~18~

1.1K 84 241
                                    

Pov: Nick

Zobaczyliśmy Izabele i.. Clay'a... serce staneło nam w gardle.

- Clay?!
- Clay?! - krzyknął wraz z Karl'em
- Yy hej. - Odpowiedział obojętnie.
- Znacie sie? - Zapytał sie wujek Karl'a
- Ym tak to jest nasz kolega z klasy. - Odpowiedział Karl.
- O no to nawet poznawac sie nie musicie - uśmiechnęła sie Izabela.

Usiedliśmy wszyscy razem do stołu i zaczęlismy jeść kolacje. Ja jak i Karl nie odzywalismy sie ani razu a Clay przedstawiał sie kazdemu i odpowiadał na różne pytania. Gdy skonczylismy jeść David wstał od stołu dziękując wcześniej za zjedzony posiłek podszedł od tyłu do mnie i Karl'a i polozył ręke na moim i Karl'a raminiu.

- No chlopaki zapraszam za mną. - Na te slowa wstalismy. Gdy Clay juz pomału wstawał David do niego podszedł i ruchem ręki posadził go spowrotem na krzesło. - Powiedziałem chłopaki a nie pantofle. - Zasmielismy się we trójke i wyszlismy z domu. Poszlismy z budynek i weszlismy do garażu.

Pov: Karl

Usiadłem na drewnianym pudle wraz z Davidem a Nick krążył wokół Lamborgini Davida.

- Serio znacie sie z tym pantoflem? - Zapytał David.
- Tak niestety. On mnie dręczy w szkole a Nick to jego przyjaciel. - Odpowiedziałem a Nick usiadł obok mnie.
- Chwila jak to? - Zapytał nierozumiejąc
- No. Karl byl nowy w naszej szkole a Clay i ja przyjaźnimy sie od piaskownicy. Sprawy potoczyły sie w ten sposob ze zaprzyjaznilem sie z Karl'em i mu zaczęło cos nie pasować. Zaczął znęcać się nad Karl'em. - Opowiedział w skrócie Nick. - Ale ostatnio cos w nim pęka i czasami sie powstrzymuje. - dokończył
- Yhm ciekawe. Mam rozumiec że Izka chodzi z chlopakiem ktory dreczy mojego malego kuzyna? - Powiedział czochrajac mi włosy
- Tak - Odpowiedziałem smiejac sie.
- Yhm Karl a ty z kim jesteś? - Zapytał na co troche zamarłem.
- Chwila co? Z nikim! - Krzyknąłem.
- A co masz na szyji? - Zapytał.
- Odkurzałem i odkurzacz mnie zaatakował. - Powiedziałem dumny z swojej wypowiedzi i zauwazyłem jak Nick wstrzymuje smiech.
- Yhm.. W takim razie Nick to jest odkurzacz. - Odpowiedział a ja momentalnie zrobiłem sie czerwony na twarzy. Nick zaczął smiać sie do tego stopnie ze spadł z pudła i tarzał sie po podłodze. - Młody ja ogarnąłem to szybciej niz myślałeś. - Usmiechnął się do mnie
- Ym ja.. Nie powiesz wujkowi ani cioci? Ani Izabel ani Clay'owi Ani.. - David mi przerwał
- Nikomu nie powiem. Nie mam nic do osób Lgbt. - Usmiechnał sie do nas.
- Oh okej. - odpowiedziałem.

Siedzieliśmy w garazu jeszcze przez jakis czas. Chlopaki gadali o samochodach a ja tylko patrzyłem jak Nick się cieszy z wszystkiego co słyszy. To jest urocze. Nagle uslyszalem dzwiek telefonu. Byla to komórka Nick'a. Chlopak odebral odchodzac na bok.

- Halo? A tak. Dobra dobra juz jade. Pa. - Rozlączyl sie. - Dobra ja spadam do domu. - Powiedział przybijajac piatke z Davidem i przytulajac mnie na pozegnanie.
- Eee ale co to za przytulas? Pocalujcie sie. - Powiedział a Nick sie usmiechnął jednak ja sie skwasiłem.
- My nie jestesmy razem David. - Odpowiedzialem a chlopak zmarszczył brwi.
- Gadajcie sobie ja spadam. - Odpowiedział i wyszedł.
- Dobra mniejsza wracajmy do domu. - Powiedział i tak zrobilismy. Gdy przeszlismy próg domu usłyszałem zdenerwowany glos mojego wujka.

- Karl chodź do mnie. - Obok niego stała zadowolona z siebie Izabela. - Kim jest dla ciebie Nickolas? - Zapytał.
- Przyjacielem. - Odpowiedziałem
- Dobrze. Powtórze jeszcze raz. Kim. Jest. Dla. Ciebie. Nickolas?! - Krzyknął uderzając pięścią o stół.
- P..przysięgam.. Przyjacielem.. - Wystraszyłem sie. Nagle przede mna stanął David przytulajac mnie.
- O co ci chodzi hę?! - Krzyknął na swojego ojca.
- O to że Karl calował się z tym Nick'em. - Odpowiedział.
- Skąd ty masz takie durne informacje hm? - Zapytał a wtedy Izabela wyciągneła telefon na którym było nagranie całej naszej rozmowy z garażu. Przelknąłem glośno śline.
- Stąd. - Odpowiedział. - Karl masz zakaz zadawania sie z tym chłopakiem. - Powiedział.
- Słucham..? - Odpowiedział Karl
- To co slyszysz. Masz z nim nie rozmawiac,  nie pisac, nie spotykac sie a nawet sie na niego nie patrzeć. - Powiedział surowo.
- A..ale.. - Przerwał mi.
- Nie ma żadnego ale bedziesz pod stałą kontrolą. - Odpowiedział.

Momentalnie sie popłakałem i pobiegłem na góre do pokoju.
- KARL! - krzykną David. - TY JESTES NIE POWAZNY CHCESZ MU ZYCIE ZRUJNOWAC?! - Zaczął krzyczec na swojego ojca.
- Ty tutaj dziecko nie masz nic do gadania. - powiedział.

Zamknąłem się w pokoju i plakalem. Po prostu płakałem. Uslyszalem przychodzace powiadomienie i gdy zobaczylem ze to od Nick'a postanowilem wyciszyc od niego wiadomości i połączenia aby tylko nie dostac większego ochrzanu. Wlączylem sobie piosenki na spotify i tak usnąłem.

Obudzilem sie rano i gdy chcialem juz wychodzic do szkoly zatrzymal mnie moj wujek

- Karl ja cie odwioze  do szkoły bo musze zalatwic pewna sprawe z twoja wychowawczyni i dyrekcją. - Powiedzial a ja sie nawet nie odezwałem tylko wyszedlem z domu wraz z nim i usiadlem na miejscu pasażera.

Droga do szkoły mijała nam w ciszy nie odzywałem sie. Wysiedlismy i razem z moim wujkiem poszedlem do dyrekcji i do wychowawczyni. Wiem tyle. "prosiłbym o to abyscie pilnowali aby mój bratanek nie rozmawiał z Nickolasem z jego klasy." łzy mialem ciagle w oczach. Nie wiem co sie wlasnie dzieje. Wychowawczyni zmienila mi miejsce do siedzenia a dyrektor przekazał wszystkim nauczycielom informacje o tym ze nie moge zaminic slowa z Nick'em.

Gdy zaczęła się lekcja usiadłem z nikim innym niz Wilburem czyli synem dyrektora szkoły. Świetnie. Wilbur to cudowny kolega ale nie zmienia to faktu ze wolałbym siedziec z Nickiem. Podczas dzisiejszego dnia Nick podchodził do mnie parę razy i pytał sie co sie stalo i tak dalej a nauczycielki za kazdym razem mówiły do Nick'a aby ten usiadł na miejsce. Na ostatniej lekcji widziałem ze Nick płacze. Wiedziałam z jakiego powodu i mimo ze cholernie chcialem temu zapobiec to nie mogłem.

Pov: Nick

Mijały dni a Karl sie do mnie nie odzywał. Nie odpisywal mi i nie odbierał telefonów. Płakałem z tego powodu kazdego wieczoru. Pogodziłem sie z Clay'em a George pogodzil sie z faktem ze jego zwiazek z Clay'em byl nic nie warty i nie prawdziwy oraz przyzwyczaił sie do tego że Clay ciagle gada o Izabeli. Idealnie gdy zadzwonił dzwonek na ostatnia lekcje wyszedlem za Karl'em ze szkoły. Złapałem go za ramie i chcialem cos powiedziec ale on mi sie wyrwal i pobiegl do samochodu w którym siedział jego wujek i odjechali. Ta scena przypomniala mi akcje z pierwszego dnia szkoły gdy tak samo zachował się ojciec Karl'a. Podszedł do mnie Clay z George'm.

- Chodź nie ma sensu. - Powiedział Clay i poszlismy razem na skatepark.

_______________________________________
1071 słów.

Wiem ze w tym rozdziale mało sie dzieje ale uwierzcie że w następnym to wam kapcie spadną i będzie duzo emocji i milości i no tak KONIEC SPOJLERU PAPA! <3

I can't love || Karlnap Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ