedział?! - Krzyknąłem
- O ou.. - Powiedział George.

Wstałem razem z Karl'em i zacząłem go ganiać po całym mieszkaniu aż złapałem chłopaka i upadliśmy razem na kanapie. Skończyliśmy leżąc i się przytulając. Nagle z podlogi wstał Clay i pobiegł do kibla. Usiadłem na kanapie razem z Karl'em aż nagle uslyszelismy dzwiek zygania.

- Ah.. ide do niego.. - Powiedział zirytowany George.
- Nie ma głowy do Alko. - Zaśmiałem się.
- Wiem.. - Powiedział brunet załamany i zniknął za rogiem.
- Jeszcze tylko 3 godziny i 30min do północy Nicky - Powiedział Karl kładąc się na moich kolanach.
- Nie moge sie doczekać odliczania. - Powiedziałem bawiąc się włosami chłopaka.

Minęło około pół godziny a Clay wraz z George'm wrócili z Toalety.

- Jak coś umyłem podłoge. - Powiedział George na co się zaśmiałem.
- Możemy grać w butelke ale bez tej wódki? - Zapytał Clay ledwo chodząc.
- Tak. Zdecydowanie jestem na tak. - Powiedział Karl po czym usiadl spowrotem na ziemi co również uczyniłem. Zakręciłem butelką która wypadła na Clay'a.
- Prawda.
- Robiliście już? - Zapytałem na co Karl prychnął ze śmiechu a George patrzył na mnie zdezorientowany.
- Ale co robilismy? - Zapytal rozbawiony blondyn
- No wiesz. - Zaśmiałem się - Sex - Karl momentalnie połozył się na ziemi i zwijał się ze smiechu.
- Odwołuje to co powiedziałem. - Powiedział blondyn - Dajcie mi tą wódke. - Chłopak chwycił za butelke i zaczął pić całą aż do dna. Karl nie potrafił złapac oddechu on po prostu się dusił.
- Tak było. - Piwiedział George a Karl sie lekko uspokoił i usiadł do siadu.
- NO I NA CHUJ JA TO PIŁEM JAK I TAK IM POWIEDZIAŁEŚ?! - krzyknął blondyn opadając na ziemie. Karl ponownie zaczął się dusić ze śmiechu.
- A wy? - Zapytał brunet. - Jesteście razem dłużej niż my. - Stwierdził.
- Tak ale nam sie nie spieszy do tego. Przypominam o tym ze Karl boi się dotyku i wolałbym poczekac az on bedzie gotowy mi bez różnicy. - Powiedziałem gdy nagle Clay dostał trzkawki przez co Karl zaczął płakać ze śmiechu.
- Rozumiem. - Powiedział George smiejac się i z Clay'a i z Karl'a. Blondyn wstał spowrotem do siadu, chwycił bitelke i nią zakręcił a ta wskazała na Karl'a.
- O ja chce wyzwanie. - Uśmiechnął się szatyn.
- Dobra podejdz tu do mnie i powiem ci na ucho. - Zmarszczyłem lekko brwi. Blondyn szeptał coś do ucha Karl'a na co ten zaczął się uśmiechać.
- Zrobie to. - Powiedzial po chwili.
- No Ale co?! - Krzyknąłem na co Karl się zaśmiał.
- Ty nie możesz wiedziec. - Powiedział blondyn na co popatrzyłem na niego znudzony.

Czas nam mijał bardzi przyjemnie. Po paru minutach zakonczylismy gre w butelke i zaczelismy tanczyc do różnych piosenek które leciały w telewizorze. Dochodziła godzina 23.30 a my zaczęliśmy się pomału nudzić.

- Ponagrywajmy TikToki! - Krzyknął podekscytowany Karl.
- Dobra jestem za. - Powiedziałem i cala nasza czworka odpalila telefony. Zaczelismy tanczyc różne trendy i nagrywac do smiesznych filtrów.

- Chłopaki zostało 10minut. - Powiedzial brunet i postanowilismy wyjść wspólnie na balkon. Clay chwycił za paczke papierosow i zaczął palić. Przywykliśmy do tego lecz nikt nie wiedział że ja również lubiłem sobie zapalić. Nikt prócz Clay'a który podszedł do mnie i zaproponował papierosa którego nie odmówiłem.
- Od kiedy? - Zapytał Karl gdy odpaliłem fajke.
- Od dwóch lat  - Odpowiedziałem zaciągając się.
- Oh.. Nic mi nie mówiłeś. - Wypusciłem dym z ust i usmiechnąłem się do chłopaka.
- Bałem się że jak ci powiem to mnie odtrzucisz. - złapałem się za kark.
- No chyba coś cię boli. - Powiedział a ja zgasiłem razem z Clay'em swojego papierosa.
- 2 minuty. - Powiedział brunet i wtulił się w blondyna. Oboje zaczeli się lekko bujać do rytmu muzyki która leciała w tle. Usmiechnąłem się na ten widok i poczułem czyjś dotyk na moich ramionach. Popatrzyłem na Karl'a który splótł ręce dookoła mojej szyji a ja połozyłem swoje ręce na jego Talii.

Nagle cały świat dla mnie nie istniał. Widziałem tylko i wyłącznie go. Słyszałem głośne bicie naszych serc. Chłopak zblizył swoją twarz do mojej. Czułem nasze oddechy mieszające się razem.

- Wiesz jakie dostałem wyzwanie od Clay'a? - Zapytał

10!... 9!...

- Nie mam bladego pojęcia. - Odpowiedziałem szeptem.

6!... 5!...

- Aby pocalować cię idealnie o północy. - Odpowiedział.

3!... 2!...

- Zrób to. - Usmiechnąłem się na co chłopak pociagnął mnie do siebie i złączyl nasze usta.

1!

Trwaliśmy w takim pocałunki przez około minute. Jedyne co słyszałem to wystrzały fajerwerek. Czułem się jak w niebie. Najlepiej rozpoczęty rok mojego życia..

- Szczęśliwego nowego roku.. - Wyszeptał Karl po tym jak się od siebie oderwaliśmy.
- Szczęśliwego nowego roku kochany. - Powiedziałem wtulając chłopaka w siebie i oglądając razem z nim fajerwerki które pięknie oświetlały niema na przeróżne barwy.

Nowy rok zapowiada się fajnie. Ale czy będzie to dobry rok..? Jeszcze się przekonam.

_____________________________________
1034 słowa

I PYK DRUGI ROZDZIAŁ

Kochani szykujcie sie na nieciekawy wzrot akcji w nowym roku (oczywiscie w książce.)

Zastanawiałam sie czy nie napisac książki opisujący cały mój rok 2022. Byl to dla mnie ciężki rok i dlatego chciałabym go opisać. Napiszcie mi koniecznie co myslicie. Książka nie będzie długa bo będzie miała około 12 rozdziałów (każdy miesiac 1 rozdział) ale rozdizaly nie neda mialy po 1 tys słów tylko po okolo 2/3 tyś. To bedzie dużo do czytanie. Pytanie tylko do was czy czytalibyscie ksiazke opisujacą moje zycie?

I can't love || Karlnap Where stories live. Discover now